Śmierć Gandalfa uderzyła cię jak tona cegieł.Nigdy nie wyobrażałaś sobie, że twój najstarszy i najdroższy przyjaciel może kiedykolwiek umrzeć. Ten czarownik pokazał ci świat. To on zaprosił cię do towarzystwa Thorina i przedstawił cię Bilbo.Zawdzięczałaś mu całe swoje szczęście, a teraz go nie było. Mogłaś poczuć, jak pęka ci serce i nie pragnąłaś niczego więcej niż usiąść i właściwie smucić się za niego. Ale społeczność nie miała takiego luksusu. Poza tym wiedziałaś, że Gandalf zrzuciłby żałobe, gdyby wszyscy ryzykowali zadanie z powodu opłakiwania jego śmierci.
W nadchodzących dniach nie było ci łatwiej. Dowiedziałaś się że Frodo postanowił, że opuszcza Drużynę. W końcu wychowałeś go tak, jakby był twój i matka zawsze wie. Część z was chciała iść z nim, aby go chronić, ale w głębi duszy zrozumieliście w końcu, że to jego przeznaczenie, nie wasze. Twoje miejsce należało do reszty Drużyny Pierścienia, strzegąc i troszcząc się o twoją nowo adoptowaną rodzinę. Nie sprawiło to jednak, że oglądanie go przestało być mniej bolesne, i po raz kolejny nie pozwolono ci się smucić.Merry i Pippin zostali zabrani przez wroga i nie było mowy, żebyś straciła więcej swoich przyjaciół bez walki.
Od wielu dni czwórka z was bez żadnego zatrzymania polowała na porywaczy. Biedny Gimli wydawał się być na krawędzi zawalenia, podczas gdy Legolas nadal wydawał się energiczny i czujny jak młody kotek. W końcu wszyscy natknęliście się na grupę żołnierzy na koniach. Ich przywódca, przystojny książę imieniem Eomer, opowiedział ci los tych, których polowała twoja partia, i poinformował cię, że nikt nie został przy życiu. Zszokowany bólem coraz bardziej bolesnych wiadomości, wkrótce po utracie Gandalfa i Frodo, załamałaś się. Ręce Legolasa były jedyną rzeczą, która powstrzymywała cię przed uderzeniem w ziemię.
Eomer podszedł bliżej, patrząc ci w oczy.
-Przykro mi, poszukaj swoich przyjaciół, mogą jeszcze żyć.
Pokiwałeś głową. Coś w jego oczach znów dawało ci nadzieję.
Eomer spojrzał na Aragorna, mówiąc:
-Jedziemy na północ, ale najpierw musimy zająć się inną sprawą, a niektórzy z okolicznych mieszkańców zameldowali o tym rannym smoku.
Twoja głowa pojawiła się z szeroko otwartymi oczami.
-Prawdopodobnie jest to opowieść zaczerpnięta od pijanego staruszka: od lat nie widziano smoków w tych stronach, ale jeśli to prawda, będziemy musieli ją zniszczyć.
-Muszę iść z tobą - powiedziałeś nagle.
Wasz umysł ścigał się wspomnieniami Smauga. Oszczędził nie tylko twoje życie, ale także życie twoich przyjaciół. Nie mógłabyś stać z boku i pozwolić mu zostać zniszczonym ... gdyby to był rzeczywiście on.
-Przepraszam, moja pani?
-Muszę sprawdzić, czy to on, muszę sprawdzić, czy to Smaug.
Czułaś na sobie każde oko. Eomer spojrzał na kamień, który zawsze nosiłaś.
- A więc jesteś Lady Smoczym poskromicielem, o którym słyszałem historie jako dziecko?
-Nie, mam na myśli, owszem, ale nie oswoiłam żadnego smoka, to jest dla mnie równie tajemnicze, jak wtedy, gdy zrobił to, co zrobił. Wiem tylko, że on zrobił coś szlachetnego Oszczędził mi życie i życie moich przyjaciół, a jeśli to on, to muszę wiedzieć.
Eomer spojrzał na ciebie, wyraźnie myśląc o sytuacji. Nie mógł pozwolić, by potwór żył tylko dlatego, że prosiła go ładna dziewczyna, ale chciał sprawdzić, czy wszystkie historie są prawdziwe.
- Zabierz ją ze sobą, Eomer - powiedział Aragorn. - Legolas, Gimli i ja możemy sami szukać hobbitów.
Posłał ci łagodny uśmiech, oczy pełne współczucia. Podejrzewałaś, że próbował ochronić cię przed widokiem ciał Merry'ego i Pippina, jeśli się okaże, że są martwi. Byłaś wdzięczna. Oznaczał on prawie tyle samo, co Frodo, a ty powitałaś z dala od dodatkowego bólu. Kiwnąłam głową z Eomeru, obaj wsiedliście na jego konia, zostawiając za sobą przyjaciół.
![](https://img.wattpad.com/cover/157980227-288-k735191.jpg)
CZYTASZ
Płomień Smoka [ Smaug OC]
FanfictionCo się stanie kiedy wielki Smaug zakocha się w zwyklej dziewczynie? A co jeśli bard nie zabije smoka? Jak potoczy się historia pewnej dziewczyny? I co się stanie z drurzyną pierścienia?