Siedziałem na wygodnej kanapie z zasłoniętymi oczami i przypomniałem sobie wygląd gangstera, który mnie porwał. Miał miętowe włosy, nosił skórzaną kurtkę oraz matensy, na moją niekorzyść niewiele nie pamiętałem, bo byłem przerażony. Usłyszałem szept tuż obok mojego ucha.
-Boisz się aniołku? Zaskoczony drgnąłem, a mężczyzna zaśmiał się.
-A jednak.- usłyszałem. Zadrżałem, bo nagle zrobiło mi się zimno.
-Co się dzieje?- zapytał. Nie miałem odwagi się odezwać, tym bardziej, że nawet w tej chwili mógł trzymać pistolet przystawiony do mojej głowy. Wręcz czułem jego wzrok przenikający mnie, po chwili poczułem, że samochód staje. Ktoś wyciągnął mnie, a potem kazał iść przed sobą. Po chwili potknąłem się i upadłem. Zdarłem kolana oraz policzek. Usłyszałem głos miętowowłosego, kiedy wkurza się na kogoś, że pozwolił mi się przewrócić.
Zauważyłem, że jestem traktowany o wiele lepiej od innych porwanych, o których czytałem w policyjnych kronikach.
-Mon zajmij się nim- usłyszałem. Ktoś, najprawdopodobniej wskazany mężczyzna, wziął mnie na ręce. Poczułem igłę w swoim ramieniu i zapadającą ciemność.-Już obudziłeś się, aniołku?- usłyszałem i otworzyłem oczy. Leżałem na miękkim materacu. Spróbowałem poruszyć się, ale byłem przywiązany do drewnianej ramy łóżka. Zauważyłem, że ktoś mnie rozebrał, więc byłem tylko w bokserkach oraz koszulce. Byłem przykryty kocem, więc nie było mi zimno. Przypomniała mi się podobna sytuacja, w której już byłem. Po twarzy pociekła mi samotna łza. Wzdrygnąłem się zaskoczony, gdy ktoś starł ją z mojej twarzy kciukiem. Kątem oka zobaczyłem miętowe włosy. -Jak masz na imię aniołku?-zapytał delikatnie. Odpowiedz mi, proszę.-dodał. Doszedłem do wniosku, że jeżeli go zignoruję może mi coś zrobić, a byłem bezbronny, więc zdecydowałem, że będę wypełniać każde jego polecenie.
-Jimin- wyszeptałem.
-Jestem Min Yoongi, a raczej dla ciebie August D. Serce podeszło mi do gardła, gdy przypomniałem sobie wzmianki w policyjnych archiwach na jego temat. Przysunął rękę do mojego czoła, by odgarnąć mi włosy z oczu, ale ja uchyliłem się. Spodziewałem się, że uderzy mnie w twarz.
-Czemu się odsuwasz? Boisz się, że cię skrzywdzę? Aniołka takiego jak ty nie uderzyłbym.
-Czego ode mnie chcesz?- zapytałem słabym głosem.
-Chciałem wykorzystać cię do układów z policją, ale teraz...-odpowiedział tajemniczo.
-Mogę cię rozwiązać, ale obiecaj, że nic sobie nie zrobisz. Stąd nie ma ucieczki.- powiedział rozwiązując sznur z moich nadgarstków i kostek. Skuliłem się na łóżku, a on wyszedł. W końcu miałem okazję rozejrzeć się po pomieszczeniu w którym mnie zamknięto. Wyglądało jak sypialnia bogacza. Czerwona pościel, zasłony oraz poduszki dawały przytulny wygląd. Spojrzałem w lustro i zobaczyłem swoją twarz. Widniało na niej piętro zmęczenia i moja cera delikatnie poszarzała od leków. Uznałem, że potrzebuję snu, więc zwinąłem się pod kołdrą, ale dodatkowo okryłem się kocem. Pościel pachniała czymś jednocześnie bliskim, ale też obcym. Ten zapach obudził we mnie poczucie bezpieczeństwa, więc po chwili usnąłem. Nie zauważyłem, gdy do pokoju wszedł Yoongi. Musnął moje włosy z uśmiechem satysfakcji i wyszedł, a ja uśmiechnąłem się przez sen nie będąc świadomy obecności chłopaka.
CZYTASZ
Illegal || Yoonmin
FanfictionJesteśmy jak anioł i demon, a jednak uzupełniamy się wzajemnie. Yoongi jako gangster z policjantem Jiminem w roli głównej.