40. Plaża

909 111 14
                                    

Katsuki

-Ej, ludzie, chodźmy na plażę!

-Ale że tak sami?

-Nie, z całą szkołą. Jasne że sami, Kaminari! Chcesz budzić Aizawę? - spojrzałem na blondyna

-Nie...

-No to idziemy. A w każdym razie ja idę. Ktoś ze mną? - no i poszliśmy całą klasą. Zgodnie z planem. Kiwnąłem głową w stronę Iidy i Momo. W trakcie drogi na plażę odłączyli się od nas i zgodnie z planem poszli robić plan tego miejsca. Łącznie ze wszystkim, co można by wykorzystać. Dlaczego oni? To oczywiste. On jest szybki, ona dokładna. I oboje potrafią myśleć. Duet idealny do tego zadania. Poczułem piasek pod stopą w sandałach. No i mamy morze. Dokładnie takie same jak to przy Tokyo. Co za sens tłuc się tyle kilometrów? Spojrzałem na Shoto. Rozmawiał z Izuku. Właśnie to jest mój sens. Cholera. Zrobiłem się dla niego zbyt miły. Dopiekę mu jak skończymy ich swatać. Podeszliśmy do wody. Całkiem znośna. Usłyszałem pisk. Oho, Sero wrzucił Ashido do wody. Siedziała teraz w niej i śmiała się. Zaskakujące, że nie nakrzyczała na niego. Musi mieć bardzo dobry humor. Przeniosłem wzrok na Shoto. Patrzył na mnie pytająco. Co za idiota. Oczywiście, że może ją wrzucić. Kiwnąłem mu. Ściągnął bluzę, zostając w koszulce. Niezłe zagranie, może ją potem dać Izuku, żeby się nie przeziębiła. Akurat stała odwrócona twarzą do Ashido i Ochako, obie były w wodzie. Shoto zakradł się do niej od tyłu i objął w pasie. Niesamowite. Jednak wróciła mu ta zadziorność badboya. Pisnęła cicho, ale jednocześnie się śmiała. Delikatnie wrzucił ją do wody. Ale z niego głupek. Nie spodziewał się, że pociągnie go za sobą. No i w końcu wylądowali razem, ona siedziała na piasku, a on nad nią klęczał. Cóż za romantyczna scena. Przewróciłem oczami. On naprawdę jest idiotą. Usiadł obok niej, zamiast wykorzystać okazję i się zbliżyć. Normalnie debilizm w czystej postaci. Naprawdę, w tym tempie nie posuniemy się nic do przodu, jeśli całkowicie nie przejmiemy inicjatywy. wszyscy wyszli z wody. Jak dzieci

-Masz, Izuku, ubierz to - Shoto podał jej bluzę. Przynajmniej tyle z tego pożytku. Z wdzięcznością ją przyjęła. Wygląda tak krucho. Ubranie trzy razy na nią za duże. Urocze. Miałem ochotę się roześmiać. Izuku kichęła.

-O nie nie, nie możesz się rozchorować. Natychmiast wracamy do szkoły - zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, Shoto schlił się i podniósł, trzymając za kolana. A potem nie zważając na jej piski pobiegł w stronę budynku.

-Niesamowite

-Co takiego, Ashido?

-Sam wyszedł z inicjatywą? Czy mu kazałeś?

-To całkowicie jego pomysł

-Więc niesamowite jest to, że w końcu zrozumiał, że musi coś zrobić, żeby osiągnąć cel - roześmiała się

-Chyba w końcu zorientował się, że jednak mamy rację - dołączyłem do niej. Reszta klasy patrzyła w stronę lasku

-Ale plan z kołem dalej aktualny?

-Nie martw się, Uraraka. To, że teraz tak się zachował, nie znaczy że będzie miał odwagę ją pocałować. Musi zrobić to w kole - klepnąłem ją w ramię. Westchnęła cicho

-A co jak nie wyjdzie?

-Że im?

-Yhm

-To będziemy mieli, krótko mówiąc, przejebane. Jak się pokłócą..... Dziewczyny staną przeciwko chłopakom. To będzie wielka szkolna bitwa. A my będziemy w samym centrum tej burzy

-Więc trzeba zrobić tak, żeby wszystko poszło zgodnie z planem

-Dokładnie - Iida i Momo dobiegli do naszej grupki

-Zrobiliście plan?

-Mamy mapkę okolicy. Prezentuje się całkiem ciekawie

-Czyli? - podali mi kartkę. Wiedziałem, że można na nich liczyć

-Czyli jest sporo ścieżek, które idealnie nadają się na romantyczną scenerię. I mamy jeszcze jedną nowinkę

-No, mów?

-Jutro jest pokaz fajerwerków - wiedziałem co ma ma myśli. Złożyłem mapkę i schowałem ją do kieszeni.

-Idealny moment na ich pierwszą randkę

Kim...Jesteś? [TodoDeku] [BakuDeku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz