24. Król i księżniczka

1.1K 128 46
                                    

Katsuki

Niesamowite. Nie sądziłem, że pójdzie tak dobrze. Wszyscy byli podekscytowani. Jednak uciszyli się, gdy tylko Izuku stanęła obok mnie. Ma niesamowity dar do ludzi

-Jestem z was taka dumna. Wyszło perfekcyjnie, dzięki wam

-Dzięki tobie, Izuku. I waszemu śpiewaniu - Uraraka miała rację. Gdyby nie Deku nigdy byśmy czegoś takiego nie zrobili. Ja bym czegoś takiego nie zrobił.

-Nie przesadzajmy. To też wasz spektakl

-Ale to ty wszystko zaplanowałaś! No i ten twój pocałunek na końcu - dziewczyna rozmarzyła się, na co Izuku roześmiała

-Wyszło autentycznie?

-Jak najbardziej! Było świetnie. No i Todoroki tak realnie zareagował - błąd. Ten idiota się tego nie spodziewał. Ale z zewnątrz wyglądało prawie naturalnie. Głupek. Zmarnował okazję. I pewnie sobie wmawia, że to było tylko na potrzeby sztuki. A może było? Zerknąłem na Izuku. Kompletnie nic po sobie nie pokazywała. Co ona kombinuje? Wydawało mi się, że powinni być już razem. I to od dawna. A tymczasem nic się nie dzieje. Odpowiada im to? Wygląda na to, że tak.

-To się cieszę. Dyrektor się uśmiechał. Udało się nam! - cała klasa energicznie jej przytaknęła

-To teraz trzeba to opić! Ashido? - zerknąłem na dziewczynę. Uśmiechnęła się szeroko

-Jasne. To kiedy? Dzisiaj?

-Jest piątek, to oczywiste, że dzisiaj! - wszyscy się zgodzili, z niesamowitym entuzjazmem. Impreza u Ashido zawsze cieszy się powodzeniem

-Ja... Ja sobie chyba odpuszczę - zerknąłem na Izuku. Była blada

-Dobrze się czujesz? - ostatnio mało spała. Może teraz jej organizm na to odreagowuje?

-Tak... Jest dobrze... - brzmiała słabo. Zachwiała się i poleciała w stronę podłogi. Szybko wstawiłem ręce i złapałem ją. Była nieprzytomna

-Uraraka, zobacz czy ma gorączkę - dziewczyna natychmiast do mnie podeszła i przyłożyła dłoń do czoła Deku

-Strasznie gorące

-Zaniosę ją do domu. Ogarniecie tutaj?

-Jasne. Zajmij się nią. Nie przebierasz się?

-Nie ma czasu. Idę - szybkim krokiem wyszedłem z sali. Mimo wszystko martwiłem się o Izuku. Może powinienem iść z nią do szpitala? Nie. Potrzebuje odpoczynku. Muszę ją zanieść do domu. Nie przejmowałem się zdziwionymi spojrzeniami ludzi.  Dziesięć minut później byłem pod jej domem.  Szybko zadzwoniłem domofonem.  Pani Midoriya,  proszę,  niech pani będzie w domu. Była.  Z marszu wszedłem przez furtkę i niemal wbiegłem na schody.

-Katsuki? Mój Boże,  co się stało?

-Zemdlała po przedstawieniu.  Pomyślałem,  że lepiej będzie ją zanieść do domu. Dzisiaj nie było pielęgniarki w szkole

-Dobrze,  dobrze,  połóż ją tutaj,  na kanapie - zrobiłem jak mi kazała.  To aż dziwne,  że mnie rozpoznała. Nie widzieliśmy się od...  4 lat? 5? Nawet nie pamiętam. Odjechali tak nagle,  w piątej klasie podstawówki, nikt się tego nie spodziewał.  Usłyszałem hałas na górnym piętrze

-Pani Midoriya?  Ktoś jeszcze jest w domu? Na górze słyszałem kroki - kobieta spojrzała na mnie. Ze zdziwieniem?

-Pójdę sprawdzić.  Możesz jej popilnować? Wygląda na to,  że śpi.  Przynajmniej już nie jest nieprzytomna.  Daj jej ten okład na czoło - podała mi mokrą szmatkę. Zerknąłem na nią. Mama Deku poszła w kierunku schodów. Może mi się tylko wydawało?  Delikatnie położyłem okład na czole Izuku.  Jej klatka unosiła się i opadła z trudem. Położyłem pod jej głowę poduszki.  Powinno coś pomóc. Usłyszałem kroki schodzące  ze schodów

-Nie,  nikogo nie było,  to tylko okiennica. Dziękuję,  że ją tu przyniosłeś.  Zajmę się nią - czy ona mnie próbuje wygonić? Chyba tak. Ale musi mieć jakiś powód.  Wysiliłem się na uśmiech

-Nie ma problemu.  Pójdę już.  Do widzenia,  pani Midoriya

-Odwiedź nas jeszcze kiedyś, Katsuki - pomachała mi i zamknęła za mną drzwi.  Zerknąłem ostatni raz na dom. Ten sam co w podstawówce.  Idealnie zadbany.  A jednocześnie czegoś nie ma. Wyszedłem przez furtkę.  I dopiero wtedy w pełni uświadomiłem sobie,  w co jestem ubrany. No tak,  dlatego Uraraka się pytała czy się przebieram. I dlatego budziłem na ulicy taką sensację.  Szczególnie z panną młodą na rękach.

Roześmiałem się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Roześmiałem się.  Na przypale albo wcale. 

---------------------------------------------------------

Jak mogliście zauważyć,  wattpad coś ostatnio szwankuje i zmienia kolejność rozdziałów albo je podwaja, więc zgody was za to przepraszam!  >_< Mam nadzieję,  że pomimo trudności jakoś dajecie radę czytać ≧∇≦

Kim...Jesteś? [TodoDeku] [BakuDeku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz