2. Ciocia rozpierdol

16.7K 400 635
                                    

Ubrałam się w bordową sukienkę, i zrobiłam lekki makijaż, należałam do lasek, które nie lubią się malować.

Po pół godzinie usłyszałam, ciocię Katie i wujka Roberta Werters'ów i , ich syna Noah'a, nazywałam ich wujkami tak mimo, że nie dzieli nas żaden krewny..... No może oprócz małp i Adama i Ewy XD.

Zeszłam po schodach i jedyne co zdąrzyłam dotrzeć to kurczaka, może ta kolacja nie będzie wcale, aż taka zła?

Po chwili moich przemyśleń o kurczakach, zadzwonił dzwonek do drzwi, a w nich ciocia Kunegunda. Odwołuje to, ta kolacja będzie tragiczna i żaden, nawet najlepiej przysmarzony kurczak tego nie zmieni.

Moi rodzice i wujkowie, przywitali się z nią, czas na nas. Zostaliśmy wycałowani w oba policzki, ciocia zostawiła na naszych policzkach resztki szminki.

Usiedliśmy i zaczęliśmy konsumować kurczaka.

Nagle do wujka Roberta i mojego taty Micheal'a, zadzwonił ktoś. Po chwili oboje patrzyli na mnie i na Noah'a wrogim spojrzeniem.

- Znowu to samo? - spytali oboje, niczym chór - czy wy nigdy się nie uspokoicie?

- To jego wina - krzyknęłam.

- Także i twoja - zaczęłam się kłócić z Noah'em.

- Zamknąć japy, wy nędzne niedoróbki - pff.. Napewno nie mówi o mnie - w takim razie zostanę tu przez tydzień, i wychowam te gnojki. Nie to co wy, wstydzilibyście się.

- Ciociu - oburzyła się moja mama.

- Co ciociu, wpadłyście obie w wieku 18 lat, z czego jedna z bliźniakami, i w tym samym roku zlikwidowali 500+, przyznajcie, że jesteście przegrywami, a teraz zamknąć japy i dojeść.

Szczera ciocia Kunegunda, jedyna cecha jaką w niej lubię. I może to że jest niezależną singielką z wyboru, z wyboru każdego faceta, który ją minął.
*****
Dokończyliśmy kolację w najbardziej niezręcznej ciszy, pożegnaliśmy wujków Werters'ów i Noah'a. A ciocia Kunegunda spała w pokoju gościnnym.

Spała trzy pokoje ode mnie, a słyszałam jak chrapię i cytuję Shakespeare'a. Boże, co jeśli to taka ja za 30 lat i bóg mi ją zesłał, abym zmieniła swój charakter? Haha, nigdy.

Nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia:

Męska prostytutka(Noah) :
Jak tam się śpi, słyszę jak chrapię.

Ja:
A słyszałeś kiedyś słowo "pierdol się".

Męska prostytutka:
Tylko i wyłącznie z tobą.

Ja:
Zadzwoń sobie po jakąś tanią zdzire. I tyle, bayo.

Męska prostytutka:
Jeżeli nie zaśniesz drzwi są otwarte

Najgorsze było to że widziałam jego minę przez okno kiedy to pisał, jak cudownie jest być jego sąsiadką wyczujcie ironię.

Ja:
Wiesz, dzięki nie skorzystam .

Męska prostytutka:
I tak nie zaśniesz, ale i tak wiem że tego chcesz.

Nie odpisałam nic, byłam zmęczona, ale cytaty Shakespeare'a nie dawały mi zasnąć

- Brak jej tam skąd bym pragnął wzajemności - krzyknęła ciotka Kunegunda przez sen - zdaje mi się, że widzę... Gdzie? Przed oczyma duszy mojej.

Od Romeo i Julii przeszła do Hamleta. Krzyczała cytaty coraz głośniej i głośniej. Od czasu do czasu chrapała.

Koniec tego nie będę więcej przeżywać Hamleta. Zabrałam kocyk, kapcie i poszłam, gdzie? DO MĘSKIEJ PROSTYTUTKI...

Była ciepła noc, stałam przed drzwiami jego domu. Zanim zdąrzyłam zapukać otworzył mi on. Był ubrany w szarą bluzkę i ciemne spodnie od dresu, ja natomiast miałam na sobie satynową piżamę w kolorach brudnego różu, mój ukochany szary koc i kapcie jednorożce.

- Fajne kapcie - puścił mi oczko, czy tylko ja mrugać jednym okiem nie potrafię, na tym posranym świecie??

- Dzięki, masz może jakąś wolny pokój?

- Mam swój "zabezpieczony" pokój.

Co za kretyn....

- Może inaczej wolny pokój, bez brzydkich ryji - powiedziałam przewraczając oczami.

- Ale ty wiesz, że będziesz tam spać?

- Frajer

- Krowa

- Orangutan

-Zamknij pysk, mała.

- Mała to jest twoja pała - ucieszył się na chwilę, po czym zaprowadził mnie do pokoju.

- Jak coś jestem za ścianą - co za frajer...

Wyszedł, ja położyłam się i probałam nie słyszeć cytatów Hemingway'a, ciociu Kunegundo właśnie obrzydziłaś mi jednego z moich ulubionych pisarzy.

- Kocham spać. Moje życie ma skłonność do rozpadania się na kawałki kiedy jestem obudzony - krzyknęła ciocia, cytowała właśnie książkę ,,Komu bije dzwoń", tak między nami Kunegundo ja też lubię spać, więc daj mi łaskawie spać.

Nie wytrzymałam wpływu cytatów jednego z samobójczych autorów, i postanowiłam popełnić"samobójstwo", czyli pójść do pokoju Noah'a.

Weszłam i stanęłam w kapciach jednorożca w progu, ten tylko spoglądał na mnie.

- Ernest Hemingway - powiedział uśmiechając się, a ja się tylko zastanawiałam czemu ktoś tak bardzo wkurzajacy, dostał tak piękną twarz.

- Zaczęła od Romeo'a skończyła na samobójstwie Ernest'a, czyż to nie jest ironia.

- W ogóle, miała ona kiedyś męża? - spytał śmiejąc się.

- Jest wdową - spojrzał na mnie poważniej - kot jej umarł.

Zaczął się śmiać, zaczęłam się dziwić czemu mój brat czy rodzice jeszcze śpią.

- Jeśli chcesz możesz tu zostać, tam masz kanapę - powiedział i wskazał na kanapie, na której zazwyczaj z moim bratem biją się.

- Pfff.... Prawdziwy dżentelmen ustąpiłby łóżko, a sam spał na podłodze.

- Pfff Co jeszcze mała...

- Nie jestem mała...

- Nie dla mnie

-Jeb się - położyłam się na kanapie i próbowałam zasnąć ale cytaty Edgar Allan Poe, trochę mi to uniemożliwiały.

- Boże, co za stara niewyżyta humanistka - syknął Noah.

- Ejj no.. To ja za kilka lat - zaśmiałam się.

- Zaproszę cię z Max'em i naszymi żonami, na sobotni obiad po czym będziesz krzyczeć cytaty Dickens'a i chrapać po nocach - śmiał się.

- I jeść.

- Jutro się najesz, a teraz dobranoc

- Dobranoc - niereagowałam już na cytaty tej starej wariatki, było mi ciepło i nawet miło. Bałam się jedynie, że rano obudzę się bez brwi.

♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
Wdowa (kot mi umarł) ~ by Alejandro 😉😉😉😉

Dziękuję za uwagę, i do zobaczenia w następnych Elo....

I need youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz