*Korekta
*Oleg
-Pora wstawać księżniczki, zaraz dojedziemy - usłyszałam głos Olega i poczułam delikatne dotknięcie.
Mówił do mnie i do córki, jednocześnie uśmiechając się do brata.
Chwilę później pojechaliśmy pod luksusową willę.
Oleg i jego brat wysiedli pierwsi, a ja rozglądałam się z samochodu.
-Chodź. Przedstawienie pora zacząć-Oleg wciągnął do mnie dłoń, a gdy ją ujęłam natychmiast przyciągnął mnie do siebie tak mocno, że zderzyłam się z nim ciałem. Potem objął mnie dłońmi w pasie.
Maxim w tym czasie wypinał z fotelika bratanicę.
Starałam się nie patrzeć w oczy Olegowi, bo jego wzrok mnie onieśmielał. Był taki pożądliwy i drwiący, że miałam ochotę pokazać mu na co mnie stać.
Wtedy z za jego pleców spostrzegłam, że ktoś z okien domu nas obserwuje.
Mówię mu o tym.
-Do dzieła mała -uśmiecha się lubieżnie.
-A niech cię Surgorow –zaklęłam pod nosem i rzuciłam mu ręce na szyję.
*Oleg
Byłem zaskoczony jej zachowaniem. Specjalnie ją podpuszczam. Bo czuję, że jest jak kwiat, który jeszcze nie rozwinął pąków. A ja chcę ten kwiat zerwać. Pragnę jej, jak żadnej innej. Olena jest wyjątkowa. Przekonuje się gdy patrzę na nią i córkę. Wiem, że nie mogłem wybrać lepszej matki dla mojej córki, więc szybko odzyskuje fason i obejmuje ją i jeszcze mocniej przytulam dziewczynę. Nie mogę jej puścić.
*Olena
Jego usta nadal były wykrzywione w łobuzerski uśmieszek, co zawsze mnie irytowało. Mimo wszystko także się uśmiechnęłam (niechętnie, ale jednak). Oboje dobrze wiedzieliśmy, że to co nas do siebie przyciąga w tej chwili nie przetrwa. Brązowe włosy Olega rozjaśniały pod wpływem promieni słonecznych, które próbowały się dostać ,przez zielone korony drzew. Zauważyłam ,że oczy mojego towarzysza stały się ciemniejsze, a źrenice się powiększyły.
To wszystko jest takie dziwne, pomyślałam zanim chłopak objął ją w tali. Dzieliły ich centymetry. Czułam ,że chcę go pocałować. Nie mogłam się powstrzymać, ale postanowiłam, że poczekam aż on to zrobi.
*Oleg
Drażnił dziewczynę tym swoim wyzywającym spojrzeniem.
Olena się cofnęła i potknęła o kamyk, ale ją zapałem ją tak jak pająk ofiarę w sieć. Moje usta znalazły się na jej wargach, były takie słodkie jak miód. W pierwszej chwili myślałem, że Olena mnie odepchnie, ale oddała pocałunek. Powoli otworzył jej usta, lekkim muśnięciem.
*Olena
Nie oczekiwałam łagodności, nie teraz. Pociągnęłam za jego czarną koszulkę i pogłębiłam pocałunek. Nie wiedziałam o czym mam teraz myśleć. Czułam ,że wylądowałam na innej planecie ,ale zaraz będę musiała wrócić. Oleg wplótł ręce w moje ciemne włosy i jeszcze bardziej do siebie przyciągnął. Oboje już prawie nie mogli oddychać, ale nie chcieliśmy tego kończyć.
Wyczułam smak truskawkowego nadzienia z pączka, którego jadł jeszcze w samochodzie. Nie mogłam mu pokazać ,że mi zależy, ale wiedziałam ,że pogłębiając pocałunek już się zdradzam. Gdzieś tam, daleko, powróciła wspomnieniami do Saszy , który czekał na nią, który z pewnością ją kochał. A ja całowałam się tutaj , z kimś kogo poznałam tydzień temu. Oleg był przystojny, męski, inteligentny innymi słowy po prostu inny. Nie należał do najdelikatniejszych, ani najgrzeczniejszych, ale zaczynam lubić skurwiela.
CZYTASZ
Zastaw [ Zakończone]
RomanceTRWA KORETA! 9/27 Olena po nieudanym związku wraca na Wieś. Tam dowiaduje się że ojciec przegrał w karty gospodarstwo ukochanych dziadków. A nowym właścicielem jest bezgledny Oleg Surgorow który w zamian za rządał jej i jej ciała