3 miesiące później…
*Iga
Poród zaczął się nie spodziewanie. A Ivana nie było akurat w domu.Pojechał gdzieś z ojcem i matką. W domu jest tylko Sasza i Aleksiej oraz moje pociechy.
Trochę się boję, bo to trzy tygodnie za wcześnie, ale w ciąży bliźniaczej to normalne.
-Zabije cię Ivan!- krzyczę z bólu. Faceci najpierw nas w pakują w problem a potem ich nie ma. Albo jak jest już po sprawie to są wniebowzięci ze szczęścia. To nie oni znoszą katusze przez dziewięć miesięcy.
I wołam Sasze.
-Sasza pomocy! Ja rodzę!-Kurwa ogłuchł czy co.
Proszę synka o pomoc.
-Nathan biegnij do wujka Saszy powiedz, że mama rodzi -zwracam się do syna i próbuje wstać z fotela. Wystraszony Nathan pobiegł po Sasze ja w tym czasie starałam się przebrać. Szwagier pojawił się dość szybko Sasza był przerażony miał na sobie tylko spodnie i wyglądał jak by wyszedł z pod prysznica. Na jego pierś widniały jeszcze krople wody.
-Iga nie mów ,że to już...-mówi i urywa przerażony kiedy patrzy na mnie. -Boże a tego skurwiela twojego męża nie ma. Co ja mam teraz robić. -Mówił przejęty i kręcił się po pokój jak fryga.
-Kurwa opanuj się. Musisz zadzwonić do Ivana i zawieść mnie do szpitala chyba, że chcesz odebrać sam poród. Tutaj w domu. Wybieraj. Ale najpierw zawołaj Aleksieja niech się zajmie dziećmi.
Jeśli to możliwe chłopak robi się jeszcze bardziej blady. Jak zwykle muszę zająć się wszystkim sama.
Załapuje i wybiega. Nareszcie działa.
Na szczęście to nie mój pierwszy poród i wiem co mam robić.
Chwytam torbę i wychodzę na korytarz. Sasza pomaga mi zejść do samochodu.
-Kurwa zabije drania a już mnie nie dotknie bez zabezpieczenia -Klnę kiedy dowiaduje się, że sprawca moich jęków nie odbiera telefonu.
-No wiesz gdybyś nie rozchylała nóg -Sasza próbuje być dowcipny.
-Kurwa, bo cię palnę jedź a najpierw dzwoni do tego kreatyna twojego brata i powiedz mu, że jak ominie go poród to obetnę mu jaja- krzyczę z tylnego siedzenia zdjęta bólem.
*Ivan
Wyszedłem z ojcem z spotkania i spoglądam w telefon czy ten Sasza ocipiał 15 nieodebranych połączeń.
Kiedy dzwoni ponownie odbieram. Już po głosie słyszę ,że coś jest nie tak.
-Jak to rodzi przecież ma jeszcze czas? –krzyczę spanikowany. To nie dzieje się naprawdę. Ojciec patrzy na mnie z zainteresowaniem.
CZYTASZ
Zastaw [ Zakończone]
RomantizmTRWA KORETA! 9/27 Olena po nieudanym związku wraca na Wieś. Tam dowiaduje się że ojciec przegrał w karty gospodarstwo ukochanych dziadków. A nowym właścicielem jest bezgledny Oleg Surgorow który w zamian za rządał jej i jej ciała