- Twój ośliniony książę nie przyjechał? - spytał.
- Nie - odpowiedziałam smutno.
- Podwieść cię? - spytał pokazując komplet swoich białych zębów.
- No dobra - powiedziałam.
Wsiedliśmy do Mustanga, odpalił silnik. Jechaliśmy w ciszy, on tylko na mnie spoglądał.
- Ładnie wyglądasz, śliniaczek się oślini na twój widok - zaśmiał się.
- To nie jest śliniaczek - oburzyłam się - ja jestem śliniaczkiem, on jest ślińcem.
Na naszych twarzach pierwszy raz od dłuższego czasu pojawił się uśmiech.
****
Dojechaliśmy na miejsce, dom był duży. Noah otworzył mi drzwi od auta, wysiadłam i poprawiłam sukienkę.Weszliśmy do domu, impreza trwała w najlepsze. Ludzie się bawili większość z nich znałam. Nagle podeszła do mnie Emma, a Noah gdzieś zniknął w tłumie.
- Przywiózł cię Noah, a nie Adam? Laska nie nadąrzam za tobą - powiedziała. A ja tylko przewróciłam oczami.
- Gdzie mój brat? - spytałam.
- Podrywa Jessicę w kuchni, boże dlaczego ona? - zamiauczała z bezradności.
- Nie martw się, będzie twój - pocieszam - ej chwila a co z jego Grażyną?
- Jezu, jaka Grażyna, z kim znowu mnie zdradza? - oburzyła się.
- Grażyna moja sąsiadka, ze szczelbą mnie goniła - patrzyła się na mnie jak na kretynkę - czy tylko ja to pamiętam?
Podszedł do nas Adam, byłam na niego lekko zła, że po mnie nie przyjechał.
- Hej kochanie - powiedział i pocałował mnie w policzek - dlaczego po mnie nie zadzwoniłaś podwiązłbym cię.
Are you kidding me?
- Dzwoniłam - powiedziałam oschle.
Uszczypnął mnie w bok, aha ma zamiar zgrywać ideała przez Emmą ekstra.
- Następnym razem zadzwonię - powiedziała i spojrzała na niego oschło.
- Dobra nie będę wam przeszkadzać, pójdę porozmawiać z Lily na temat ciąży Kristiny - powiedziała Emma.
- Ona jest w ciąży?
- Tak, to ty nic nie wiesz? - zdziwiła się.
Chyba naprawdę byłam zajęta sobą, żeby ominąć takie ploty. Emma poszła do Lily, a my staliśmy wściekli na siebie nawzajem.
- Dobra kochanie ja idę na chwilę ogarnąć chłopaków, pewnie tak się ulali, że sami dzwonią po psy - powiedział i odszedł.
Adam zostawił mnie samą, a nagle zobaczyłam w tłumie Pablo, gościa z Maca. Postanowiłam podejść.
- Hej może mnie nie pamiętasz - powiedziałam.
- Nuggetsy i ciocia jasne, że pamiętam - powiedział z uśmiechem.
- Heh ciocia cię ochrzaniła - zaśmiałam się żenująco.
- Co nie, przecież jestem gey'em - zaśmiał się.
O kurde jest gey'em i pracuje w Macu.
LET'S BE FRIENDS.
- Jak zostaniemy przyjaciółmi będę miała zniżkę do Maca?
- Haha.. Jasne. Wpisz se mój numer - podyktował mi numer - a teraz sory mój alarm gey'ozy pyka i ma fajną dupkę.
Pobiegł szybko, za gościem w rurkach.

CZYTASZ
I need you
Teen FictionNienawidzą się... Mimo podobieństw. **Przed czytaniem zalecamy skonsultować się z lekarzem bądź farmaceutą gdyż moja książka może zagrozić życiu bądź zdrowiu **Występuje czarny humor i rasistowskie żarty. **Wulgaryzmy