***Ale może zacznę od początku.
Mam 19 lat, jestem przeciętnie normalną osobą i takie chciałam prowadzić życie - normalne, lecz nie było mi to dane, mi ani innym dziewczętom.
Mamy 2047 rok, technologia poszła stanowczo w górę, a ludzie zaczęli zmienić się nie do poznania, nie wspominając już o prawie, które stanowczo zabraniało kobietom wolności wyboru i słowa - przez bardzo długi czas kobiety, matki, babcie jak i młode dziewczęta walczyły o swoje prawa lecz bez żadnego skutku. Od momentu gdy dziewczyna ukończy 19 lat zostaje przypisana danemu mężczyźnie. To prawo zostało wprowadzone ponad 10 lat temu. Przez te wszystkie lata samobójstwa dziewcząt wciąż wzrastały z powodu niechęci podejmowania za nie decyzji, nie miały praw co do miłości, wyboru partnera na resztę lat życia. Rząd mimo widocznej sytuacji nie planował zniesienia prawa sprzed 10 lat. Odsetek kobiet w kraju zmniejszał się z dnia na dzień, nie z powodu migracji (takowe były zabronione), a z powodu fali samobójstw, które potem nazwano "aktem sprzeciwstawienia".Zdarzały się przypadki kiedy to dziewczyna trafiała na naprawdę miłego i uczciwego mężczyznę, który starał się wynagrodzić lata pod niewolą rządu lecz byli i tyrani, którzy wykorzystywali kobiety dla własnych przyjemności. No tak, od 19 roku życia należysz do niego, może robić z Tobą co mu się podoba choć i go obejmują zasady których musi przestrzegać - lecz nie zawsze każdy ich się trzyma. Ma prawo zabrać cię pod swój dach bez względu na to czy Ty wyrazisz na to zgodę...
Moją mamę nie obejmuje ta zasada więc żyje sobie spokojnie sama ze mną. Ojca nie znam, rodzicielka nie chciała nigdy podejmować się rozmowy o nim.
Moje 19 urodziny miały miejsce kilka miesięcy temu, a nadal nie otrzymałam żadnej informacji o moim przyszłym narzeczonym. Nic, głucha cisza. Jedynie dostawałm list od rządu, że już zostałam komuś przypisana, ale nie wiedziałam kim ten człowiek był. Nie pogodziłam się z tym, że już do kogoś należę, że nie będę miała własnego życia. Własnej drogi wyboru - to boli.
Na kogo trafię?
Kim on będzie?
Jaki będzie?
Te pytania męczął mnie od moich 18 urodzin. Lecz nie pojawił się ani razu, nie wiem co planuje...może w jakiś sposób daje mi chwilę dla siebie i rodziny? Nie byłam w stanie odpowiedzieć sobie na żadne pytanie tkwiące w mojej głowie. Bałam się najbardziej tego, że szybko się poddam, nie jestem mocną dziewczyną, nie potrafię się postawić jednak nie dam sobą pomiatać.
Mojej przyjaciółce Niko na prawdę się poszcześciło, trafiła na genialnego chłopaka. Często ją odwiedzał w szkole, zabierał na zakupy czy wieczorne wypady które opisywała mi szczegółowo. Cieszę się z jej szczęścia i z tego, że na prawdę jest zadowolona. Niko często słuchała to co miałam do powiedzenia i tego czego się obawiałam. Pomagała mi i wspierała mnie w tym abym nie odczuwała strachu. Mówiła, że na pewno trafię na kogoś wspaniałego, że mnie nie skrzywdzi, mówiła to z podejrzanym przekonaniem... Chyba tylko i wyłącznie dlatego, iż sama trafiła na dobrego mężczyznę.
No wiecie, minęło na prawdę sporo czasu a nadal nie wiem z kim mam spędzić resztę życia, strach mnie zabija.
Czy mam do niego jakieś wymagania?
Żeby mnie nie traktował jak szmate, wszystko inne przeżyje...mam taką nadzieję.
***
🖤Hejka misie moje kochane, jak życie leci?🖤⏳Ja ledwo ledwo ciągne dzień za dniem...⌛
Mam nadzieję że u was jest choć odrobinę lepiej...
Pozdrawiam moją psiapse Nikoami_Park
Lowciam kochciam i w ogóle ❤️❤️❤️🦄🦄🦄
CZYTASZ
Skrywana Prawda ✔️📑
Vampire"Jest bardzo przebiegły. Żaden z nich nie wie, że się zrani" Mam 19 lat, kończę szkołę i co za tym idzie będę starać się ułożyć sobie życie... Jednak to nie takie łatwe jak bym tego chciała... Zasady panujące w moim kraju uniemożliwiają mi prowadz...