9

839 81 58
                                    

Trzeci na dzisiaj. Wattpad znowu się psuje😞

Dosłownie w momencie, w którym oczy Zayna zaczęły się zamykać, a on sam powoli przysypiał, usłyszał przeraźliwy hałas, przez który zerwał się na równe nogi.

- Coś ty kurwa odjebał?!- wrzasnął, widząc Liama stojącego z krzesłem w rękach

- Uratowałem nas- odpowiedział spokojnie brunet, odkładając przedmiot na podłogę

Malik rozejrzał się po klasie i zaniemówił. Jeszcze kilka minut temu na samej górze drzwi znajdowała się spora szyba, która w tej chwili leżała na ziemi w milionie kawałków.

- No co tak stoisz? Wiejemy stąd, zanim się okaże, że ktoś to słyszał- rzucił Payne, podnosząc swój plecak z ławki i zakładając go na jedno ramię

- To jest za wysoko. Nie przejdę tędy- zaprotestował Mulat, przyglądając się dziurze w drzwiach

- Chodź tu. Podsadzę cię- zdecydował Liam i wcale nie wyglądał jakby żartował- no chodź- powtórzył, widząc zawahanie u byłego przyjaciela- zaufaj mi

Czarnowłosy nabrał głęboki wdech, po czym pozwolił na to, by brunet go podniósł. Dzięki temu chłopak szybko znalazł się w miejscu, gdzie wcześniej była duża szyba.

- Ała, kurwa- zaklął głośno, kiedy poczuł resztki szkła, wbijające się w jego dłonie- pospiesz się- rzucił do nastolatka, który nadal był w sali matematycznej

Payne szybko podsunął jedną z ławek pod drzwi i wspiął się po niej na samą górę. Najpierw przerzucił swój plecak, a dopiero później sam zeskoczył na podłogę po drugiej stronie.

- Coś ty sobie zrobił?- westchnął, widząc krew ściekającą z rąk Zayna

- To nie moja wina! To ty rozbiłeś tę jebaną szybę!

- Przynajmniej dzięki temu jesteśmy wolni, więc siedź już cicho. Chodź za mną- powiedział, kierując się w stronę schowka woźnego

- Czego tu szukasz?- mruknął Malik, mrużąc oczy i próbując zatamować krwawienie własną bluzą

- Klucza do gabinetu pielęgniarki

- Jeśli chcesz nagrać sobie pornosa w dziwnej scenerii, to nie tutaj i nie ze mną

- Nawet teraz musisz być taki złośliwy?

- Jestem tutaj z tobą- wyraźnie podkreślił ostatnie słowo- więc tak, muszę

- Chcę ci po prostu pomóc- wytłumaczył Liam, powoli tracąc cierpliwość do chłopaka

- Tak, jasne. A ja jestem królową Anglii- odgryzł się Zayn

- Pasowałby ci taki elegancki mundurek... poza tym, uwielbiasz rządzić innymi. Nadajesz się na to stanowisko- podsumował brunet

- Przymknij się już- westchnął zrezygnowany Mulat

- Znalazłem!- pisnął radośnie Payne, chowając do kieszeni kluczyk i biegnąc w stronę odpowiedniego pokoju- siadaj tu- zwrócił się do czarnowłosego w momencie, w którym obaj weszli do gabinetu

- Potrafię przykleić sobie plaster- zirytował się Malik

- Tu nie wystarczy tylko plaster- oznajmił wyższy chłopak po chwili przyglądania się ranom na dłoniach towarzysza

Bez przedłużania sięgnął po wodę utlenioną, opatrunek i bandaż, który znalazł w jednej ze szklanych szaf.

- Będziesz żył- stwierdził, widząc jak Zayn zaciska zęby od nieprzyjemnego uczucia piekącego spirytusu

- Na lekarza to ty się nie nadajesz- podsumował Malik, czując jak niedelikatnie obchodzi się z nim brunet

- Nie każdy pacjent jest taki uparty jak ty

- Bo ja jestem wyjątkowy

- No dobra, masz rację- pomyślał Liam- jesteś wyjątkowy

From hate to love | ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz