31. Szczera rozmowa

1K 116 60
                                    

Katsuki

-Co jest? - zachowanie Shoto było zaskakujące. Nie spodziewałem się, że będzie chciał pogadać o czymś konkretnym

-Ja... No... - nie umiał tego z siebie wykrztusić. Czyli pewnie chodzi o Izuku

-No, powiedz to

-To nie takie proste - na pewno chodzi o Izuku

-Chodzi o Izuku?

-Taa. Skąd wiesz? - Boże, to przecież oczywiste

-Przede mną nic nie ukryjesz, zapamiętaj - roześmiałem się, chcąc dodać mu otuchy

-Więc widzisz.... - Powiedz to w końcu, żebyś miał to za sobą. Ponagliłem go ręką. Staliśmy w jakimś zaułku koło bocznego korytarza szkoły. Nikogo nie było i bardzo dobrze, mogliby tylko przeszkadzać

-Więc.. Ona mi się tak jakby... No... tak jakby mi się podoba

-Tak jakby? - nie mogłem się oprzeć, musiałem go trochę podręczyć. To mój obowiązek jako jego najlepszego przyjaciela

-Ech...  No podoba mi się no!  Nie mogę przy niej logicznie myśleć,  za każdym razem gdy jest blisko nie wiem co robić. Jak mnie pocałowała to nie umiałem się ruszyć. Nie wiem co o tym sądzić

-Oj,  gościu,  wpadłeś po uszy. Zadurzyłeś się jak młokos. Przynajmniej to w końcu przyznałeś

-W końcu?

-To nie było takie trudne do zauważenia - spiął się natychmiast

-Nie...  - klepnąłem go po ramieniu. Miało być pocieszające, nie wiem czy takie było, liczyłem na to

-Cała klasa wie

-Jak?!

-Mówię ci. Dało się z ciebie czytać jak z otwartej księgi - oparł się czołem o ścianę

-Zabij mnie

-Spokojnie,  ona chyba się nie dowiedziała - a na pewno nie od nas. Jest sprytna. Ma swoje źródła. Ale lepiej mu tego nie mówić,  bo całkiem się załamie

-Myślisz?

-Ta

-Co powinienem zrobić?

-A co chcesz?

-Rzecz w tym,  że kompletnie nie mam pojęcia

-To może po prostu jej to wyznasz?

-NIE MA MOWY

-Czemu?

-Ja,  król tej szkoły, łamacz serc,  badboy, mam wyznać jakiejś dziewczynie, że ją kocham?

-To nie jest "jakaś dziewczyna". To Izuku - podkreśliłem jej imię. Chyba podziałało. Uderzył głową w ścianę

-Wiem..Ale...Nie chcę jej tego mówić. Jeśli tego nie odwzajemnia... To tylko zepsuję przyjaźń. Nie chcę tego - westchnąłem. Nie wytrzymam z nim 

-Dobra. Pomogę ci jakoś ją w sobie rozkochać - o ile już tego nie zrobiłeś. Spojrzał na mnie z nadzieją w czach

-A...ty?

-Co ja? 

-No... Ona ci się podoba

-Czy ty musisz mi przypominać, że kiedyś ją kochałem?

-A teraz?

-Co teraz? - miałem ochotę dać mu po głowie. Głupek

-Teraz już jej nie kochasz? 

-To przeszłość. To już nie jest ta sama Izuku którą kochałem. To inna osoba. Więc  zupełnie mi nie przeszkadza to, że ją kochasz. I będę zadowolony jak w końcu zostaniecie parą - to, że mu ulżyło było mocno widoczne. Wszystkie jego mięśnie natychmiast się rozluźniły. Nawet w oczach zaczęły skakać radosne iskierki

-No i czego się tak szczerzysz? Wyglądasz jak dzieciak przed witryną z lizakami - szturchnąłem go. Uśmiechnął się jeszcze bardziej

-Ale dzieciak z najlepszym przyjacielem na świecie. Wracajmy do klasy - kiwnąłem głową. Jednak zanim otworzyliśmy drzwi do sali dodałem jeszcze

-A następnym razem mów mi takie rzeczy od razu, bo muszę się wysilać, pilnując cię z ukrycia żebyś niczego nie spieprzył - i wszedłem do klasy, zostawiając go w lekkim osłupieniu. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Kim...Jesteś? [TodoDeku] [BakuDeku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz