Nadeszła długo wyczekiwana wiosna. Uczniowie Hogwartu opuścili ciepłe dormitoria i ruszyli na błonia by cieszyć się pierwszymi promieniami słońca.
Fallon również postanowiła pooddychać świeżym powietrzem, toteż wybrała się na spacer wokół jeziora.
Kroczyła przed siebie rozmyślając nad nadchodzącymi meczami Quidditcha. Ostatnio jej myśli zaprzątał jedynie Quidditch. Jej obowiązkiem było doprowadzenie drużyny do zwycięstwa. Czuła na sobie presję i strach, że nie podoła zadaniu.
Zupełnie pochłonięta swoimi myślami nie zauważyła, że zbliża się do niej Oliver Wood.
– Davis! – Krzyknął siódmoklasista podchodząc do dziewczyny.
Zaskoczona Fallon zmrużyła podejrzliwie oczy rozglądając się dookoła.
– Kogo tak wypatrujesz? – Zapytał Oliver.
– Niechcianych osób, które będą mi wypominać przez kolejne tygodnie, że zamieniłam z Tobą dwa słowa.
Oliver zaśmiał się cicho pod nosem po czym odparł:
– Widzę, że nie tylko ja mam z tym problem.
Fallon również się uśmiechnęła.
– Co tutaj robisz? – Zapytała.
– Zobaczyłem Cię spacerującą samotnie, toteż uznałem, że powinienem spróbować wyciągnąć od Ciebie waszą taktykę na najbliższy mecz.
Fallon uniosła wysoko brwi niedowierzając w to co właśnie usłyszała. Widząc jej reakcję Oliver uśmiechnął się zawadiacko i dodał:
– Żartowałem. Siłą nie dałbym rady tego z Ciebie wyciągnąć. Po prostu przyszedłem się przywitać.
Rudowłosa Krukonka wskazała na brzeg jeziora i wspólnie ruszyli w tamtym kierunku. Usiedli pod wielkim, liściastym drzewem i w ciszy obserwowali niewzruszoną taflę jeziora.
– Jak Ci idą przygotowania do OWUTEM'ów? – Zapytał po chwili Oliver.
Fallon zerknęła na niego marszcząc brwi.
– Jestem zaskoczona, że nie pytasz o Quidditcha. Myślałam, że to jedyne o czym potrafisz rozmawiać.
– Cóż... – Westchnął Gryfon – Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem tego sportu.
– Chyba psychofanem – Wtrąciła Fallon wywołując przy tym uśmiech na twarzy Olivera.
– Od kilku lat skupiam się jedynie na Quidditchu. Nawet SUM'y nie były dla mnie tak ważne jak coroczne rozgrywki. Za kilka miesięcy mamy kolejne ważne egzaminy oraz kończymy Hogwart a moje myśli i tak wciąż krążą wokół Quidditcha. Jestem zdeterminowany by wygrać ten puchar. Jest to mój ostatni rok a jako kapitan jestem pod ogromną presją ze strony współzawodników.
– Wiem coś o tym... – Mruknęła Fallon pod nosem – Decydując się na stanowisko kapitana drużyny nie spodziewałam się, że będzie to tak czasochłonne i wyczerpujące zajęcie.
– Waszej drużynie dobrze zrobiła zmiana kapitana – Rzekł Oliver spojrzawszy w stronę dziewczyny – Bijesz swoich poprzedników na głowę.
– Czy to komplement, Wood? – Zapytała Krukonka z zawadiackim uśmieszkiem.
Oliver również się uśmiechnął po czym odparł:
– Wyprę się tego jeśli komukolwiek o tym wspomnisz.
Oliver i Fallon spoglądali na siebie a na ich twarzach widniały delikatne uśmiechy. Fallon poczuła dziwny skurcz w brzuchu widząc jak Oliver zaczął się ku niej nachylać.
Zupełnie zapomniała o otaczającym ją świecie. Nachyliła się ku chłopakowi, gdy nagle coś gwałtownie poruszyło taflą wody wyrywając ich przy tym z transu.
Oliver z nieco zakłopotaną miną wbił spojrzenie w jezioro i oznajmił zachrypniętym głosem:
– To chyba była wielka kałamarnica.
Fallon jedynie przytaknęła głową nie wiedząc jak się zachować.
Zastanawiała się co by się wydarzyło gdyby nie interwencja Wielkiej Kałamarnicy?
Krukonka wstała na nogi i otrzepując spódnice z piasku oznajmiła siląc się na spokojny ton:
– Na mnie już czas. Do zobaczenia, Wood.
Oliver spojrzał na nią i uśmiechając się niepewnie odparł:
– Do zobaczenia, Davis.
CZYTASZ
Drużyna Przeciwna • Oliver Wood
FanfictionMiłość i oddanie swojej pasji nie idą w parze, a przynajmniej tak twierdzi Oliver Wood, który w stu procentach poświęca się Quidditchowi, nie zaprzątając sobie przy tym głowy gronem, otaczających go wielbicielek. Zmienia to się jednak, gdy poznaje w...