*Korekta
Wiedziałam, że ten sukinsyn dostanie to co chce -po dobroci czy też nie. Więc muszę grać w jego grę.
-Dobra Surgorow, ale daj mi czas. Nie umiem się przestawić z dnia na dzień. Nie jestem dziwką.
Spojrzałam na niego ,aż stanął jak wryty i przyglądał mi się uważnie.
-Po dobroci? -zapytał tak jakby miał za chwilę dostać cukierka. Ale zaraz uderzyło we mnie coś strasznego.
Że. ..On to naprawdę chciał to zrobić.
-Tak, najpierw chciałbym cię poznać.
-Ile? -przerwał mi w ogóle nie słyszał co mówię, chodziło mu wyłącznie o seks.
-Do naszego ślubu -spojrzałam na niego niepewnie. Mógł w każdej chwili się rozmyślić.
-Tydzień góra! -rozkazał. -Inaczej sam wezmę co moje po dobroć albo nie.
Przyciąga mnie do siebie, całuje. Nawet się nie bronię i wtedy drzwi otwierają się z impetem. Do pokoju wbiega śliczna, ciemno włosa dwuletnia dziewczynka krzycząc "Tata". Wygląda jak mały skrzacik, psotny skrzacik.
A za nią jakiś mężczyzna.
Byłam w szoku. Z moich ust samo wyrwało się tę pytanie.
-Tato?!
Surgorow natychmiast mnie puścił i po chwycił dziewczynkę w ramiona, i powiedział, że wreszcie będą razem. Cokolwiek miało to znaczyć.
Nie spodziewałam się, że taki drań może mieć uczucia. I to ojcowskie uczucia.
Ale widocznie było tak tylko w stosunku do tego dziecka. Od razu w oczy się rzucało jak kocha tą małą, widać to było w jego gestach, gdy przytula dziewczynkę i całuje w czółko.
-Maxim, jestem jego bratem - Odezwał się mężczyzna i wyciągnął do mnie dłoń.
W pierwszym odruchu chciałam ją ująć, ale zaraz przypomniałam sobie kim jest.
Nie chciałam mieć do czynienia ze wszystkimi co wiązało się z człowiekiem, który mnie porwał, pobił i niewątpliwie chciał zgwałcić.
-Nie przejmuj się nią. Ma humorki. Będziesz miał okazję jeszcze ją poznać, bo zostanie moja żoną- zwrócił się do brata a jego oczy wyszły niemal z orbit.
-Co do kur... - ryknął i powtrzymał się ze względu na małą i spojrzał na mnie.
-Nie patrz tak na mnie to jego pomysł -spojrzałam na chłopaka, który był bardzo zdziwiony. Po moich słowach na jego twarzy widziało jeszcze większe zdziwienie.
Omiótł wzrokiem moją sylwetkę i mrugnął do mnie okiem. Kolejny niewyżyty seksualnie zbok...
A Oleg jak gdyby nigdy nic kazał mi się czuć jak u siebie w domu i udał się do drzwi z córką na rękach. Przy drzwiach odwrócił się i spojrzał na mnie chłodno.
- I lepiej się postaraj nie testować mojej cierpliwości.
Chory, nieczuły sukinsyn.
Położyłam się na łóżku i wybuchłam płaczem.
Marzyłam o miłości i o Saszy, a trafił mi się ktoś taki jak ten sukinsyn, który myśli tylko o tym jak mnie przelecieć. Choć on też nie był lepszy. Każdy chłop jest taki sam- myśli o jednym, a jak się znudzi to zostawia jak zużytą rzecz.
Nie mogłam spać prawie całą noc, a jak już zasnęłam to co chwilę budziłam się z niepokojem.
Więc kiedy reszcie nadszedł świt wstałam umyłam się i ubrałam te ubrania, w których przyjechałam poprzedniego dnia.
CZYTASZ
Zastaw [ Zakończone]
RomanceTRWA KORETA! 9/27 Olena po nieudanym związku wraca na Wieś. Tam dowiaduje się że ojciec przegrał w karty gospodarstwo ukochanych dziadków. A nowym właścicielem jest bezgledny Oleg Surgorow który w zamian za rządał jej i jej ciała