60. Sen

646 74 73
                                    

Katsuki

-Bakugo Katsuki. Usiądź z Nishikawą

-Ale ja nie chcę! - znów widziałem małego mnie. Byliśmy w klasie. To przeszłość? Znowu moje wspomnienia? Jak to się dzieje, że śnię o tym, czego nie pamiętam?

-Masz z nią usiąść. Natychmiast - niechętnie wstałem i rzuciłem swoje rzeczy na ławkę obok. Dziewczyna spojrzała na mnie, ale nic nie powiedziała. Wróciła do pisania czegoś w swoim zeszycie. Miał okładkę wysadzaną drobnymi cekinami. Młodszy ja też spojrzał na nią, w oczach miał nienawiść. Chyba bez powodu.

-Więc teraz możemy zacząć lekcję - ta nauczycielka.... Kogoś mi przypomina. Ma podobne rysy twarzy do kogoś, kogo znam. Do kogo? Przyjrzałem się jej. Taka delikatna skóra, białe włosy. Gdzieniegdzie czerwone pasemka. Te kolory... Todoroki? Znaczy.... Miał siostrę. Nie wiedziałem, że jest nauczycielką. A tym bardziej, że miałem z nią lekcje. Tłumaczyła coś pisząc na tablicy. Nie słyszałem co. Młodszy ja był zajęty bazgraniem po plecaku. Która to mogła być klasa? Pierwsza? Chyba tak. Nagle scena się zmieniła. Inna klasa, ale ludzie ci sami, tylko trochę starsi. Przeskok w czasie? Rozejrzałem się. Siedziałem w ostatniej ławce, miałem słuchawki na uszach. Już wtedy tak robiłem? Nogi trzymałem na drugim krześle, plecami opierałem się o ścianę. Taka typowa pozycja ignorowania wszystkiego i wszystkich. I wtedy otworzyły się drzwi. Stanęła w nich Aika. Miała dłuższe włosy niż wcześniej, wciąż idealnie zadbane. W oczach błyszczała zawziętość. Podeszła do mojej ławki i pewnym ruchem położyła torbę na blacie z głośnym trzaskiem.

-Posuń nogi, Bakugo - moje nazwisko prawie wypluła. Wyciągnąłem słuchawki

-A ty tu czego niby?

-Nie widzisz? Chcę usiąść

-To znajdź sobie inne miejsce - chciałem wrócić do słuchania muzyki, ale wyrwała mi słuchawki i zwinęła w dłoni

-Co ty robisz?! Oddawaj!

-To się posuń. Chcę usiąść - O dziwo spełniłem jej żądanie, a zaraz potem wyciągnąłem dłoń. Grzecznie oddała mi słuchawki i wypakowała książki. Wątpię, żeby młodszy ja zostawił to w takim stanie. To nie w moim stylu. Miałem rację. W pewnym momencie wstał, chwycił krzesło Aiki, podniósł je i wyniósł na korytarz, teatralnie z hukiem stawiając je na płytkach. Ale miałem wtedy pecha, siostra Shoto akurat patrzyła. Zaczęła coś krzyczeć i kazała mi wnieść zaskoczoną dziewczynę do środka. Potem zaciągnęła mnie na środek klasy i kazała przeprosić. Po kilku minutach kłótni w końcu to zrobiłem, a do końca lekcji nie odezwałem się ani słowem. No proszę, dziecięcy foch w moim wykonaniu. Znów przeskok czasowy. Wakacje. Odbijałem piłką o mur szkoły. Zza rogu wyszła Aika i jakaś kobieta. Blondynka. Stella?! To na pewno ona. Nishikawa zatrzymała się, jakby niepewna co robić dalej, ale Stelka natychmiast do mnie podeszła. No tak. W końcu Stelka to Stelka. Kucnęła przy mnie i złapała piłkę, po czym dokładnie ją obejrzała

-Twoja? - kiwnąłem głową i patrzyłem na nią podejrzliwie. No tak. Pamiętam. Od początku nie do końca jej ufałem.

-Jak ci na imię? - Aika trzymała się za nią, w bezpiecznej odległości, ale starała się zachowywać beznamiętny wyraz twarzy. Udawało jej się ukryć niechęć w stosunku do mnie. Niezła aktorka.

-Bakugo Katsuki

-A więc, Bakugo Katsuki, co robisz na terenie szkoły w ciągu wakacji?

-Matka kazała mi się wynosić z domu, bo zrzucilem jej ciasto na podłogę - Stelka parsknęła śmiechem. Typowe

-Wiesz co chcesz robić dzisiaj?

Kim...Jesteś? [TodoDeku] [BakuDeku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz