– Myślisz, że Wood skorzysta jeszcze z tych zapisków, które odebrał mu Snape? – zapytał Patrick Doyle, podczas obiadu w Wielkiej Sali.
– Szczerze wątpię... – odparła Fallon upijając łyk soku dyniowego.
– Warto się jednak temu przyjrzeć – wtrąciła Cho Chang, nowa szukająca drużyny Krukonów.
Fallon zerknęła przez ramie gdzie dostrzegła Wooda w towarzystwie Katie Bell i bliźniaków.
Katie zauważyła jej spojrzenie po czym szepnęła coś do Olivera, który również spojrzał na Krukonkę.
– Na co się tak patrzysz, Davis? – krzyknęła Katie.
– Na Olivera. Zastanawiam się czy w tym roku okaże się również pomocny jak w zeszłym – odkrzyknęła radośnie Fallon – Chociaż wiele na to wskazuje.
Krukonka posłała im przesłodzony uśmieszek po czym rzekła do swojej drużyny:
– Znając Wooda, zdąży zmienić taktykę jeszcze z dziesięć razy – dziewczyna dokończyła sok i podnosząc się z miejsca dodała – Do zobaczenia w Pokoju Wspólnym.
– Wredna, ruda małpa – syknęła Katie patrząc na odchodząca Fallon.
– Ej, masz coś do rudych? - zapytał urażony Fred.
Oliver jednak nie słuchaj już przyjaciół.
Poderwał się szybko ze swojego miejsca i biegiem ruszył za Fallon.
– Davis! – krzyknął za dziewczyną kiedy oboje znaleźli się w Sali Wejściowej.
Rudowłosa leniwie odwróciła się w jego stronę pytając:
– W czymś Ci pomóc, Wood?
Oliver podszedł do niej po czym oznajmił twardo:
– Przestań się chełpić zeszłoroczną wygraną i zawdzięczać to mnie!
– Ależ w czym problem? – zapytała niewinnie Fallon – Jesteś naszym bohaterem!
Brunet westchnął głęboko, mierząc Krukonkę wrogim wzrokiem.
– Połowa Gryfonów, już rzuca mi podejrzliwe spojrzenia i sugeruje,że mamy romans! Przystopuj więc z tą wdzięcznością, Davis.
Fallon parsknęła śmiechem a zawadiacki uśmieszek wpłynął na jej twarz.
– Cóż... – zaczęła wesoło – Nie moja wina, że Gryfoni są wobec Ciebie podejrzliwi.
– Dotychczas myślałem, że to Hermiona jest najbardziej przemądrzałą osobą jaką znam... – powiedział Oliver mrużąc swoje ciemne oczy.
– Nie jestem jak Granger – zaprzeczyła natychmiast Fallon.
– Oczywiście, że nie – rzekł chłopak już znacznie spokojniejszym tonem – Ją przynajmniej da się lubić, zaś Ciebie nie za bardzo.
Po tych słowach posłał dziewczynie wymuszony uśmiech i wyminąwszy ją, ruszył schodami w stronę wieży Gryfonów.
Fallon jeszcze przez chwilę stała w miejscu zastanawiając się nad słowami Olivera.
Imponowała jej jego zawziętość i determinacja. Ku własnemu zaskoczeniu, lubiła tego chłopaka.
Krukonka uśmiechnęła się pod nosem po czym również rozpoczęła wspinaczkę po schodach.
CZYTASZ
Drużyna Przeciwna • Oliver Wood
FanfictionMiłość i oddanie swojej pasji nie idą w parze, a przynajmniej tak twierdzi Oliver Wood, który w stu procentach poświęca się Quidditchowi, nie zaprzątając sobie przy tym głowy gronem, otaczających go wielbicielek. Zmienia to się jednak, gdy poznaje w...