Rozdział 16

824 55 0
                                    

Wpadłaś do pokoju z Smaugiem tuż za tobą i natychmiast zaczełaś zabierać zbroję. Smaug rzucił zbroję, którą dostałaś od  niego na swoje łóżko, i odwrócił się, żeby cię zobaczeć. Czuł twój strach i niepokój, ale w tobie było coś jeszcze, czego nie mógł wyczuć. 

-Co Cię trapi?- on zapytał. 

-Masz na myśli oprócz nadciągającej armii Mordoru?

-Tak.

Zatrzymałaś się na chwilę, próbując dowiedzieć się, jak zapytać, co chciałaś wiedzieć. To, co musiałaś wiedzieć, odkąd go poznałaś. 

-Dlaczego opuściłeś dla mnie Erebora?

-Ponieważ cię kochałem.

-Ale dopiero co mnie poznałeś,- powiedziałaś, odwracając się do niego ze łzami w oczach.-Jak mogłeś być gotów oddać wszystko dla mnie?

Przysunął się do ciebie, żeby otrzeć łzy z twoich oczu. 

Smoki rozpoznają swoich życiowych partnerów w momentach ich spotykania, wszystko, co musimy wiedzieć, jest tuż przed nami, możemy powiedzieć, widząc, słysząc, dotykając i wąchając ich, a wy ludzie nadmiernie komplikujecie cały proces - dodał z chichotem. 

Oparłaś głowę o jego klatkę piersiową i uśmiechnąłeś się do niego. Z jakiegoś powodu jego odpowiedź była dla ciebie wielką ulgą.Smaug zaczął gładzić włosy jedną ręką, a drugą kładł na plecach. Fizyczna bliskość sprawiła, że ​​czujesz się bezpiecznie.

Ręka, która była na twojej głowie powoli znalazła drogę do twojego podbródka i przechyliła ją tak, by mógł cię pocałować.Twoje dłonie wędrowały do ​​jego klatki piersiowej, gdzie przez koszulę można było poczuć jego surową siłę.

Zanim się zorientowałaś i bez rozchylonych ust, delikatnie popchnął cię na swoje łóżko i był na tobie. Podtrzymywał swoją wagę jedną ręką, a jego druga ręka pieściła twoją skórę pod spód koszulą. Owinąłaś wokół siebie swoje nogi i byłaś mile zaskoczony, gdy odkryłaś, jak był podniecony. Kiedy palce przesuwały się po jego mięśniach pleców i łopatkach, jego usta przesunęły się w dół do obojczyka, powodując, że jęczysz głośniej niż chciałaś. W odpowiedzi można było poczuć jego uśmieszek. Właśnie gdy zaczynałaś zdejmować ubrania, dźwięk rogu przykuł twoją uwagę i doprowadził cię do chwili obecnej. 

-Wojna - mruknął. 

-Wojna- była twoją jedyną odpowiedzią.

Pomógł ci wstać i obaj zaczęliście wkładać zbroję i broń. Kiedy oboje byliście przygotowani, wziął cię za rękę i wyprowadził z pokoju. Ulice i dziedzińce były zatłoczone przez pędzących żołnierzy. Byliście jedynymi, którzy poszli do celu. Kiedy dotarłaś do głównej bramy miasta, mocno ścisnął twoją dłoń i obdarzył cię pełnym miłości uśmiechem. 

- Będę cię chronić, kochanie - powiedział cicho. -Przeżyjesz tę wojnę, jeśli mnie zabiją.

Sięgnąwszy i dając mu pocałunek, wyszeptałaś:
-Nie, jeśli to cię zabiją, to mnie też zabiją. Jesteśmy związani razem, ty i ja. Zawsze byliśmy i nie pozwolę, by śmierć nas rozdzieliła.

Płomień Smoka [ Smaug OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz