– Gdzie jest ta przeklęta książka? – Mruczał pod nosem Wood błądząc między regałami w bibliotece.
– Gdybyś częściej tu zaglądał to nie miałbyś problemu ze znalezieniem książki, znajdującej się na pierwszym regale, który mijasz po wejściu do biblioteki.
Nagle naprzeciwko Olivera pojawiła się Fallon z dobrze mu znanym ironicznym uśmieszkiem na twarzy.
– Co tutaj robisz? – Zapytał Gryfon.
– Przyszłam tu w tym samym celu co Ty. Szukam księgi ze składnikami do zaawansowanych eliksirów.
– Skąd wiesz, że tego właśnie szukam?
– Ponieważ od kilku minut krążysz po dziale „Eliksiry" z nadzieją, że owa książka spadnie na Ciebie z sufitu. Zamiast pójść na dział „Zielarstwo", w którym znajdziesz wszystko o składnikach.
Oliver zerknął w stronę wskazanego przez Fallon działu i wzdychając głośno odparł:
– Wydało się, że nie jestem tutaj stałym bywalcem.
Fallon uśmiechnęła się delikatnie mówiąc:
– Zapewne masz rzesze fanek, które z chęcią odrobiłby za Ciebie zadania domowe.
Teraz to Oliver uśmiechnął się.
– Niestety jeszcze żadna Krukonka nie zaoferowała mi swojej pomocy, a powierzając komuś swoją prace domową musiałabym się upewnić, że będzie ona zrobiona perfekcyjnie.
– Nie tylko Krukoni błyszczą inteligencją. Słyszałam, że ta wasza Granger całkiem nieźle sobie radzi.
– Granger nie pomoże mi z nauką. W tym roku jest wyjątkowo zapracowana.
– Cóż... – Westchnęła Fallon – W takim razie jesteś zdany na siebie.
– Czasami jestem niesamowicie szczęśliwy, że to już nasz ostatni rok... – Rzekł Oliver zerkając na Krukonkę – Koniec egzaminów, ciągłych rywalizacji, zaś z drugiej strony będzie mi tego brakować. Tej młodzieńczej beztroski.
– W pełni to rozumiem... – Szepnęła Fallon podając Oliverowi szukaną przez niego książkę.
– Dzięki – Odparł Oliver po czym aż podskoczył ze strachu, ponieważ zza regału wyskoczyła Pani Pince z wyjątkowo niezadowolonym wyrazem twarzy.
– Albo skończycie romansować albo wynocha z biblioteki! To nie jest miejsce na romantyczne schadzki...
Zarówno Oliver jak i Fallon wryło w ziemie po tym niespodziewanym ataku.
Pierwsza oprzytomniała Fallon. Chwyciła Olivera za ramie i pociągnęła go w stronę wyjścia. Do momentu aż opuścili bibliotekę czuli na sobie czujny wzrok Pani Pince.
– Wredne babsko – Szepnęła Krukonka kiedy ruszyli korytarzem.
– Właśnie dlatego nie odwiedzam biblioteki – Odparł Oliver dzierżąc w dłoni grubą książkę.
Zatrzymali się przy schodach po czym Fallon oznajmiła:
– Czas na mnie. Miłej lektury, Wood.
– Do zobaczenia, Fallon.
Po tych słowach Oliver rozpoczął wspinaczkę pod schodach, zaś dziewczyna stała w miejscu niedowierzając, że Gryfon zwrócił się do niej po imieniu. Mimowolnie na jej twarz wpłynął delikatny uśmiech.
Następnego dnia podczas Zielarstwa było już jasne dla czujnych obserwatorów, że coś się zmieniło pomiędzy Oliverem a Fallon. Oboje nie potrafili powstrzymać się od zerkania w swoją stronę oraz delikatnych uśmiechów cisnących się im na usta za każdym razem jak ich spojrzenia się skrzyżowały.
CZYTASZ
Drużyna Przeciwna • Oliver Wood
FanfictionMiłość i oddanie swojej pasji nie idą w parze, a przynajmniej tak twierdzi Oliver Wood, który w stu procentach poświęca się Quidditchowi, nie zaprzątając sobie przy tym głowy gronem, otaczających go wielbicielek. Zmienia to się jednak, gdy poznaje w...