Przyjaciel?A może Wróg?

23 2 0
                                    


Wstaliśmy i przywitaliśmy się z nowymi i usiedliśmy na miejscach.Pan Brown wyszedł nie zamykając drzwi  wstałam by je zamknąć ale w tym samym momencie wstał Diabełek usiadłam uśmiechając się do niego a on podszedł do drzwi i je zamknął po czym usiadł na swoim miejscu i uśmiechnął się przyjaźnie.


Po geografii wszyscy uczniowie wysypali się na korytarz myśląc już po lekcji i przypominając sobie że są jeszcze lekcje.Diabełek podszedł do mnie i zagadał:

-Jak masz na imię?

-Mam na imię Suzanne-odpowiedziałam Diabełkowi-.

Od razu po tej krótkiej rozmowie zauważyłam,że Darwin na to wszystko paczy z lekkim smutkiem.Odwróciłam się od Diabełka i pobiegłam w stronę Darwina.Darwin gdy mnie zobaczył udawał,że nic się nie stało ale ja widziałam,że coś jest nie tak popaczałam się na Darwina i wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję w moim przypadku na lekcję polskiego.

Na polskim było dyktando.Przez całą lekcje miałam d siebie wyrzuty,że nie pocieszyłam Darwina,że nie mogłam nic wymyślić na jego smutek i,że gadałam z czarnym kotem....Słuchałam pani,która dyktowała tekst dyktanda,powiedziała:

,,-Żaba powiedziała do lisa-każdy powinien pomóc przyjacielowi jeśli nie... Niestety przyjaźń polega na wsparciu jeśli go się nie ma niestety nici z przyjaźni a nawet z miłości. "

Ten tekst dobijał mnie tak jak moje wyrzuty sumienia.Po lekcjach podeszłam do Darwina i bez powodu go przytuliłam tak mocno jak tylko umiałam uścisk trwał 1 minute po nim uciekłam z szkoły ciągnąc za sobą  moją siostrę  Leslie.




Mam nadzieje,że się spodobało nowa część już nie długo !!

Podajcie w komentarzu swoje nazwy i ocki może się pojawicie!

Sweet życieWhere stories live. Discover now