Changkyun usiadł na części łóżka na której zazwyczaj spał a Kihyun wziął pilota i włączył tv. Następnie usiadł obok swojego przyjaciela.
- Co chcesz obejrzeć?
- Myślałem o jakimś horrorze ale przypomniałem sobie jak wystraszyłeś się w parku, więc możemy obejrzeć jakąś dramę albo komedię. - Kihyun zaśmiał się nieśmiało i Changkyun uśmiechnął się.
- Dzięki Changkyun.
Kihyun włączył jakąś przypadkową dramę i nie rozmawiali do czasu, aż program się skończył. Następnie postanowili obejrzeć coś tego samego gatunku, jednak tym razem była trochę straszna. Kihyun opanował swoje emocje i dał radę zachowywać się normalnie. Gdy skończyli oglądać była już dziewiętnasta.
- Chcesz gdzieś wyjść? - zapytał nagle Kihyun. - Dzisiaj niektóre restauracje które znam mają zniżkę dla pierwszych klientów.
- Tak, pewnie - Changkyun uśmiechnął się. - Chodźmy.
Chwilę później, oboje wyszli z domu i ruszyli pięknymi, kwiecistymi ulicami miasta. Ten dzień był trochę chłodniejszy od poprzednich i właśnie dzisiaj mięli na sobie mniej ubrań. W szczególności Changkyun.
- Gdzie są te restauracje o których mówiłeś? - zapytał Changkyun, próbując ukryć drżenie z powodu zimna.
- Hmm, powinny być już niedaleko. Jakieś trzy budynki stąd - odpowiedział Kihyun patrząc na przyjaciela. Zaraz po tym zaśmiał się. - Changkyun, zimno ci?
- Co? Nie - skłamał. - Po prostu jestem bardzo głodny.
- Oh tak, pewnie.
Kihyun mu nie wierzył i zaczął zdejmować swoją kurtkę, by dać ją młodszemu. Changkyun to zauważył i próbował od niego uciec.
- Jest okej. Nie jest mi zimno! - powiedział Kihyun.
- Ale będzie, hyung. To już nie jest okej - powiedział Changkyun tuląc samego siebie. - Mam się całkiem nieźle. Nie martw się.
Kihyun westchnął i spojrzał na swojego cierpiącego z powodu niskich temperatur przyjaciela. Po kilku sekundach wziął jego rękę i włożył ją razem ze swoją do kieszeni kurtki. Changkyun spojrzał na niego zdezorientowany na co starszy zaczął się śmiać.
- Ocieplę ci dłonie. Pozwól mi zrobić chociaż to.
Changkyun przytaknął nic nie mówiąc. Następnie szli dalej, aż dotarli na miejsce.
Na szczęście, w środku było gorąco więc kiedy już tam byli, zdjęli kurtki i usiedli naprzeciw siebie.
Złożenie zamówienia zajęło im trochę czasu, bo ta restauracja miała sporo dań i wszystkie wydawały się smaczne, więc trudno było coś wybrać.
Kiedy zamówili i kelner odszedł, zaczęli rozmawiać.
- Jak było w szkole? - zapytał Changkyun.
- W porządku. Ale mam trzy egzaminy w następnym tygodniu więc będę miał dużo nauki - odpowiedział Kihyun zmęczonym głosem na samą myśl. Changkyun zaśmiał się radośnie.
- Ah hyung, zdasz to. Jesteś sławnym, już nie różowo-włosym Yoo Kihyunem, rozpoznawalnym wszędzie, bo jesteś mądralą. - Kihyun zachichotał.
- Dzięki Daniel - powiedział, na co Changkyun przesadnie przewrócił oczami.
- A jak tam Minhyuk i Hyunwoo? - zapytał po chwili młodszy. - Są teraz prawdziwą parą?
Słysząc pytanie, Kihyun poczuł się jakoś niekomfortowo. Pamiętał jak rozmawiał z nimi rano i nieświadomie zaczął zastanawiać się czy naprawdę mógł coś czuć do swojego przyjaciela. Młodszy spojrzał na niego zdezorientowany.
- Oh, przepraszam. - Uśmiech Changkyuna zniknął. - Powiedziałem coś złego?
- Co? N-nie, nie, nie. - Kihyun pomachał szybko ręką w powietrzu. - Przepraszam, myślałem o czymś innym.
- O czym? - Changkyun zapytał zwyczajnie.
W tym właśnie momencie kelner podszedł do ich stolika z jedzeniem i Kihyun poczuł ulgę, bo nie chciał mówić przyjacielowi, że myślał o możliwości lubienia go bardziej.
CZYTASZ
feelings | changki ~tłumaczenie pl~
FanficKihyun i Changkyun byli najlepszymi przyjaciółmi i spędzali ze sobą bardzo dużo czasu. Lecz nagle, pewnego dnia, Kihyun opuścił kraj ze swoją rodziną, więc by nie zrywać przyjaźni, zaczęli do siebie pisać. oryginał autorstwa @KIDJEONGIN autorka wyra...