Nadeszła zima. Tereny Hogwartu pokryły grube warstwy śniegu.
Nie zniechęciło to jednak uczniów do odwiedzania Hogsmade.Tego dnia Fallon, wybrała się samotnie do miasteczka w celu zakupienia nowego pióra oraz uzupełniania zapasów czekoladowych żab - ulubionego przysmaku Krukonki.
Kiedy Fallon opuściła Sklep Scrivenshafta od razu uderzył ją chłód zimowego południa.
Zbrukała się w myślach, że nie wzięła ze sobą szalika po czym szybko ruszyła w stronę Miodowego Królestwa.
W tym samym czasie, Oliver Wood spędzał czas z przyjaciółmi, popijając Kremowe Piwo Pod Trzma Miotłami.
– Będę się już zbierał – oznajmił niechętnie Oliver podnosząc się z krzesła – Muszę oddać zaległy esej dla McGonagall.
– Hej, Geogrie! – zawołał Fred wskazując na okno – Czy to nie Eleanor?
– Gdzie zgubiła Malfoy'a? – zapytał George patrząc jak Eleanor Ewards samotnie opuszcza Sowią Pocztę.
– Przekonajmy się – rzekł Fred i wraz z bratem pożegnali się z Angeliną, Katie i Lee Jordanem po czym ruszyli za Oliverem do drzwi wyjściowych.
– Na razie Wood – zawołał do bruneta George i wspólnie z Fredem podeszli do młodszej Ślizgonki.
Oliver owinął się szczelnie szalikiem, założył rękawiczki i machając do przyjaciół przez okno, ruszył w stronę Zamku.
Dłonie ukrył w kieszeniach kurtki a wzrok wlepił w swoje buty, marząc by jak najszybciej znaleźć się w ciepłym miejscu, kiedy nagle na kogoś wpadł.
– Ah, przepr... – wydukał Oliver podnosząc wzrok – O, to Ty.
Przed chłopakiem stała Fallon, szczękając z zimna zębami.
–Uważaj jak chodzisz, Wood – syknęła Krukonka szczelniej owijając się kurtką.
Oliver zbył jej komentarz i wyminąwszy dziewczynę, wznowił swoją podróż do szkoły.
Rudowłosa również zmierzała w tę stronę, toteż poczekała aż Oliver oddali się od niej po czym ruszyła jego śladami.
Gryfon, zupełnie pogrążony w swoich myślach nie zauważył, iż dziewczyna depcze mu po piętach. Dopiero kiedy usłyszał za sobą ciche warknięcie:
– Cholerna śnieżyca...
Zerknął przez ramie i dostrzegł Fallon podążającą za nim z wyraźnie niezadowoloną miną.
– Niezbyt miłą porę wybrałaś sobie na spacer – rzucił przez ramie.
Fallon podniosła swój wzrok czując jak zimny wiatr rozwiewa jej włosy.
Nic nie odpowiedziała. Chciała jak najszybciej znaleźć się w szkole.
Oliver zwolnił nieco kroku, czekając aż dziewczyna go dogoni.
– Na coś czekasz? – zapytała Fallon kiedy zbliżyła się do bruneta.
– Myślałem, że lekkomyślność to cecha Gryfonów... – rzekł Oliver przyglądając się jej badawczo.
– O co Ci chodzi?
– O to, że wybrałaś się do Hogsmade w śnieżycę bez szalika.
Fallon jedynie wzruszyła ramionami.
Szli koło siebie, nie odzywając się ani słowem, kiedy nagle Oliver zrobił coś, co zupełnie zaskoczyło Fallon.
– Załóż to – rzekł chłopak wciskając jej do rąk swój szalik.
– Co? – zapytała skołowana Krukonka – Nie chcę tego.
Chłopak widząc jej upór wywrócił jedynie oczami lecz nie zabrał szalika.
– Jak będziesz paradować w taką pogodę jedynie w cienkiej kurtce, to prędzej czy później zachorujesz... – rzekł spokojnie Wood – A chyba nie chcesz pozbawić drużyny kapitana, przez swoją własną lekkomyślność.
– Choćbym straciła nogę to zagrałabym w meczu przeciw Gryfonom – oznajmiła twardo Fallon – Ba! Nawet byśmy wygrali!
Oliver uśmiechnął się pod nosem na te słowa.
– W każdym razie, załóż to.
Fallon czując wzmagający się wiatr, bez słowa oplotła szyję szalikiem w barwach złota i czerwieni po czym burknęła pod nosem podziękowanie.
Przez chwilę szli w zupełnej ciszy kiedy nagle Oliver zapytał:
– Jak idą przygotowania do meczu ze Ślizgonami?
Fallon przyjrzała się mu uważnie po czym odparła dumnie, że Ślizgoni nie mają szans.
Resztę drogi przegadali o nadchodzącym sezonie Quidditcha i ku zaskoczeniu obojga, całkiem dobrze im się rozmawiało.
Zarówno Oliver, jak i Fallon, doskonale zdawali sobie sprawę, że jest to spowodowane brakiem świadków.
CZYTASZ
Drużyna Przeciwna • Oliver Wood
FanficMiłość i oddanie swojej pasji nie idą w parze, a przynajmniej tak twierdzi Oliver Wood, który w stu procentach poświęca się Quidditchowi, nie zaprzątając sobie przy tym głowy gronem, otaczających go wielbicielek. Zmienia to się jednak, gdy poznaje w...