Chapter eighteen

383 37 2
                                    

Wprowadziłam odpowiednią kombinację w zamku mojej szafki i otworzyłam drzwi, trzymając je i patrząc tępo w małą czarną przestrzeń. Zastanawiałam się bezmyślnie, jakich książek potrzebuję na kilka pierwszych lekcji tego dnia, ale mój umysł, bynajmniej jego większa część, był skupiony całkowicie na jednej rzeczy: na wydarzeniu, które miało miejsce końcem sobotniej nocy.

Ten moment, kiedy Justin nazwał mnie piękną.

Wyglądało na to, że nie będę potrafiła wyrzucić tego z mojej głowy.

Prawdopodobnie było tak dlatego, że naprawdę nie byłam przyzwyczajona do nazywania mnie piękną albo prawdopodobnie było tak dlatego, że było to całkowicie nie w stylu Justina mówić coś takiego w nieuwodzicielski, prawdziwy sposób – do mnie, ze wszystkich ludzi.

Nie byłam pewna.

Mimo wszystko, doprowadzało mnie to do szału.

Przerzuciłam swoje kasztanowe włosy za ramię, schylając się i szukając podręcznika do rachunków na spodzie mojej szafki.

W momencie, gdy się wyprostowałam, wpatrywałam się w szafkę, ściskając kurczowo w jednej dłoni podręcznik i zakładając drugą dłonią włosy za ucho, zauważyłam z prawej strony zbliżającą się do mnie Natashę.

- Łooooo – wydała z siebie, rozszerzając oczy, i zanim się spostrzegłam chwyciła drzwi mojej szafki, zasłaniając mnie ze swojego widoku.

Spojrzałam na nią, unosząc pytająco brwi.

- Hej, witaj również- odpowiedziałam.

Zaśmiała się nerwowo, przygryzając wargę.

- Co? – zapytałam zaalarmowana, patrząc na nią.

Dlaczego się tak dziwnie zachowuje?

Podrapała się po karku, odchrząkając.

- Czy… Em… Czy patrzyłaś ostatnio na siebie w lustrze?

Wpatrywałam się w nią, powoli marszcząc brwi.

- Dlaczego? – zapytałam, czując jak przechodzi przeze mnie fala paniki.

Posłała mi rozbawione spojrzenie, zanim oschle się odezwała.

- Masz malinkę wielkości Jowisza.

Moje oczy poszerzały.

- Co? – powiedziałam głośno. Natychmiastowo otworzyłam szerzej drzwiczki szafki, przeglądając się w małym lusterku przyczepionym od ich wewnętrznej strony.

O tak, centralnie na środku mojej szyi w widocznym dla każdego miejscu, biorąc pod uwagę fakt, że moje włosy były przerzucone przez ramię, znajdowała się wielka malinka.

Dark BlueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz