Rozdział 25 || Yoongi

591 28 0
                                    

Po powrocie do domu nastawiłem wodę na herbatę.

-Szybko poszło-skomentowałem zadowolony, bo będziemy mieli trochę czasu z Jiminem dla siebie. Usiadłem obok niego na kanapie, bo byliśmy u niego w domu.

-Tak, szybko poszło-zgodził się z przesłodkim uśmiechem, który nie schodził mu z twarzy od momentu, gdy wsiadł ze mną do samochodu.

-W sumie w moim wyjściu na tą imprezę chodziło mi o to bym sprawił żeby Jungkook spędził trochę czasu z Taehyungiem i udało mi się-wyznał dumny, a na koniec wyszczerzył ząbki w uroczym uśmiechu.

-A co zrobiłeś?-spytałem zaciekawiony zalewając herbatę  kakao wrzątkiem. On opowiedział mi całą historię, a ja słuchałem pełen ciekawości i podziwu dla sprytu chłopaka.

-Dobra robota Jiminie-powiedziałem na koniec ze śmiechem głaszcząc chłopaka po głowie.  Po chwili przytulił się do mnie, a ja nadal dotykałem jego płomienne włosy. Na chwilę musiałem wstać, by wziąć kubki. W jednym było kakao dla Parka, a w drugim zielona herbata, bo nie przepadałem za przesłodzonymi napojami w przeciwieństwie do chłopaka. Wychodząc z kuchni spojrzałem przez okno. Rozciągał się tam widok osiedla pogrążonego w półmroku, sylwetek drzew oraz pięknego, atramentowego nieba.

-Już jestem-powiedziałem stawiając kubki na stoliku. Usiadłem na kanapie, a Jimin ułożył głowę na moim ramieniu.

-Co oglądamy?-spytał, gdy głaskałem go po policzku.

-Hmm... Piła?

-Nieee... to za straszne.

-W takim razie jakiś thriller?

-Ale...

-Boisz się?-spytałem przerywając mu mając z wyzywającym uśmiechem. Wiedziałem, że nie chciał wyjść na cieniasa, więc zgodzi się.

-Dobra-odpowiedział, a ja z uśmiechem satysfakcji włączyłem film. Spokojnie oglądaliśmy do momentu, gdy morderca pierwszy raz pojawił się na ekranie zabijając mężczyznę Jimin pisnął, po czym schował się pod kocem mocno się do mnie tuląc. Roześmiałem się oraz objąłem go ramieniem, a on wtulił się jeszcze bardziej.  Wyłączyłem film i znowu zacząłem głaskać go po czerwonych włosach.

-Wiesz co skarbie?-on w odpowiedzi podniósł głowę by spojrzeć w moje oczy z zaciekawieniem.

-Tak myślałem, może chciałbyś ze mną zamieszkać?

-Naprawdę?-spytał nie dowierzając.

-Skoro jesteśmy razem to chyba byłoby fajnie.... prawda kotku?-spytałem zaniepokojony, bo nie bardzo wiedziałem co o tym pomyśli, ale zamiast zadręczać się zaniepokojonymi myślami pocałowałem go w czoło.

-Oczywiście, że chcę!-odpowiedział entuzjastycznie obejmując mnie z radością. Poczułem się niesamowicie szczęśliwy. Położyłem głowę na oparciu nie mogąc wyjść z szoku. To tak wielki krok dla naszej relacji, a Jimin jeszcze się na to zgodził... Z przemyśleń wyrwał mnie miarowy oddech chłopaka, co oznaczało, że zasnął. Podniosłem go i zaniosłem do sypialni układając na łóżku. Sam poszedłem przebrać się umyć. Gdy skończyłem położyłem się obok chłopaka przysuwając go blisko siebie obejmując jego ciało. Po chwili wsłuchiwania się w miarowy, spokojny oddech aniołka zasnąłem odrzucając wszystkie troski na bok. W końcu przecież będę mieszkał z ukochanym.

Illegal || YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz