Sprawdźcie czy czytaliście poprzedni rozdział
Kiedy tylko Malik dotarł do domu, usiadł na łóżku i zaczął się zastanawiać nad tym, jak mógłby ośmieszyć Liama przed innymi uczniami z ich klasy. Z początku nie miał nawet jednego pomysłu, jednak wystarczyło kilka minut, by jego głowę zalała masa genialnych planów.
Chłopak stwierdził, że nie ma co przeciągać i postanowił zacząć od razu, dlatego szybko sięgnął po telefon i wybrał numer, pod który dzwonił zdecydowanie najczęściej.
- Louis- zaczął, gdy tylko usłyszał głos przyjaciela- mam pewną sprawę. Co ty na to, by utrzeć nosek temu skurwielowi?
- Pewnie jak zwykle chodzi o Payne'a?- domyślił się Tomlinson- co dokładnie miałbym zrobić?
- No wiesz... masz niezłe kontakty, prawda?- kiedy chłopak przytaknął, czarnowłosy kontynuował- dlatego załatwisz mi trochę dragów. Udam, że przegiąłem z ćpaniem. Nauczyciele dobrze wiedzą, że trzymam z tobą, więc zawołają cię na rozmowę. Wtedy ty powiesz im, że wszystko co wziąłem, kupiłem od Liama. Będzie uziemiony do końca szkoły
- Myślisz, że to się uda?- szatyn zawahał się przez chwilę- w sumie to nie mam nic do stracenia, ale jak będzie przypał, nie ratuję ci dupy
- Zgoda. Dzwoń gdzie trzeba. Dokładnie o dwudziestej trzeciej spotykamy się za naszym blokiem. Resztę zrobimy już rano
- Niech będzie
- Już nie mogę się doczekać miny Liama, kiedy zostanie wezwany do dyrka- zaśmiał się Zayn- z góry dzięki za pomoc. Do zobaczenia- rzucił, po czym natychmiast się rozłączył i położył na wygodnej poduszce, mając satysfakcję z tego co wymyślił
***
Uśmiech Malika powiększał się z sekundy na sekundę w momencie, w którym wziął do ręki kilka woreczków ze zdobytą przez Tomlinsona kokainą.- Naprawdę zamierzasz to wszystko wciągnąć?- zastanowił się Louis
- Pojebało cię, stary? Od takich ilości od razu bym się przekręcił. Trochę się gdzieś rozsypie obok mnie żeby wyglądało realistycznie, a resztę wrzucimy do plecaka Liama. Jak nauczyciele znajdą mnie wśród takich śladów, będą przerażeni i od razu zaczną szukać dilera
- Jeśli cokolwiek pójdzie nie tak jak powinno, zapierdolę cię, rozumiesz?- rzucił oschle szatyn, oglądając się za siebie, by upewnić się, że nikt ich nie obserwuje
- Dobra, uspokój się już. Wszystko pójdzie zgodnie z planem, obiecuję- zapewnił Zayn
- Lepiej dla ciebie żeby tak było- mruknął Tomlinson, żegnając się z Mulatem i oddalając się od najczęstszego miejsca ich spotkań
««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««««
Miłego popołudnia!💜

CZYTASZ
From hate to love | Ziam
FanfictionZayn i Liam od dawna są wrogami i nie wyobrażają sobie, że mogłoby być inaczej, ale jeden niespodziewany pocałunek może zmienić wszystko... - wulgaryzmy - przemoc - narkotyki, alkohol, papierosy