→ THIRTEEN!
◜revengers, assemble◞
— W ASGARDZIE NIGDY PRZENIGDY NIE POMYŚLISZ O HULKU. Dobra? — uspokajał Bruce'a Thor, pocierając jego ramiona, podczas gdy cała trójka szła alejką. Bruce kiwnął głową.
— Okej. — Bruce odwrócił się, a chwilę potem na jego bladej twarzy pojawił się zielony proszek.
Sięgnął dłonią do twarzy, powoli zdejmując swoje okulary i próbując wypluć proszek, który dostał się do jego buzi. Amber zmarszczyła brwi, wyciągając rękę, by usunąć przynajmniej trochę proszku z jego marynarki.
Wokół naszej trójki, bawiło się mnóstwo fanów Hulka, tańczących i trzymających transparenty, znaki, a nawet głowy Hulka wykonane z Papieru-mâché. Wykrzykiwali imię Hulka, a na twarzy Amber szybko pojawiła się obojętność. Thor rozejrzał się ostrożnie dookoła.
— Och, bardzo źle. — Kiedy dostrzegł postać strażnika, szybko odwrócił się i zakrył twarz. Spodziewając się widoku dwójki swoich przyjaciół, nie dostrzegł ich.
— Huh? Banner? Amber? — Wszedł w coraz to bardziej rozrastający się tłum, wykrzykując ich imiona. Schodząc ze schodów, zauważył dwójkę w środku tłumu. Podczas gdy Bruce stał przerażony, Amber tańczyła do muzyki, skacząc w górę i w dół, trzymając za dłonie Bruce'a, chcąc go zmusić do tego samego.
Bruce pokręcił głową, wycofując się. Przez przypadek wpadł na dziwne stworzenie, które akurat się pochylało. Istota wstała, odwracając się do Bruce'a. Prychnęła na niego, a Thor najszybciej jak mógł, zjawił się przed nim. Wkurzona Amber zmarszczyła brwi, pojawiając się przed Thorem.
— Hej! — Bestia tylko warknęła głośniej, a Amber zamachnęła się pięścią. Podnosząc ramię, jej pięść skonfrontowała się z twarzą bestii. Istota potknęła się i zanim mogła zareagować, upadła na plecy, już nieprzytomna. Za bestią nagle pojawiła się Walkiria. Wyglądała na zaskoczoną, ale szybko zamaskowała to obojętnością.
— Imponujące. — Amber kiwnęła szybko głową, próbując się uspokoić. Pomachała pięścią parę razy, starając się rozluźnić dłoń.
— Co ty tutaj robisz?
— Co wy tutaj robicie. Myślałam, że uciekliście — odpowiedziała Walkiria, wychylając się, by dostrzec sylwetkę Bruce'a, ukrywającego się za postacią Thora.
— My... zboczyliśmy z trasy — odpowiedział Thor.
Walkiria wskazała na materiał znajdujący się dookoła jego twarzy.
— Co to...
— Moje przebranie.
— Ale, mogę zobaczyć twoją twarz.
Thor podniósł kawałek szmatki, zakrywając swój nos i usta.
— Nie, kiedy zrobię tak.
Walkiria przewróciła oczami, odwracając się i odchodząc. Kiedy zauważyła, że reszta nie idzie za nią, spojrzała do tyłu i kiwnęła głową do przodu. Nasze trio podążyło za nią, krążąc po różnych ulicach, po to, by następnie wejść do opustoszałego budynku. Walkiria odwróciła się na pięcie, wskazując na Bruce'a.
— Kim jest ten gość?
— J-ja? J-jestem...
— Przyjacielem — odparł krótko Thor, odrzucając szmatkę, która przez pewien czas służyła mu za przebranie, co Amber również zrobiła.
CZYTASZ
✔ | GLADIATORS ▹ RAGNAROK | Tłumaczenie
Fanfiction• ° . * : .⋆ 𝓖𝙻𝙰𝙳𝙸𝙰𝚃𝙾𝚁𝚂 ᵎ ❛❛ 𝖼𝖺𝗇 𝗐𝖾 𝗃𝗎𝗌𝗍 𝗆𝖺𝗄𝖾 𝗍𝗁𝗂𝗌 𝗊𝗎𝗂𝖼𝗄, 𝗉𝗅𝖾𝖺𝗌𝖾 ? ━━━ ੈ ♡ ‧ ₊˚ 𝗆𝗒 𝗍𝖾𝖺 𝗂𝗌 𝖻𝗋𝖾𝗐𝗂𝗇𝗀 ❜❜ ▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆ 𝙄𝙉 𝙒𝙃𝙄𝘾𝙃 . . . 𝗍𝗁𝗈𝗋'𝗌...