-Tak-powiedział- taka jest prawda- podobasz mi się- mówił dalej- jesteś in a niz wszystkie inne fanki które spotkałem
-Jestem inna bo jestem łysa- odpowiedziałam
-Jesteś piękna - odrzekł
-Wątpię- powiedziałam i patrząc na szybę w której się odbijałam zauważyłam jaki dekolt ma sukienka którą obecnie miałam na sobie
-Gdybym uważał inaczej nie spotkałabym się z tobą, i nie dałbym ci swojego numeru. Dla mnie jesteś piękna, naprawdę
-To jak? Nagrywamy- usłyszałam męski głos zza pleców. Był to tata bliźniaków
-Tak, jasne- odpowiedział Mac
-Musisz wejść do środka, ja wejdę tam z tobą i wszystko ci pokaże- powiedział starszy z bliźniaków
-Okej- powiedziałam i wykonałam polecenie
Marcus poinstruował mnie dokładnie a następnie nagrał razem ze mną piosenkę. Było tak cudownie. Było to dla mnie jak sen.
-Było super, dziękuję- powiedziałam
-Żartujesz sobie? Nie dziękuj! To była sama przyjemność. Ślicznie śpiewasz
-Dziękuję- odpowiedziałam
-To idziemy- powiedział Mac
-Ale gdzie- zapytałam
-Na lody- odpowiedział- kocham lody a zabiorę cię na moje ulubione
-Napewno? Nie chce cię obciążać a i tak zrobiłeś dla mnie dużo
-To była sama przyjemność teraz czas na obowiązek
-Lody to obowiązek? - zaśmiałam się z tego co powiedział
-Oczywiście że tak - rzekł- lody to obowiązek każdego Marcusa Gunnarsena oraz Mai
Oboje zaczęliśmy się śmiać. Aż nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.
*Time skip*
Po zjedzonych lodach udaliśmy się nad pobliskie jezioro.-Pięknie tu- powiedzialam
-Bardzo - odpowiedział
Spojrzeli smyczy sobie głęboko w oczy. Zatopiłam się w jego cudnych oczach. Były takie idealne.
Powoli zbliżaliśmy się do siebie. W pewnym momencie nasze twarze prawie się dotykały.---------------------------------------
Hej hej hej
Powróciłam
Dziś trochę krótszy ale jest
CZYTASZ
Walcz do końca/ Marcus Gunnarsen
Teen FictionCo jeśli choroba wywróci życie do góry nogami? Czy coś dzięki niej stanie się lepsze? Tego dowiesz się czytając tą książkę #548 w smutek- 10.05.2018 #26 w choroba- 9.12.2018