Jechaliśmy autem w milczeniu. Ja siedziałam z przodu z Noah'em, a mój brat usiadł z tyłu i pił płyn do płukania szyb. NO COMMENT.
- Noah nie czuje się najlepiej - stwierdził bażant.
- Wypiłeś dwa litry płynu do szyb - stwierdził.
- A to nie był energetyk?
- Wiem, że kolor taki sam, ale bez przesady.
Co Emma widzi w moim bracie?
Siedziałam wściekła, aż w końcu dojechaliśmy do budynku. Wybiegłam z auta i poszłam do Emmy. Stała przed szkołą.
- Hej - powiedziałam.
- Przykro mi... - aha, czyli wie.
- Nie ma co płakać, idziesz w piątej na imprezę?
- Umowiłaś się z Adamem? Czy to tylko plotki.
Ludzie możecie mieć swoje życie?
- Ee.. Tak jakby, niewiem co ty widzisz w moim glizdowatym bracie.
- Dużo aspektów - zgardziłam ją wzrokiem.
Przyszłyśmy do szatni gdzie był Adam, mój brat i Noah. Grozili Adamowi.
- Hej skarbie, możesz powstrzymać mojego przyszłego szwagra od wybicia mi zębów - powiedział Adam.
- Szwagra? Pff.. Co jeszcze - powiedział mój brat.
Podeszłam do Adama i pocałowałam go w policzek. Tak też niewiem czemu to zrobiłam.
- Dzień dobry - powiedział po czym wbił się w moje usta. Szczerze, nie było to jakieś mega, ale widziałam wzrok męskiej prostytuki i bażanta.
Adam przestał wreszcie ślinić moje usta, boże czemu on mnie oslinił?
Nagle spojrzałam w bok nie było Noah'a, ani mojego brata. Stała tam tylko Emma z miną w stylu "co ty robisz suko?"
- Do zobaczenia po lekcjach - powiedział i cmoknął mnie w policzek.
Ślina na policzku, fujka. Odeszłam z Emmą do łazienki.
Byłyśmy w łazience, ta patrzyła się na mnie wściekła.
- Czy ty właśnie pocałowałaś tego frajera?
- Eee... On pocałował mnie.
Wywróciła oczami, właśnie zadzwonił dzwonek.
- Hehe ktoś tu nie dokończy wywodu na temat mojej cnotliwości - poszłyśmy na biologię.
Usiadłam w ławce. Adam nie był z mojej klasy, niestety. Za to mój brat i Noah byli. Razem z Emmą spojrzałyśmy na naszą ostatnią ławkę. Vanessa usiadła swoim wyruchanym na wszystkie róże kierunku wiatru dupą. O nie!! Heh.. Miejsce przed nami należało do nich.
- Farba do łba ci weszła za mocno, już zapomniałaś siedzisz ławkę bliżej - wysyczałam.
- Kto pierwszy ten lepszy - wypiskała głosem kurczaka.
- No masz racje pierwsza złapałaś choroby weneryczne w tej szkole, nie chce żeby przeszły na to krzesło więc wyjazd.
- Cnotka niewydymka - rzekła.
Po czym wzięłam jej torbę i rzuciłam ławkę bliżej.- Nie połam szczudeł idąc - syknełam. Poszła sobie wraz z jej załosną przyjaciółeczką przylepą na dupie.
Siadłam i wtedy przyszła pani Bridget. Coś tam gadała, ale ja ogólnie nie słuchałam. Obserwowałam Noah'a, był spięty i gadał z moim bratem.
CZYTASZ
I need you
Teen FictionNienawidzą się... Mimo podobieństw. **Przed czytaniem zalecamy skonsultować się z lekarzem bądź farmaceutą gdyż moja książka może zagrozić życiu bądź zdrowiu **Występuje czarny humor i rasistowskie żarty. **Wulgaryzmy