W końcu wydukałam
Aaa co my tu robimy
Przyszliśmy na koncert- powiedziała z uśmiechem Kasia
Ale czyj- zapytałam
Zgaduj- zaśmiała się
No nie wiem- odpowiedziałam
Tych dwóch pędzli- powiedziała
Ale ty ich nie lubisz- powiedziałam
Ale ty ich kochasz- uśmiechneła się szeroko
Coś mi tu nie pasuje- powiedziałam- oni skończyli już trasę - dodałam
Kurcze mądra jesteś- powiedziała
No mózgu na szczęście ta choroba mi nie zabrała- zaśmiałam się
To po co tu przyjechaliśmy- zapytalam
Właśnie- zaczęła- bardzo dobre pytanie- powiedziała- przekonajmy się
Kasia wyszła z samochodu i poszła w stronę wielkiej hali od razu za nią pobiegłam
Gdzie idziesz- zapytałam- przecież będzie zamknięte
Nie dla mnie- odpowiedziała i puściła i chytry uśmieszek
Podeszłyśmy do drzwi. Kasia zapukała. Stałyśmy tak chwile a ja caly czas patrzyłam ma Kasię że nikt nam nie otworzy. Myliłam się. Otworzył nam wysoki mężczyzna. Był dość młody.
O dzień dobry. Ty napewno jesteś Kasia, a ty Maja tak?
Tak- odpowiedziałyśmy równocześnie.
Zapraszam- powiedział mężczyzna i gestem ręki wskazał drogę po czym poszedł prosto a my za nim.
Spojrzałam pytająco na Kasię która cały czas się uśmiechała. Widziała że się zastanawiam, ale nic nie powiedziała. W pewnym momencie doszliśmy fo wielkich drzwi z napisem "garderoba". Spojrzałam na mężczyznę po czym na Kasię. Mężczyzna zapukał a drzwi otworzył nam sam Marcus Gunnarsen.
Maja? - zapytał
Marcus? - również zapytałam
Wow. Co tu robisz? - zapytał i lekko się zaśmiał
Nie wiem. Ona kazała mi przyjść- i pokazałam na Kasię.
Oh. Wybacz mam na imię Marcus a ty jesteś na pewną Kasia- powiedział i podał rękę Kasi. Wejdźcie do środka.
Gdy weszłam do garderoby zobaczyłam Martinusa.
Em Marcus- powiedział Martinus. Czy to nie jest ta dziewczyna u której byliśmy? - zapytał po norwesku lecz ja znałam ten język
Co oni mówią- zapytała mnie Kasia
Że mnie zna- powiedziałam
Zrozumiałaś to? - zapytała zdziwiona Kasia
No tak przecież znam norweski- odpowiedziałam
Marcus podszedł do mnie i powiedział że mam za nim iść, bo pokaże mi wszystko. Widziałam tylko jak do Kasi podchodzi Martinus i o coś ją pyta
A Kasia z nami nie idzie- zapytałam
Nie. Chce tobie pokazać nie jej- ododpowiedział i pociągnął mnie za rękę do jakiegoś pomieszczenia
Było tam kilka luster że światłami wokół, z prawej strony wisiały różnie stroje. Co mnie bardzo zdziwiło były to damskie stroje. Przy lustracji stali 3 panie które się uśmiechały szczerze.
Co my tu robimy- zapytałam
Tu spedzisz jakiś czas.- odpowiedział- te panie cię odpowiednio przyszykują- dodał
Ale do czego- zapytałam
Zobaczysz- Marcus uśmiechnął się i wyszedł.
Czułam się dość dziwnie.
Witaj- zaczęła pierwsza kobieta- ty na pewno jesteś Maja. Przyszykujemy cię odpowiednio i będziesz mogła już iść ale i tak Marcus będzie tu za pół godziny
Ale do czego chcecie mnie przygotowywać- zapytałam
Niestety nie mogę ci tego powiedzieć ale ja pewno ci się spodoba
Dobrze.. Więc co mam robić- zapytałam
Ty nic. My się wszystkim zajmiemy- powiedziała.
Siedziałam tu pół godziny a one mnie malowały, ubierały i zrobiły naprawdę piękne paznokcie. Gdy skończyły podeszłam do dużego lustra. Wyglądałam naprawdę ślicznie. Wtedy do pokoju wszedł Marcus.
Wow. Wyglądasz naprawdę niesamowicie- powiedział
Dziękuję- lekko się uśmiechnęłam
To co? Idziemy- zapytał Marcus i podał mi rękę.
Ale gdzie- zapytałam
Zobaczysz- lekko się uśmiechnął a my poszliśmy wzdłuż korytarza.
______________________________________________
Jest rozdzialik mam nadzieję że się spodobaMiłego czytania
![](https://img.wattpad.com/cover/143890336-288-k717264.jpg)
CZYTASZ
Walcz do końca/ Marcus Gunnarsen
Roman pour AdolescentsCo jeśli choroba wywróci życie do góry nogami? Czy coś dzięki niej stanie się lepsze? Tego dowiesz się czytając tą książkę #548 w smutek- 10.05.2018 #26 w choroba- 9.12.2018