Kiedy Changkyun wszedł do kuchni, zauważył śniadanie leżące na stole z przyklejoną małą karteczką.
smacznego
- kihyunChangkyun najpierw zaśmiał się do samego siebie, ale zaraz uśmiechnął się. Następnie usiadł do stołu i zaczął jeść danie przygotowane przez swojego przyjaciela. Było bardzo smaczne, więc Changkyun zjadł je zdecydowanie za szybko.
Następnie wrócił do pokoju Kihyuna i żeby nie wyjść na nieporządnego gościa, posprzątał trochę jego pokój i pościelił łóżko. Kiedy skończył, zaczął przeglądać rzeczy Kihyuna. Miał dużo swoich zdjęć z rodziną z czasów kiedy jeszcze byli w Korei. W tym momencie Changkyun zdał sobie sprawę jak bardzo mu go brakuje. To było smutne, że już za dwa dni Changkyun będzie musiał wracać z powrotem do Korei.
+
W południe Minhyuk i Kihyun wyszli ze szkoły, kierując się do domu Kihyuna. Był ładny, bezchmurny dzień, Minhyuk emanował szczęściem, a uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Ale jestem podekscytowany. - powiedział mrużąc swoje oczy.
- Domyślam się.
- Na prawdę chcę już poznać twoją miłość. - Kihyun przewrócił oczami.
- On nie jest moją miłością.
- Ta jasne. Już po tym jak o nim mówisz można poznać, że go lubisz.
- Nie. - powiedział Kihyun z irytacją - więc proszę, nie żartuj tak w jego obecności. - Minhyuk uśmiechnął się.
- Słodki jest, prawda? - powiedział jego kumpel po chwili milczenia. Kihyun westchnął.
- Tak, jest.
Dwadzieścia minut później, oboje wchodzili do domu. Zdjęli buty i ułożyli je obok drzwi. Minhyun wbiegł do kuchni i znalazł tam chłopaka z krótkimi brązowymi włosami, który siedział na krześle wpatrzony w telewizor.
- Hej! - powiedział blondyn - Miło poznać. Jestem Minhyuk.
- Oh. - Changkyun podniósł się z krzesła i go przywitał - Cześć, jestem Changkyun. Mi też miło cię poznać.
Po paru sekundach Kihyun wszedł do kuchni i rzucił krótkie cześć Changkyunowi. Spojrzał na Minhyuka, który badał jego przyjaciela i zaczął myśleć, że był to dobry dzień by umrzeć.
+
Usiedli w trójkę do stołu na którym znajdowało się jedzenie przygotowane przez Kihyuna i zaczęli jeść.
- Więc... Changkyun, tak?
- Tak.
- Z której części Korei jesteś?
- Z Gwangju. A ty?
- Oh, ja też jestem z Gwangju! Prawdę mówiąc bardzo brakuje mi tamtego miejsca. Tęsknię za rodziną.
- Mieszkasz tu sam?
- Nie, mieszkam z moją ciocią i kuzynem. Ale moi rodzice mieszkają w Korei i mogę zobaczyć ich tylko w święta lub urodziny, które były kilka tygodni temu.
- Oh, do bani. - Odpowiedział Changkyun - I wszystkiego najlepszego. - Minhyuk zaśmiał się.
- Dziękuję.
Minhyuk spojrzał na Kihyuna i zauważył, że jego oczy skierowane były ku twarzy Changkyuna. Blondyn odchrząknął więc nagle, na co zdezorientowany brunet spojrzał na niego, a policzki Kihyuna zaczęły się lekko czerwienić.
- Hyung, wszystko w porządku? - Changkyun przestał jeść i jedną ręką dotknął polika swojego przyjaciela. - Jesteś gorący.
- Nic mi nie jest. Nie martw się. - Kihyun strzepnął jego rękę i podniósł się z krzesła - Chcesz jeszcze? - zapytał patrząc na pusty talerz Changkyuna.
- Oh, nie, dzięki. - Odpowiedział Changkyun. Kihyun wziął talerz i podszedł do zlewu.
- Ja chcę! - powiedział Minhyuk, uśmiechając się. Kihyun podszedł bliżej, by nałożyć jedzenie.
- Oh, dziękuję za śniadanie Kihyun. Było pyszne. Bardzo pyszne.
- Śniadanie? - Minhyuk podniósł brew. - Kihyun zrobił ci śniadanie?
- Tak. - odpowiedział Changkyun.
Minhyuk spojrzał na czerwonego Kihyuna i nic nie powiedział, jedynie się uśmiechnął. Po prostu kontynuował jeść.
- Pośpiesz się. Musimy dokończyć zadanie. - Powiedział Kihyun do blondyna.
- Mogę w czymś pomóc? - Zapytał Changkyun, bo czułby się źle gdyby tylko siedział i patrzył.
- Oh, nie. Damy radę we dwójkę. - Odpowiedział Kihyun uśmiechając się do niego.
W tym samym momencie telefon Changkyuna zaczął dzwonić. Przeprosił ich na moment i wyszedł do pokoju Kihyuna by go odebrać.
Kiedy Kihyun i Minhyuk byli sami, na twarzy pierwszego pojawiło się zdenerwowanie.
- Przestań patrzeć się na mnie w ten sposób, idioto. - Skomentował Kihyun.
- Co? Nie patrzę się na ciebie w żaden sposób.
- Tak, patrzysz. I przestań sprawiać Changkyunowi dyskomfort. - Powiedział wściekły Kihyun.
- Dobra, spokojnie. Przecież nie robię nic złego. - Odpowiedział Minhyuk, po czym zamilkł na dwie sekundy. - Ale on jest taki słodki.
- Minhyuk!
- Okej, przepraszam. - Powiedział uśmiechając się. - Obiecaj mi, że on zostanie twoim chłopakiem. - Dodał cichym głosem.
- Ugh, nienawidzę cię. - Kihyun przewrócił oczami.
CZYTASZ
feelings | changki ~tłumaczenie pl~
Fiksi PenggemarKihyun i Changkyun byli najlepszymi przyjaciółmi i spędzali ze sobą bardzo dużo czasu. Lecz nagle, pewnego dnia, Kihyun opuścił kraj ze swoją rodziną, więc by nie zrywać przyjaźni, zaczęli do siebie pisać. oryginał autorstwa @KIDJEONGIN autorka wyra...