-No Jeleń. To żeś się ustatkował. Jakbym miał czas usiadł bym obok ciebie i obserwował ten interesujący widok ale jak widzisz... No nie mam czasu.-powiedział Stark a ja spaliłam takiego buraka... Po prostu masakra.
-Matka was nie uczyła że się puka?! Loki. Kur*a! Następnym razem na nic się nie zgadzam. Chociaż.. To był dług.-powiedziałam i magią wyłączyłam piosenke.
-To my się będziemy zmywać. Trzymaj.-powiedziałam i wyczarowałam Lokiemu bluzke. Ten ją założył i wstał z kanapy. Szybko złapałam słuchawki i telefon. Złapałam Lokiego za ręke z prędkością karabinu maszynowego wyczarowałam portal. Wbiegliśmy do niego. Znaleźliśmy się na łące obok domku czyli Avengersi mogli nas złapać w każdej chwili.
-Tam są.-powiedział Thor i zaczeli bięgnąć w naszą strone. Oprócz blaszaka.
-Lokiś. My będziemy się zbierać.-powiedziałam i zaczełam biec. Podczas biegu podłączyłam słuchawki do telefonu. Słuchawke włożyłam do ucha i biegłam szybciej aby nadążyć za Lokim.
-Nie możesz nas tepnąć?-spytałam.
-Stark założył mi tą głupią bransoletke, która blokuje mi teleportacje.-odparł.
-Zajebiśc*e!-krzyknełam a puszka strzelił promieniem w moje nogi. Przewróciłam się.
-Cassandro!-krzyknął Loki i zaczął biec w moją strone.
-O jeleń się martwi.-skomentował Stark a bóg pomógł mi wstać.
-Zamknij się Stark.-wysyczał bożek. Avengersi byli już przy nas. Co mam zrobić? Piosenka Policeman(to ta z poprzedniego rozdziału). Dawała mi siłe. Wytworzyłam taką bankio bariere. Teraz nikt nie może się do nas zbliżyć. Spróbowałam zrobić krok. Miałabym randke z ziemią ale Loki mnie złapał w ostatniej chwili.
-Nie wiedziałem że lecisz na mnie.-powiedział i trzymał swoje ręce na mojej tali abym nie straciła równowagi.
-Ta dzięki Loki.-odpowiedziałam.
-No dobra czego chcecie?-spytałam.
-Chcemy Lokiego.-powiedziała Wdowa.
-O! Dla mnie zabrzmiało to dwuznacznie. Loki możesz się bać.-skomentowałam a Wanda grzebała coś przy mojej barierze.
-Nie radze.-wysyczałam i wywtorzyłam silniejszą bariere.
-Nie możecie dać nam spokoju?-spytałam.
-Nie. Zwłaszcza że uciekliście.-powiedział Hawkeye. A ja spojrzałam na Thora który chciał użyć młota. Jeszcze bardziej wzmocniłam bariere czerpiąc energie z piosenki.
-Jego farby do włosów bym nie kupiła.-powiedziałam z przerażeniem i wskazałam palcem na Thora. Loki się zaśmiał.
-Wyglądała byś źle w tym kolorze włosów.-powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Te romanse przełórzcie na później.-odezwała się skamielina.
-To my będziemy się zmywać.-powiedziałam zaczełam czerpać energie z piosenki i zaczełam tworzyć portal. Nie zauważyłam jak Wanda swoją mocą wyjmuje mi słuchawke z ucha. Widziałam jak bariera pęka. Zaczełam czuć ból.
-Loki. Głowa.-wyszeptałam a potem była tylko ciemność.Przepraszam za błędy. Co się stanie dalej? Tego dowiecie się w następnej część, która może dziś się pojawi.
CZYTASZ
Zasłuchana || Avengers
FanfictionCassandra White. To 17-letnia dziewczyna z kolorowymi włosami i brązowymi oczami, która uwielbia słuchać muzyki. Pewnego dnia spotyka boga kłamstw i Avengersów. Co się wydarzy dalej? I co wspólnego z tym wszystkim ma muzyka? Okładka zrobiona przez m...