czternaście

227 35 0
                                    

było sobotnie popołudnie. kihyun o północy miał wracać do domu w japonii.

dzień przed, świętował swoje urodziny ze swoją rodziną i przyjaciółmi. wszyscy bawili się świetnie.

ale w tym momencie był z changkyunem w jego sypialni. oboje leżeli na łóżku i patrzyli na sufit, opowiadając sobie różne rzeczy.

- brakuje mi spędzania czasu tutaj. - powiedział nagle kihyun. - japonia jest ładna ale... nadal nie czuję się tam jak w domu.

changkyun przekręcił swoją głowę, by móc patrzeć na wyraz twarzy przyjaciela; kihyun wydawał się być bardzo smutny.

- gdyby tylko weekendy mogły by być dłuższe. - powiedział changkyun podnosząc się do siadu. kihyun zrobił to samo.

- nie chcę wracać do robienia tego głupiego projektu. - wymamrotał kihyun, na co changkyun zaśmiał się wesoło. - co? cieszysz się moim cierpieniem?

- um, tak.

- oh, więc chcesz się śmiać?

w tym momencie kihyun postanowił połaskotać changkyuna. ten zaczął śmiać się tak głośno, że mógł ledwo złapać oddech.

- kihyun... przestań... proszę.

różowy postanowił to zakończyć i oboje spojrzeli się na siebie.

- na prawdę mi ciebie brakuje, ziom. - powiedział kihyun kładąc się z powrotem na łóżko. changkyun spojrzał na niego. - bo wiesz, jako jedyny mnie rozumiesz.

- chciałbym, żebyś mógł zostać dłużej.

- mam nadzieję, że niedługo znów się zobaczymy.

changkyun położył się obok swojego przyjaciela i spojrzał na niego.

- też mam taką nadzieję.

feelings | changki ~tłumaczenie pl~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz