38. Całkiem poważna rozmowa

983 103 15
                                    

Todoroki

Znowu przekonałem się o tym, jak bardzo są niesamowici. Świetnie się ze sobą dogadują. Może nie powinienem im wchodzić w drogę? Ale... Nie mogę się jej pozbyć z głowy... Przeszliśmy do skrzydła, gdzie powinniśmy spać przez następne kilka dni.

-Ta klasa jest do waszej dyspozycji, nasi uczniowie przygotowali dla was futony - mamy spać wszyscy razem? W sensie... Z dziewczynami też? Mam spać z Izuku? Nie. Wszyscy mamy spać razem. Klasowo. Uspokój się, Shoto.

-Dla profesora Aizawy na jego wyraźnie życzenie przygotowaliśmy osobną klasę, na drugim końcu skrzydła - a więc nie będzie go z nami? Czy on wie, ile my mamy lat? I co będzie się tu działo?  Ale nasz nauczyciel kiwnął głową i z poważną miną wyszedł za dyrektorem z sali. Odwrócił się jeszcze w drzwiach i powiedział, najbardziej ostrym głosem jaki od niego słyszałem

-Mam zamiar się wyspać, więc jak spróbujecie mnie obudzić, to możecie się liczyć z ocenami niedostatecznymi z angielskiego, jestem pewien, że Mic nie będzie miał nic przeciwko. Macie sobie nie zrobić krzywdy, jasne? Inaczej to będzie wasza ostatnia wycieczka w tej szkole - i wyszedł. Co z niego za wychowawca? Rzuciłem plecak na ławkę pod oknem. Odsunęli je na brzegi klasy, żeby na środku było miejsce do spania. Pod tablicą zostawili nam zwinięte futony. Izuku już tam się kręciła. Podszedłem do niej

-Daj, pomogę ci

-Shoto? Ojej, dziękuję - Boże, jaki ona ma cudowny uśmiech. Podała mi kilka futonów

-Rozdaj je klasie, co? 

-Nie ma sprawy - w mgnieniu oka wykonałem jej prośbę. Nienawidzę siebie, że tak bardzo pragnę jej uwagi. Tak bardzo chcę, żeby się dla mnie uśmiechała. Żeby na mnie patrzyła z tym przejęciem w oczach. Żeby mówiła do mnie. Po imieniu. Tym śpiewnym głosem. Chcę, żeby dla mnie zaśpiewała. Tylko dla mnie. 

-Te, Shoto! - czego znowu chce Katsuki?

-No? 

-Pozwól no na chwilę - wyszedłem z klasy

-Czego chcesz?

-Uświadomić cię

-W czym niby?

-W tym, że jak tak się będziesz na nią gapić, to będziesz dostarczał jej rozrywki, bez jakiegokolwiek postępu w waszej relacji - prychnąłem

-Nie gapię się na nią 

-Nie, tylko dokonujesz bardzo wnikliwych obserwacji z odległości nowego rodzaju bakterii, które przypadkiem znalazły się na jej ciele - uniósł brwi w wymownym geście. Westchnąłem

-No dobra, może trochę się gapię 

-Gdyby to było tylko trochę... 

-No weź już nie przesadzaj - oparłem się o ścianę i odchyliłem głowę w tył

-Co mam twoim zdaniem zrobić, Katsuki? - ku mojemu zdziwieniu nie odpowiedział, tyko wyszczerzył zęby i wskazał głową za mnie, na wyjście z korytarza. Pojawiła się tam Ashido

-Pozwolić nam działać, Todoroki - uśmiechnęła się podstępnie i bokiem oparła o ścianę. Zaraz za nią pojawiła się reszta klasy. Wszyscy mieli dokładnie to samo spojrzenie. Błyszczące i pewne swego. O co im wszystkim chodzi? Katsuki położył rękę na moim ramieniu

-Shoto, Shoto - pokręcił głową z teatralnym załamaniem - Ty jeszcze nie wiesz w co się wkopałeś, kiedy zakochałeś się w Deku. I chyba musimy usunąć cię z grupy, żeby móc działać, bo zepsujesz, jeśli będziesz wiedział za dużo - roześmiał się

-No dobra? Znaczy wiesz, rób co chcesz, ale czasami się boję twoich pomysłów  - nagle zza rogu wyszła Izuku. Wstrzymałem oddech. Słyszała? 

-Co to za zebranie beze mnie, co? - uśmiechnęła się szeroko i pacnęła Urarakę w głowę

-Czemu tak nagle uciekłaś, co? 

-Musieliśmy coś załatwić - zerknęła na mnie. Co to ma niby być za wzrok? - Możemy wracać - wszyscy się rozeszli

-Widzisz, Shoto, tak się składa, że musisz nam zaufać 

-Nie jestem pewien, czy chcę

-Nie masz wyjścia

-A co jak odpuszczę?

-Oboje wiemy, że tego nie zrobisz - patrzyliśmy na siebie przez chwilę w milczeniu. Taka typowa przyjacielska bitwa na spojrzenia. Przegrałem

-Zgoda. Masz rację. Nie odpuszczę 

-No, widzisz. Więc poddaj się temu, co ci radzi klasa 

-Czemu mam wrażenie, że wcale nie wyjdzie mi to na dobre?

-Czy kiedyś zrobiłem cokolwiek, żeby ci zrobić na złość?

-Mam zacząć wymieniać? - zrobił krok w stronę wyjścia z korytarza i szturchnął mnie po drodze

-Po prostu zaufaj klasie. Zaufaj mi 

Kim...Jesteś? [TodoDeku] [BakuDeku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz