- No siema, stary! - Ashton wszedł do domu Clifforda, szybkim ruchem zamykając za sobą drzwi.
- Kurwa, Ashton!
Michael posłał Irwinowi pytające spojrzenie, a ten tylko zaśmiał się głośno.
- Jeszcze raz mi zamkniesz drzwi przed nosem to ci wpierdolę! - Hood wpadł do pomieszczenia.
- Idiota - parsknął Irwin.
- Debil - odgryzł się Calum.
- Jak stare dobre małżeństwo - Michael pokręcił głową rozbawiony.
- Lepiej mów, co wczoraj miałeś na myśli, mówiąc, że musisz nam powiedzieć coś ważnego.
- Emm, bo ja... chyba się zakochałem.
- W kim?
- W Luke'u.
- I dopiero teraz to sobie uświadomiłeś? Stary, ja to wiem od lat - Irwin rzucił się na kanapę w salonie.
- Nie byłem w nim zakochany wcześniej, raczej w jego głosie. A teraz...
- Powiedziałeś mu?
- Nie!
- Dobra, Ashton, zmieniam zdanie. To nie ty jesteś tutaj debilem - Hood zaśmiał się.
- Jak miałem mu powiedzieć? Zniszczyć wycieczkę?
- Mogłeś mu powiedzieć, kiedy się żegnaliście. I tak się więcej nie zobaczycie, więc nie byłoby wstydu na mieście.
- Jesteś taki popieprzony, Irwin - syknął Clifford.
- A to ci nowość.
Michael przewrócił oczami.
- Chodzi o to, że... właśnie nigdy więcej go nie zobaczę.
- Masz jego numer telefonu, zadzwoń. Powiedz "cześć, Luke, bo wiesz, jesteś taki seksowny, no, kurwa, kocham cię" i po sprawie.
- Boże, Ashton, dlaczego ja się z tobą przyjaźnię?
- Bo nie ma we wsi nikogo lepszego. Masz jakieś słodycze? Ciastka konkretnie.
- Ashton ma rację - wtrącił Hood.
- Jak zawsze.
- Idź lepiej szukać tych swoich ciastek. Mike, on ma rację. Zadzwoń do Luke'a.
- I co?
- I poproś o spotkanie.
- Nie ma mowy. I tak nic z tego nie będzie.
- Jak chcesz. Chciałeś porady, my ci ją daliśmy.
- Lepszej... mmm, bardzo dobre te ciastka... lepszej porady nie dostaniesz - Ashton wrócił z kuchni, trzymając w rękach talerz pełen słodkości.
Clifford westchnął ostentacyjnie.
CZYTASZ
win the dream || muke ✔
Fanfictionluke jest znanym piosenkarzem, a michael jego najwierniejszym fanem. któregoś dnia chłopak wygrywa wycieczkę ze swoim idolem.