Harry wraz z Melody postanowili nie zwracać uwagi na kolejne plotki wysnuwane przez dziennikarzy na różnych portalach. Wszystko to mocno niszczyło nie tylko ich psychiki, ale i relacje pomiędzy sobą.
Następne koncerty w Hiszpanii, Włoszech i jeden w Niemczech obyły się bez żadnych niemiłych incydentów, co napawało radością nie tylko parę, ale i Jeff'a, który czuł się jakoś odpowiedzialny za to wszystko.
Po ostatnim show w Niemczech, para miała dać jeszcze łącznie sześć koncertów w Anglii i Irlandii, a następnie czekała ich wyprawa do Australii oraz Azji. Jednak przed tym wszystkim miało odbyć się rodzinne spotkanie w willi Harry'ego, a także spotkanie z lekarzem.
Pierwszy koncert w Wielkiej Brytanii odbył się w Birmingham. Humory dopisywały wszystkim i każdy wyszedł z areny z wielkim uśmiechem na ustach. Po zakończonym show wszystkich czekał ponad godzinny przejazd do Manchesteru oraz dzień wolnego. Jak się można domyślić, Harry poświęcił ten czas na zwiedzanie miasta wraz z Melody oraz Helene. W czasie lotu do Wielkiej Brytanii, fotografka przekazała piosenkarzowi informację, że zdjęciami pary zapełniła już jedną kartę pamięci. Ten album ze zdjęciami będzie dość obszerny.
Po równie udanym koncercie w Manchesterze, Harry wraz z Melody mieli udać się samotnie do Londynu. Mieli jeden dzień przerwy, na który zaplanowali rodzinną kolację. Jeff nie chciał jednak puścić Styles'a samego o takiej porze, dlatego też kierowcą pary stał się Joseph. Nie miał nic przeciwko zawiezieniu Mel i Harry'ego, a na dodatek zgadzał się z Azoff'em. Styles był zmęczony po koncercie, a cztery godziny prowadzenia samochodu to nie byle co.
Dzięki temu, że drogi były w miarę puste, Jo zaparkował przed willą piosenkarza po godzinie pierwszej nad ranem. Wypożyczony samochód miał zabrać ochroniarz, aby oddać go w jednym z oddziałów tej samej wypożyczalni co w Manchesterze.
Harry wziął w jedną dłoń walizkę Melody, a na to samo ramię założył pas swojej torby. Standardowo drugie ramię okupowane było przez drobną brunetkę.
– Wreszcie w domu – mruknął brunet z lekkim uśmiechem na ustach.
Mężczyzna odłożył przy drzwiach torby, aby móc sprawnie wyjąć klucze. Otworzył zamek, po czym wprowadził do budynku Melody. Kobieta od razu podeszła do bocznej ściany, gdzie jak wydawało jej się miała stać szafka na buty. I wcale się nie pomyliła. Brunetka zdjęła swoje baleriny i odłożyła je na wolne miejsce na szafce.
– Jesteś głodna? Czy może chcesz już iść spać? – spytał Harry, kiedy postawił w rogu ich torby i zamknął na zamek drzwi wejściowe.
– Szczerze to chcę iść spać – wyszeptała Mel, po czym niespodziewanie ziewnęła. Styles uśmiechnął się pod nosem, po czym podszedł do partnerki i objął ją lekko.
– Mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzać spanie w jednym łóżku obok mnie – szepnął, zakładając jeden z kosmyków ciemnych włosów kobiety za jej ucho.
– Jakoś wytrzymam – odpowiedziała z podstępnym uśmiechem kobieta.
– W takim razie zapraszam panią na piętro. Pozwolisz, że jutro oprowadzę cię po całej posiadłości.
Harry ostrożnie wprowadził po schodach Melody, której przez cały czas opisywał otaczające ich przedmioty.
– Teraz znajdujemy się na piętrze na korytarzu. Po prawej stronie jest moja sypialnia. Idziemy tutaj i tutaj są drzwi. – Nolan wyciągnęła dłoń, aby odnaleźć klamkę drzwi. Kiedy natrafiła na zimny przedmiot pociągnęła za niego, a drzwi ustąpiły.
– A teraz prowadź do łóżka – zaśmiała się Melody, czując jak dopada ją coraz silniejsza senność.
– Cały czas prosto – odpowiedział Harry, skanując wzrokiem swoją sypialnię. Nigdy nie spała tutaj żadna kobieta.
CZYTASZ
Voice // h.s. ✔
FanfictionNa twarzy kobiety malowała się ciekawość. Jej fotel odwrócił się, a ona spojrzała na śpiewającą osobę. Następnie przeniosła wzrok na siedzącego obok mężczyznę. -Czy ona ...? - spytała zszokowana. Harry skinął głową, po czym schował mokrą od łez twa...