trzydzieści sześć

96 11 0
                                    

Były walentynki.

Kihyun obudził się tak późno, że musiał się śpieszyć i szybko przebrać, żeby zdążyć do szkoły na czas.

Kiedy tam dotarł, zobaczył że cała jego szkoła udekorowana była w serduszka i kwiatki o różnych rozmiarach i kolorach. W tym momencie jego humor momentalnie się pogorszył.

Kiedy szedł korytarzem, spotkał swojego kumpla, Lee Minhyuka z jego chłopakiem. Obejmowali się nawzajem tak bardzo, że byli prawie przytuleni.

Minhyuk uśmiechnął się do Kihyuna radośnie, ściskając mocniej Hyunwoo.

- Wesołych Walentynek, Kihyun - powiedział.

- Tak, tak. Wzajemnie - odpowiedział złym tonem.

- Hyunwoo i ja będziemy dzisiaj mieć cudowną randkę, prawda skarbie? - Uśmiech Minhyuka powiększył się kiedy jego spokojny chłopak przytaknął. Kihyun poczuł się niezręcznie. - I jak, rozmawiałeś dzisiaj z Changkyunem?

- Nie. Dlaczego miałbym to robić? - Kihyun uniósł brew.

- Znaczy.. Bo wy-

- Nie, Minhyuk. - Kihyun był teraz wkurzony. - Przestań to mówić. Posłuchaj, nie ma nic złego w tym że jesteś gejem ale to nie znaczy że ja też nim jestem okej?

W tym momencie uśmiech z twarzy Minhyuka zniknął.

- Znaczy... - zaczął Kihyun, ale Hyunwoo mu przerwał.

- Idź stąd - powiedział wysokim głosem patrząc na Kihyuna złowrogo. 

Kihyun westchnął i oddalił się od szczęśliwej pary. Po chwili zaczął myśleć o Changkyunie i o tym co się stało w nocy przed jego wylotem z Japonii.

Kihyun był bardzo smutno bo wierzcie mu albo nie, bardzo chciał spędzić ten dzień z Changkyunem.



---------

wróciłam ;-;

feelings | changki ~tłumaczenie pl~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz