→TWO!
◜ be careful what you wish for ◞
— TY SIĘ NIM ZAJMIJ — powiedział Stephen, wpatrując się w Lokiego, w międzyczasie wyciągając rękę do Thora, a następnie potrząsając jego dłonią, na co Thor skinął w odpowiedzi głową.
— Tak, oczywiście, dziękuję bardzo za pomoc. — Spojrzał na Amber z uśmieszkiem. — A ty... — Thor złapał ją za rękę, unosząc ją, by delikatnie pocałować jej dłoń, na co Amber uniosła brwi — dziękuję życzliwie i mam nadzieję, że nasze drogi znów się skrzyżują.
— Uważaj o co prosisz — powiedziała cicho Amber, odsuwając dłoń od jego. Loki zerwał się na równe nogi, obracając się w gniewie, następnie spoglądając na Stephena.
— Kim jesteś? — W jego dłoniach pojawiły się dwa sztylety. — Masz się za maga?
Stephen i Amber jednocześnie przechylili głowy w zakłopotaniu i niepokoju. Loki kierował się w ich stronę szybkimi krokami.
— Ty podrzędny...
— W porządku, żegnam! — powiedział Stephen głośno, machając rękami do przodu. Portal, który utworzył do Norwegii, śledził jego ruch, nagle połykając Lokiego i Thora, po czym mag zamknął portal.
Nagle sanktuarium zamilkło. Stephen głośno odchrząknął i spojrzał na Amber, która przyglądała się budynkowi, jakby był dla niej nowy.
— Nic Ci nie jest?
Kobieta wyrwała się z transu, patrząc na Stephena wielkimi oczami.
— Huh? Och! Tak, tak... nic mi nie jest, po prostu był taki dziwny.
— Kto, Loki?
— Thor — poprawiła go Amber, jej brwi zmarszczyły się, a usta zacisnęły. Stephen kiwnął głową, wskazując na schody.
— Idziemy?
— Idziemy. — Amber kiwnęła głową, dołączając do Stephena, w milczeniu wchodząc się po schodach.
⌁⌁⌁
THOR I LOKI STANĘLI SIĘ NA TERENIE NORWEGII, PATRZĄC NA ICH OJCA WPATRUJĄCEGO SIĘ W OCEAN.
Thor kierował się do niego dużymi krokami, szybko do niego podchodząc. Ostrożnie stanął obok nadal wpatrującego się w ocean Odyna.
— Ojcze?
— Tylko spójrz jak tu pięknie.
— Ojcze, to my — kontynuował Thor, gdy Loki dołączył do niego po drugiej stronie Odyna.
— Moi synowie, czekałem na Was.
— Wiem — powiedział Thor z uśmiechem. — Zabierzemy Cię do domu.
— Dom, tak — przerwał mu, po czym dalej kontynuował. — Wasza matka mnie woła. Słyszycie?
Obaj mężczyźni odwrócili głowy, próbując wsłuchać się w coś więcej niż dźwięki fal uderzających o skały lub ptaków skrzeczących na niebie. Ale nic nie usłyszeli.
— Loki, zdejmij z niego czar — powiedział Thor z autorytetem w głosie. Głos, który przestraszyłby każdego normalnego człowieka. Loki w milczeniu przekręcił głowę do brata. Odyn zachichotał, spoglądając na trawę przed swoim ciemnowłosym synem.
CZYTASZ
✔ | GLADIATORS ▹ RAGNAROK | Tłumaczenie
Fanfiction• ° . * : .⋆ 𝓖𝙻𝙰𝙳𝙸𝙰𝚃𝙾𝚁𝚂 ᵎ ❛❛ 𝖼𝖺𝗇 𝗐𝖾 𝗃𝗎𝗌𝗍 𝗆𝖺𝗄𝖾 𝗍𝗁𝗂𝗌 𝗊𝗎𝗂𝖼𝗄, 𝗉𝗅𝖾𝖺𝗌𝖾 ? ━━━ ੈ ♡ ‧ ₊˚ 𝗆𝗒 𝗍𝖾𝖺 𝗂𝗌 𝖻𝗋𝖾𝗐𝗂𝗇𝗀 ❜❜ ▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆ 𝙄𝙉 𝙒𝙃𝙄𝘾𝙃 . . . 𝗍𝗁𝗈𝗋'𝗌...