8 | you're my happiness

1.7K 360 102
                                    

◜PINK MOTEL◞

Kiedy Jeongguk i Soorin już smacznie spali, Taehyung i Soojin właśnie wracali z późnej kolacji, na której nie zabrakło słodkich słówek, uśmiechów, a nawet i łez

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy Jeongguk i Soorin już smacznie spali, Taehyung i Soojin właśnie wracali z późnej kolacji, na której nie zabrakło słodkich słówek, uśmiechów, a nawet i łez.

Soojin mogłaby być okrzykniętą najszczęśliwszą kobietą świata. Naprawdę, jej życie było prawie idealne. Miała cudownego męża, kochaną córkę, dobrą pracę, i tak naprawdę wszystko co chciała, mogło należeć do niej, jednak dla niej to wszystko było swego rodzaju utrapieniem. Najchętniej zapadłaby się pod ziemię i już nigdy nie pokazywała.

Wieczór z Taehyungiem był naprawdę cudowny, każdy zazdrościłby jej takie szczęścia w postaci ukochanego, aczkolwiek mimo że było fantastycznie, to ona nie bawiła się dobrze. Miała wrażenie, że się rozpłacze, kiedy widziała zadowolonego męża, który wciąż szeptał jej na ucho jak bardzo ją kocha.

- Chciałbym spędzić z tobą całe życie - mówił, kiedy obejmował Seo na mostku, a ustami błądził po jej szyi. - Jesteś moim szczęściem.

Soojin w ten czas odwracała się przodem i ze łzami w oczach wtulała się w bruneta, mówiąc, że na niego nie zasługuje. I sama wiedziała, że ma rację, bo Kim był dla niej za dobry.

Taehyung przez pracę zaczął ją zaniedbywać. Już nie okazywali sobie czułości. Wieczory filmowe nie miały już miejsca, a zwykła rozmowa uciekała w pośpiechu. Ale kiedy wpadła na pomysł, by zatrudnić nianię, to Kim się zmienił. A raczej zaczął wracać Taehyung sprzed kilku miesięcy, za którym tak cholernie tęskniła. Jednak przez ten okres coś się w niej wypaliło i nie czuła się przy nim tak jak kiedyś.

On ją wciąż rozczulał, ale nie mogła już powiedzieć, że łaskocze ją w brzuchu, gdy ten jej mówi czułe słowa. Nie mogła stwierdzić, że go kocha, a przynajmniej nie tak jak dawniej. Jedyne co mogła potwierdzić to to, że nie dałaby rady bez Taehyunga. Był zbyt wielką i zbyt ważną częścią jej życia, by go tak od razu wymazać.

I dlatego też nie umiała powiedzieć całej prawdy. Bała się, że go straci. Zresztą nie tylko jego, bo jeszcze była Soorin, ich córka, która pewnie znienawidziłaby własną mamę za to. A ona tego nie chciała. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby miała stracić ich obu.

I kiedy małżeństwo przekroczyło próg hotelowego pokoju, Soojin poczuła taehyungowe wargi na tych swoich. Brunet całował tak czule, z taką delikatnością, o której marzyłby każdy, ale ona nie czuła w tym nic takiego.

Uwielbiała go, i to bardzo, ale pocałunki dla niej nie miały już miejsca w tej relacji.

- Uhm... Poczekaj - wymamrotała, wskakując zaraz do toalety, a następnie się zakluczając.

Taehyung zaś myślał, że Seo chce się odświeżyć, więc zaraz rzucił się na łóżko rozmarzony. On chciał wreszcie pokazać w sposób fizyczny jak bardzo ją kocha i pociąga. Czekał na to i chciał ją też w ten sposób przeprosić za to, że ją tak zaniedbywał.

❝PINK MOTEL❞ jjg+kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz