Soundtrack -Frank Ocean- white ferrari
7:11
-Dziewczynki, śniadanie jest gotowe- Głos Jade dobiegał z małej niedoświetlonej kuchni
W jednym momencie dwie małe blondynki z jeszcze mniejszymi kwadratowymi plecakami, zbiegły po schodach za głosem do matki. Wszystko wydawało się być w absolutnym początku, ale przecież jak tak małe dzieci mogły zauważyć że małżeństwo ich rodziców się sypie.
-Wczoraj znowu wróciłeś pijany- zmartwiony głos żony rozbrzmiał przy uchu Jareda
-Ciężko pracuje do późna, żebyś mogła siedzieć w domu z dziewczynkami, a ty narzekasz że napije się szklanki whisky na odstresowanie- warknął i odepchnął ją od siebie
-Nie przy dzieciach- szepnęła zakłopotana nerwowo oglądając się za siebie
-Chodźcie aniołki jeszcze spóźnicie się na pierwszy dzień szkoły- zarzucił marynarkę na barki i wyszedł obarczając żonę sądnym spojrzeniem
Bad luck to talk on these rides
Mind on the road, your dilated eyes watch the clouds float
White Ferrari, had a good time
(Sweet 16, how was I supposed to know anything?)
I let you out at Central
I didn't care to state the plain
Kept my mouth closed, we're both so familiar
White Ferrari, good times
CZYTASZ
Alive Commodity | lil peep
Fanfiction#1-Chicklit 11.1.2019 #1-Peep 28.10.2019 #1-Rip 24.12.2020 Notbody dies a virgin life fucks us all