Po całym pożegnaniu z dziewczynami Marcus zaczął pakowac moje rzeczy. W pewnej chwili do sali wszedł lekarz uśmiechając się serdecznie. Mężczyzna podał mi kilka kartek, które jak się okazało były wypisem. Podziękowałam i uśmiechnęłam się.
-No to ruszamy- powiedział Marcus podnosząc spakowaną już torbę z ziemi
Uśmiechnęłam się do niego i podałam mu rękę na znak że ma mi pomóc zejść z za wysokiego łóżka. Blondyn chwycił ją i pomógł mi zejść. Chciałam zacząć ubierać buty lecz chłopak mnie zatrzymał przytulając mnie mocno. Oczywiście odwzajemniam gest i pocałowałam chłopaka w policzek na znak podziękowania i jego cierpliwości i wyrozumiałości do mojej osoby i choroby. Marcus na mój gest uśmiechnął się i podniósł z powrotem torbę która wypuścił chyba z wrażenia.
Ubrałam buty i skierowałem się wraz z wypisem w stronę wyjścia z pokoju. Przed nim stała cała rodzina Marcusa. Emma podbiegla do mnie i mnie przytuliła uśmiechając się przy tym. Objęłam ją jedna ręką a druga chwyciłam Marcusa.
-Więc ruszamy- powiedział tata całej rodziny Gunnarsenów i wskazał drogę do wyjścia. Udaliśmy się za nim do auta. Po drodze dałam wypis w recepcji.
-Będzie dobrze kochanie. Zobaczysz- powiedział Marcus i mocno mnie przytulił
-Już jest dobrze- odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek na co ten się do mnie uśmiechnął- dziękuję Ci że jesteś
-A gdzie mam być- spytał- będę zawsze przy tobie. Tam gdzie ty tam i ja- powiedział i pocałował mnie w czoło.
W sumie to trochę śmieszne. Jest bardzo wysoka i mam 178cm. Nie lubiłam tego że prawie zawsze byłam najwyższa. Ale Marcus jest jeszcze wyższy ode mnie. Więc teraz mój wzrost mi nie przeszkadza. Martinus jest troszkę niższy od Marcusa ale może ze 2 centymetry.
Szłam korytarzami polskiego szpitala w strone auta, prawdopodobnie już po raz ostatni w życiu. Czułam się bezpiecznie trzymając małą rączkę Emmy i dłoń Marcusa tak ciepłą że cały strach ze mnie zszedł.
Wyszliśmy ze szpitala przez wielkie oszklone drzwi. Poczułam świeże powietrze mieszające się ze spalinami aut, które akurat przejeżdżały. Poczułam się wolna. Poczułam że mogę wszystko. Lecz tak naprawdę wcale tak nie było.
CZYTASZ
Walcz do końca/ Marcus Gunnarsen
Teen FictionCo jeśli choroba wywróci życie do góry nogami? Czy coś dzięki niej stanie się lepsze? Tego dowiesz się czytając tą książkę #548 w smutek- 10.05.2018 #26 w choroba- 9.12.2018