→ SIXTEEN!
◜two death wishes ◞
KIEDY STATEK PRZELECIAŁ PRZEZ ODBYT, WALKIRIA ORAZ AMBER PRZEJĘŁY STERY.
— Będzie się działo! — Walkiria uśmiechnęła się, gdy statek osiągnął maksymalną prędkość, a kobiecie z małą pomocą Amber bez problemu udało się poprowadzić maszynę w stronę planety.
Zmierzając w kierunku jaskrawego, purpurowego światła, statek zaczął osiągać coraz to większą prędkość, wywołując u wszystkich niemiłe uczucie. Thor złapał za oparcie fotelu Amber, a Bruce usiadł przy ścianie statku.
Bruce wzdrygał się za każdym razem, gdy statkiem zatrzęsło. Thor zamknął oczy, próbując walczyć z bólem, spowodowanym lataniem z tak ogromną prędkością.
Po tym, co wydawało się wiecznością, purpurowe światełko rozbłysło na biało, gdy statek został wypchnięty z tunelu czasoprzestrzennego.
Wewnątrz maszyny kadłub świecił się na czerwono, a statek wydawał się jakby martwy. Walkiria i Amber oparły się na krzesłach, a ich głowy spokojnie spoczywały na oparciach foteli.
Thor całkowicie nieprzytomny leżał obok fotela Amber, z ręką pod swoim ciałem. Bruce siedział na swoim własnym krześle, z głową zwisającą pod dziwnym kątem. Naukowiec jako pierwszy się obudził, jęcząc cicho, kiedy statek spokojnie leciał przez kosmos.
Po kolei każdy z Rewenżersów budził się, w akompaniamencie cichych jęków, pomału zbliżając się do Asgardu.
Oczy Amber rozszerzyły się, a ona sama wyprostowała na fotelu, zachwycona bogactwem i kolorami królewskimi, przekraczającymi jej najśmielsze oczekiwania.
— Jest pięknie — wyszeptała, prawie zapominając o tym, że jest pilotem.
— Nigdy nie sądziłam, że tutaj wrócę — wyszeptała Walkiria, głównie sama do siebie.
Bruce wstał ze swojego miejsca, przechodząc w stronę dwóch żeńskich pilotów, by następnie stanąć tuż obok Asgardckiego boga.
— Myślałem, że będzie milej. Nie to, że nie jest ładnie, po prostu całe jest w płomieniach.
Komputer przed Walkirią i Amber rozjaśnił się, wskazując na alarm, lecz po chwili wszyscy ujrzeli na nim hologram góry, na co Walkiria pochyliła się do przodu.
— Tutaj w górach, oznaki ciepła. — Widok hologramu przybliżył się, ujawniając ciała ludzi we wnętrzu góry. — Termolokator wychwycił grupę ludzi. Hela po nich idzie.
— Okej. — Thor kiwnął głową, odchodząc od fotelu Amber. — Wysadźcie mnie pod pałacem, spróbuję ją zająć.
— I dać się zabić? — zapytała Walkiria, podczas, gdy Amber popatrzyła się na niego ze sprzeciwem.
— Nie ma mowy.
— Ludzie są uwięzieni i tylko to się liczy. Kiedy ja będę z nią walczyć, wy we trójkę pomożecie wszystkim wydostać się z Asgardu.
— Co?! Nie! Nie pozwolę ci...
— ... Amber to nie rozmowa na teraz — przerwał jej, patrząc się na nią surowym wzrokiem, a Bruce pokręcił głową, patrząc na boga.
— A jakim cudem mamy to zrobić?
— Mam kogoś do pomocy — rzekł Thor.
⌁⌁⌁
CZYTASZ
✔ | GLADIATORS ▹ RAGNAROK | Tłumaczenie
Fanfiction• ° . * : .⋆ 𝓖𝙻𝙰𝙳𝙸𝙰𝚃𝙾𝚁𝚂 ᵎ ❛❛ 𝖼𝖺𝗇 𝗐𝖾 𝗃𝗎𝗌𝗍 𝗆𝖺𝗄𝖾 𝗍𝗁𝗂𝗌 𝗊𝗎𝗂𝖼𝗄, 𝗉𝗅𝖾𝖺𝗌𝖾 ? ━━━ ੈ ♡ ‧ ₊˚ 𝗆𝗒 𝗍𝖾𝖺 𝗂𝗌 𝖻𝗋𝖾𝗐𝗂𝗇𝗀 ❜❜ ▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆▆ 𝙄𝙉 𝙒𝙃𝙄𝘾𝙃 . . . 𝗍𝗁𝗈𝗋'𝗌...