Rozdział XVI

1.9K 109 37
                                    


Minęło kilka dni od spotkania z J-Hopem, tęskniłam troszeczkę za nim.

Siedziałam właśnie w domu sama, no nie licząc oczywiście służących. Suga gdzieś pojechał w pilnej sprawie, a Jimin gdzieś znikł mi z oczu. Dziwne jest to że mój wybawca zostawił mnie tu tak samą bez opieki wiedząc że potrafię szperać.

Ubrana jak zawsze na czarno, bez makijażu i soczewek udałam się do salonu by zerknąć poraz setny na książki, poszukując czegoś ciekawego.

Błądząc po tytułach lektur zatracałam się w coraz to większą nudę. Nie znalazłam nic ciekawego dla mnie. Nudaaa.

Poczłapałam do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia. Wyciągnęłam z lodówki najpotrzebniejsze rzeczy i już chciałam chwycić za nóż gdy nagle usłyszałam czyjś głos.

- A co tu panienka robi? - na te słowa wzdrygłam się i skaleczyłam o wystające ostrze noża.

- Kto do cholery zostawia nóż ostrzem do góry?! - wydarłam się na cały dom odwracając wzrok ku osobie za mną.

- Hobi co ty tu robisz? - zapytałam widząc chłopaka siedzącego na sofie.

- Przecież mówiłem że cię odwiedzę. - powiedział uśmiechając się i wstając z miejsca.

- Ale z ciebie niezdara. - odparł stając przede mną i chwytając za skaleczoną dłoń, a właściwe za dłoń u której skaleczyłam palec.

- A to nic takiego, nawet nie bolało. - wyrwałam rękę z jego uścisku z zamiarem włożenia palca do buzi, no bo sory kto tak nie robi?

Jednak mój ruch był uniemożliwiony. W jednej chwili to co chciałam zrobić uczynił Hobi, zabierając krew z opuszka palca. Patrzyłam na niego jak na wariata, ale wtedy zauważyłam coś dziwnego. Jego oczy. Stały się czerwone.

W szybkim tempie zabrałam rękę patrząc na jego ruchy. On jedynie uniósł głowę w górę spoglądając na mnie z pożądaniem w oczach.

- Ty jesteś...?

- Wampirem, a to pierwszym w tym domu? - zaczął się śmiać i lekko uśmiechać.

- Nie rozumiem... Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytałam niewiadoma co tu się właśnie dzieje.

- Czekaj, ty nic nie wiesz?

- No najwidoczniej nie. - burknęłam.

- Pfff hahaha. Jezu poważnie? Mieszkasz z takim potężnym wampirem jak Min Yoongi i nawet nic o tym nie wiesz?

- C-co? - Tylko tyle mogłam w tej chwili powiedzieć, niespodziewanie ktoś zjawił się w domu.

- Co ty tu robisz? - zapytał Suga wchodząc do pomieszczenia. - A jej co? - spojrzał na mnie.

Czułam strach, a ciecz pływająca w moich żyłach zaczęła wrzeć. Nie miałam gdzie uciec, gdzie się schować, co począć. Ten chłopak który tyle razy był u mnie w domu...i że ja nic nie zauważyłam.

- Właśnie się dowiedziała o czymś istotnym, czego jej nie powiedziałeś. - odezwał się po chwili J-Hope.

- Ale o co wam cho-

- Jesteś wampirem? - zapytałam podnosząc głowę do góry i patrząc prosto w jego oczy.

- A czy to teraz ważne? - wypalił z kpiną w głosie.

- Przez całe moje zjebane życie byłam okłamywana i gdy już myślałam że wszystko się ułoży dowiaduje się że mój przyjaciel jest wampirem tak samo jak człowiek który przebywał u mnie w domu całe dnie... Boże jaka ja byłam głupia! - to wszystko powiedziałam na jednym tchu.

Chłopaki jedynie się na mnie spojrzeli. W pewnym momencie poczułam okropny ból w klatce piersiowej, taki sam jak w galerii handlowej. W jednej chwalili upadłam na kolana czując okropnie przeszywający ból.

Zauważyłam jak przez materiał czerwień kwiatu zaczyna lśnić przebijając się przez tkaninę, wręcz ją topiąc.

- Czy to-?

Skrywana Prawda ✔️📑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz