Soundtrack -twentyonepilots- trees
14:52
-okey, wyrazie czego jesteśmy w kontakcie-odpowiedziała szatynkaPodniosłam wzrok z nad pliku kartek żeby rozejrzeć się po pomieszczeniu.
Dwie bardzo zniszczone lampy ledowe, zchodzący tynk ze ścian i mnóstwo gratów pałętających się po kontach.W sumie, tego się spodziewałam.
Po wykonaniu kilku okrążeń po pokoju mój wzrok ostatecznie zatrzymał się na Abigail.
Pierwszy raz miałam okazje się jej przyjrzeć, szczupła i wysoka mulatka, proste lukrecjowe włosy mniej więcej do ramion i mocno uwydatnione kości policzkowe które dodatkowo punktowały jeśli chodzi o jej urodę, która bez wątpienia była wyjątkowa.Właśnie otwierałam usta z zamiarem wypowiedzenia się, ale Szatynka okazała się szybsza.
-właśnie wybieram się na Long Island może cie podrzucić- zapytał posyłając zaciekawione spojrzenie w moją stronę
-jeśli to nie problem- dodałam trochę pewniej wracając do masowania nadgarstków
-oczywiście że nie- kolejny raz uśmiechnęła się znacząco po czym wskazała mi otwartą dłonią metalowe drzwi
Ruszyłam w wskazaną przez nią stronę, posyłając po drodze spojrzenie z pod byka mężczyźnie stojącemu przy wyjściu.
16:11
Przez niezręczną ciszę panującą między nami przebiło się moje niekontrolowane i dość głośnie ziewnięcie, na co mulatka cicho parsknęła pod nosem.-ktoś tu się nie wyspał- rzuciła zerkając w moją stronę
-trochę-dodałam przecierając zmęczone oczy dłonią
-trochę jeszcze postoimy w tym korku, możesz się zdrzemnąć- powiedziała mocniej wbijając plecy w siedzenie swojego audi R8
Nie odpowiadając ani nie czekając na odpowiedz oparłam głowę na zagłówku i przymknęłam powieki
16:02
Leniwie otworzyłam oczy i podniosłam głowę z fotela.
Moja dłoń automatycznie powędrowała na tył mojej szyi, która zdrętwiała przez pozycje w której zasnęłam.
Na zewnątrz zaczynało się już ściemniać a my nadal stałyśmy w korku.Poczułam nagłe szarpnięcie przez co mocniej wcisnęłam się w fotel i głośny dźwięk klaksonu, który sprawił że momentalnie się rozbudziłam.
-kto ci dał prawo jazdy idioto!-odezwała się Abi po mojej lewej stronie gniewnie zaciskając palce na kierownicy,i próbując wepchnąć się pomiędzy dwa inne samochody
Z ust mulatki wydobyło się ciche westchnięcie, kiedy w końcu znalazła się na zjeździe z autostrady.
-pojedziemy objazdem i powinniśmy za chwile być w centrum- odwróciła głowę w moją stronę próbując złapać ze mną kontakt wzrokowy
Postanowiłam już nic nie mówić, wbiłam wzrok w podmiejski krajobraz za oknem i oparłam głowę na szybie
16:45
-mam nadzieje ze następnym razem będziesz bardziej rozmowna- wyczułam wyraźny zawód w jej głosieW odpowiedzi posłałam jej nieśmiały uśmiech, i po prostu zamknęłam za sobą drzwi.
Na co ona liczyła? Że od razu jej zaufam i będę rozmawiać jak ze starą przyjaciółką?
Wszyscy myślą że kilka uśmiechów i pare ciepłych słów sprawią że się przed nimi otworze, niestety to nie takie łatwe jakie może się wydawać.
Nie lubię zawierać nowych znajomosci, nie lubię poznawać nowych ludzi i nie potrafię w większości im w ogóle zaufać.
Może wydawać się to dziwne, i samolubne ale wiele razy zawiodłam się na wielu osobach, i nie mam zamiaru robić tego znowu.
CZYTASZ
Alive Commodity | lil peep
Fanfiction#1-Chicklit 11.1.2019 #1-Peep 28.10.2019 #1-Rip 24.12.2020 Notbody dies a virgin life fucks us all