~ 16 ~

5.5K 414 129
                                    

Kathryn obudziła się w wyjątkowo błogim i spokojnym nastroju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kathryn obudziła się w wyjątkowo błogim i spokojnym nastroju.

Leniwie rozciągnęła się na łóżku, kiedy usłyszała ciche jeknięcie obok siebie.
Niechętnie otworzyła oczy i dostrzegła Jamesa, który wciąż smacznie spał.

Nagle przypomniała sobie wydarzenia z wczorajszej nocy i momentalnie zalała ją fala paniki.

Bez słowa, starając się nie robić hałasu, wyślizgnęła się spod kołdry i w pośpiechu zaczęła zbierać swoje ubrania z podłogi, co rusz upewniając się czy James wciąż śpi.

Bez słowa, starając się nie robić hałasu, wyślizgnęła się spod kołdry i w pośpiechu zaczęła zbierać swoje ubrania z podłogi, co rusz upewniając się czy James wciąż śpi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Widzieliście Kathryn? — zapytał James wchodząc do Pokoju Wspólnego.

— Kathryn? — zapytał zdziwiony Syriusz — Myślałem, że to najpierw NAM opowiesz jak było.

Po tych słowach Syriusz poruszył znacząco brwiami, posyłając przyjacielowi zawadiacki uśmieszek.

— Co? Co mam wam opowiadać... — James rozejrzał się po Pokoju Wspólnym.

— No jak to co? — Syriusz znacznie ściszył głos, tak by mogli go usłyszeć jedynie James i siedzący obok Remus — Wczoraj nie wróciłeś do dormitorium. Domyślam się, że w końcu udało Ci się poderwać Lily.

Syriusz ponownie uśmiechnął się łobuzersko.

— Lily? Nie byłym z... — zaczął James lecz nagle urwał, ponieważ po schodach schodziła Kathryn.

Dziewczyna była całkowicie skupiona na trzymanej w dłoniach książce, kiedy do rzeczywistości przywołał ją głos Syriusza:

— Gratulacje, Kat! Dokonałaś niemożliwego!

Gryfonka podniosła wzrok znad książki i zamarła.

Stał przed nią James z nieodgadnionym wyrazem twarzy, a tuż obok niego Syriusz i Remus, którzy szczerzyli się jak głupi.

— Eee... — zaczęła niepewnie Kathryn zalewając się rumieńcem — O co chodzi?

— No jak to o co? — powiedział radośnie Remus — Dzięki Tobie nasz James w końcu stał się mężczyzną!

Teraz twarz Kathryn była znacznie czerwieńsza niż ściany pokoju wspólnego.

Powiedział im!? pomyślała w panice, czując jak dopada ją totalne zażenowanie.

— Nie udawaj skromnej, Kat — rzekł Syriusz podchodząc do dziewczyny po czym zarzucił jej rękę na ramiona.

— Syriuszu... — westchnął spokojnie James.

— Co wy dzisiaj tacy płochliwi? — zapytał Black — Powinniście się cieszyć!

— Mógłbyś się tak nie wydzierać? — syknęła ostrzegawczo Kathryn — To, że James nie potrafi trzymać języka za zębami nie oznacza, że każdy Gryfon musi o tym wiedzieć.

— Wkrótce i tak się dowiedzą — odparł radośnie Syriusz.

— Co? — zapytała Kathryn posyłając Jamesowi rozżalone spojrzenie — Jak mogłeś!? Ty dupku!

— Ja im niczego nie powiedziałem! — zaprzeczył natychmiast Potter.

Syriusz zdjął swoją dłoń z ramienia dziewczyny po czym stając obok Remusa, zapytał:

— Co was opętało? Przecież taki był wasz układ. James zdobył serce Lily, a Ty zamiast przyjąć nasze gratulacje mordujesz nas wzrokiem.

— Co? — zapytała Kathryn zupełnie zdezorientowana po czym zalała ją fala ulgi.

Remus zerknął to na Jamesa, to na Kathryn, myśląc nad czymś gorączkowo, kiedy nagle go olśniło.

Z delikatnym uśmiechem rzekł do Syriusza:

— Oh, dajmy im spokój, Łapo. Może i James zdobył serce swojej ukochanej, lecz nasza słodka Kat... — tu spojrzał wymownie na Jamesa — Ma jeszcze sporo do nauki jeśli chodzi o Patronusa.

— Ja tylko chciałem pogratulować im wywiązania się z połowy ich układu — burknął pod nosem Syriusz, ponownie rzucając się na fotel.

Kathryn omiotła spojrzeniem trójkę Gryfonów, na dłużej zatrzymując wzrok na Jamesie po czym oznajmiła:

— Idę do biblioteki.

Między nami • James Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz