11 lat później:
— Obiecujesz, że będziesz wysyłał mi listy? — Zapytała mała, siedmioletnia dziewczynka, która błagalnie wpatrywała się w swojego starszego brata.
— Jeśli Ty mi obiecasz, że pod moją nieobecność będziesz grzeczna — Odparł Lucas, uśmiechając się promiennie do swojej młodszej siostrzyczki.
— Obiecuję — Zapewniła go dziewczynka po czym zwróciła się do stojących obok rodziców — Myślicie, że Lucas trafi do Gryffindoru?
— Mam taką nadzieję, Carlo — Rzekł Oliver, biorąc córkę na ręce — Jest odważny jak jego tata!
— Oraz bystry i kreatywny po mamie — Wtrąciła Fallon z uśmiechem.
Lucas pożegnał się ze swoją rodziną, która z miłością wpatrywała się w niego, kiedy po raz pierwszy wsiadał do pociągu, który miał go zawieźć prosto go Hogwartu.
Fallon zerknęła na Olivera i powiedziała:
— Wiem co Ci chodzi po głowie.
Mężczyzna spojrzał na nią, unosząc wysoko brwi, na co ta dodała:
— Trapi Cię to, że Twój syn nie przejawia jeszcze zainteresowania Quidditchem.
— Nieprawda! — Zaprzeczył natychmiast Wood.
Fallon zaśmiała się głośno i pomachała do syna, który zajął już miejsce w przedziale.
— Nie martw się, tatusiu — Rzekła Carla zarzucając rączki na jego szyję — Ja będę grała w Quidditcha i będę tak dobra jak mamusia za czasów szkolnych.
Oliver wywrócił ostentacyjnie oczami i posłał żonie rozżalone spojrzenie. Doskonale zdawał sobie sprawę, iż Fallon wielokrotnie opowiadała ich córce o swoich osiągnięciach i wyczynach jako kapitan Krukońskien drużyny Quidditcha.
— Nie zapomnij, że to Gryfoni, pod moim dowództwem wygrali puchar, Carlo — Rzekł dumnie, na co dziewczynka się zaśmiała.
— Mamusia mówiła, że byłeś w niej tak bardzo zakochany, że czasem pomagałeś jej drużynie wygrać.
Fallon zdusiła w sobie śmiech i pogłaskała córeczkę po policzku, mówiąc:
— Miałaś nie mówić o tym tatusiowi.
Carla zaśmiała się głośno, posyłając Oliverowi promienny uśmiech.
— Jak pójdę do Hogwartu chcę grać na pozycji Ścigającego jak mama.
Oliver również się uśmiechnął. Spojrzał na swoją żonę, która z uwielbieniem wpatrywała się w swoją młodszą wersję i oznajmił:
— Jestem pewien, że będzie jeszcze lepsza.
Rodzina Wood'ów opuściła dworzec King's Cross i wróciła do Irlandii, gdzie było ich miejsce. Miejsce, w którym na świat przyszli Lucas i Carla. Miejsce, gdzie byli szczęśliwi.
CZYTASZ
Drużyna Przeciwna • Oliver Wood
FanfictionMiłość i oddanie swojej pasji nie idą w parze, a przynajmniej tak twierdzi Oliver Wood, który w stu procentach poświęca się Quidditchowi, nie zaprzątając sobie przy tym głowy gronem, otaczających go wielbicielek. Zmienia to się jednak, gdy poznaje w...