czterdzieści jeden

52 10 3
                                    


Changkyun jechał w stronę budynku w którym cała trójka spędzi swój pobyt. Jedynym, który się odzywał był Minhyuk. Hyunwoo rzucił parę komentarzy, a Yoo Kihyun nie wypowiedział ani jednego słowa. Siedział za Changkyunem i udawał, że śpi.

Była już prawie północ kiedy Changkyun dojechał do celu.

- Dzięki za podwózkę, Changkyun - powiedział Minhyuk radośnie. Hyunwoo przytaknął uśmiechając się.

- Nie ma sprawy, śpijcie dobrze - odpowiedział cicho. Minhyuk poszerzył swój uśmiech.

- Dobrej nocy tobie też - powiedział zanim razem z Hyunwoo ruszyli w stronę windy, wsiedli w nią i zamknęli drzwi zanim Kihyun zdążył ich dogonić.

- Dupki! - krzyknął czarnowłosy chłopak kiedy zauważył, że drzwi się zamykają i nie może już wejść.

Wyszło na to, że Changkyun i Kihyun zostali sami na korytarzu budynku. Ten pierwszy spojrzał na drugiego zmartwionym wzrokiem bo nie za bardzo wiedział co ma zrobić. Tak na prawdę to nie rozumiał dlaczego Kihyun tak się zachowywał.

Changkyun westchnął głęboko i zamknął na chwilę oczy. Następnie spojrzał na swojego przyjaciela.

- Możemy pogadać?

- Na górze - starszy odpowiedział kilka sekund przed tym jak drzwi windy otworzyły się ponownie. Weszli do środka czując się bardzo niezręcznie. Żaden nie był w stanie spojrzeć drugiemu w oczy.

Kiedy dotarli do mieszkania Kihyuna, ten zamknął za nimi drzwi i zostawił swoje rzeczy w pokoju. Następnie wrócił do salonu spoglądając na Chankyuna, który patrzył na niego rozczarowanym wzrokiem.

- O czym chciałeś porozmawiać? - zapytał Kihyun.

- Zakochałeś się we mnie? - Changkyun zapytał nagle. Kihyun uniósł swoje brwi.

- Co?

Changkyun zaczął przybliżać się do swojego przyjaciela dopóki mogli słyszeć swoje oddechy. Kihyun spojrzał na podłogę. Był zestresowany i zdenerwowany ale Changkyun nie spuszczał z niego wzroku.

- Spójrz na mnie - powiedział młodszy - Kihyun, proszę, spójrz na mnie.

Kihyun bardzo nieśmiało podniósł swój wzrok na Changkyuna. Ten złapał go za ramię i przyciągnął go jeszcze bliżej siebie. Serce Kihyuna biło jak oszalałe.

Brązowowłosy patrzył się na niego wyczekująco. I nagle, w tym właśnie momencie to Kihyun był tym, który nie mógł oderwać wzroku od swojego przyjaciela.

Wtedy Kihyun westchnął delikatnie i zaczął powoli zbliżać się do drugiego. Changkyun zamknął swoje oczy i sekundę później, poczuł usta Kihyuna na swoich.

I tak znowu całowali się w nocy w Korei. Całowali się tak jakby tęsknili za sobą niesamowicie przez cały ten czas.

I tak właśnie było. I dlatego, ich uczucia do siebie nawzajem zaczęły coraz bardziej rosnąć.

feelings | changki ~tłumaczenie pl~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz