11

902 85 23
                                        

Drugi na dzisiaj!❤

Noc minęła nastolatkom dosyć szybko, dlatego nawet nie zorientowali się kiedy szkoła została rano otwarta.

- Jak się bawiliście?- w momencie, w którym Zayn usłyszał ten charakterystyczny głos, wstał na równe nogi i spojrzał na niskiego szatyna ze zdenerwowaniem

- Jesteś naprawdę pojebany, Tomlinson- rzucił w stronę chłopaka

- Jakoś wcześniej ci to nie przeszkadzało- odgryzł się Louis, kiedy na jego ustach pojawił się złośliwy uśmieszek

- Nie mam pojęcia, jak mogłem być tak głupi, żeby w ogóle z tobą rozmawiać. Jesteś beznadziejny. To przez ciebie i twoją cholerną ekipę zostałem ćpunem!- krzyknął Malik, nie przejmując się nawet obecnością Liama w tym samym pomieszczeniu

- Sam wybrałeś sobie taki los. Nikt ci proszku do nosa nie wsypał- warknął szatyn, coraz bardziej denerwując się oskarżeniami kolegi- i zacznij mówić o tym trochę ciszej, zanim wszyscy się dowiedzą o tym, że handluję dragami- syknął bojąc się, że któryś z nauczycieli mógłby to usłyszeć

- W dupie mam to o co mnie prosisz! Nienawidzę cię!- wrzasnął czarnowłosy, tracąc cierpliwość

Nagle niespodziewanie Louis mocno się zamachnął, uderzając Zayna prosto w nos, z którego natychmiast popłynęła wąska stróżka krwi.

- Zapierdolę cię!- ostrzegł Malik, zaczynając szarpać się z nastolatkiem

Gdyby Payne nie stał w pobliżu, bójka mogła skończyć się naprawdę źle dla obojga uczniów. Na szczęście Liam zdążył rozdzielić ich, zanim powybijali sobie nawzajem zęby.

- Zostaw go- szepnął do Mulata- nie ma sensu żebyś tracił na niego czas

Czarnowłosy jeszcze przez chwilę się zastanawiał czy nie powinien podbić drugiego oka Tomlinsonowi, ale w końcu dał się namówić na opuszczenie budynku szkoły.

- Wolałbym chyba nie wracać teraz do domu- przyznał Liam- gdzie idziemy?

- Znam takie jedno miejsce...- oznajmił Zayn, przypominając sobie o murku, na którym spędzał prawie każdą wolną chwilę

- Nic ci nie jest?- zapytał brunet, uważnie obserwując rany na twarzy towarzysza

- Jakoś wytrzymam- Malik wymusił mały uśmiech, po czym zaprowadził byłego przyjaciela w swoje ulubione miejsce

From hate to love | ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz