Eurus i Harriet naprawdę dobrze się razem rozmawiało, co Mycroft przyjął z lekkim sceptycyzmem.
Powoli robił się wieczór, młodzież siedziała w salonie omawiając plany na jutrzejsze, dodatkowe zajęcia. Chłopcy zajęli razem szeroki fotel Pana Holmesa, Mycroft siedział z brzegu, a brunet wciągnął się na oparciu. Kobieca część towarzystwa, zebrała się z kolei, na rozłożystej sofie i częstowała się krakersami, które przyniósł Myc. Rozmawiali, śmiali się i momentami milczęli, myśląc inteswynie.
Właścicielka oryginalnej fryzury podsuwała chłopakom różnego typu projekty, które mogliby zrealizować, a oni rozważali jej pomysły.
Greg czuł się rozluźniony. Jego rodzice przestali na chwilę się kłócić. Mama odebrała Bena i Lindsay ze szkoły i mówiła, że będzie dobrze. Dlatego Greg przestał tak bardzo martwić się rozwodem i pewnie też dlatego zauważył coś na co nie zwrócił wcześniej uwagi.
– Kiedy Molly ostatnio u was była? – zapytał.
Mycroft wzruszył ramionami.
– Jakoś przed końcem wakacji? Tak mi się wydaję.
– Tak. Już z tydzień jej nie widziałam – dodała Eurus.
– Dziwne... wiesz może co u niej, Harriet?
– Przykro mi. Zamieniłam z nią dwa zdania na pierwszym spotkaniu. Nie rozmawiałyśmy zbyt dużo – odpowiedziała – ale możecie zapytać Sherlocka, zaraz będzie tutaj razem z Johnem. Pisał do mnie – oznajmiła wskazując na komórkę.
***
Harriet zdążyła zebrać wszystkie swoje scenariusze i schować pendrive'a do kieszeni spranej bluzy, gdy Sherlock i John zjawili się w domu Holmesów.
– Hej chłopaki!
– Hej? – odrzekł młodszy Holmes stając w drzwiach.
Harriet i John spojrzeli na siebie wymownie witając się bez słowa. John wciąż nie mógł uwierzyć, że Harriet też przyjaźni się z Holmesami.
– Idziemy co nie? Specjalnie przyjechałem po ciebie tramwajem aż z centrum – powiedział John.
– Jasne, do zobaczenia jutro! – rzuciła w stronę Eurus która szła po schodach do góry.
Eurus uśmiechnęła się do niej i odmachała bez słowa, by zaraz potem zniknąć na piętrze. Harriet aż przeszły ciarki. W tej dziewczynie było coś niepokojącego.
– Może was zawiozę, co? – zaproponował Greg zdejmując kurtkę z wieszaka.
– To nie problem? – upewnił się John.
– Jasne, że nie. I tak wracam do domu, a mam po drodze.
– W takim razie ekstra – podsumowała Harriet – Ja siedzę z przodu! Dasz kluczyki? Pójdę już do auta.
Greg podał jej klucze przyczepione do bryloczka w kształcie pączka. Dziewczyna nie skomentowała tego, tylko rzucając krótkie "narka" opuściła dom Holmesów.
W korytarzu został tylko Sherlock, Greg, Mycroft, John i radosny pies.
– Co z Molly? Dawno jej nie widziałem – zapytał białowłosy mierząc Sherlocka wzrokiem.
Młodszy z Holmesów zastanowił się przez moment.
– Szczerze mówiąc jakoś mnie to nie interesuje – odrzekł.
– Sherlock! – oburzył się Myc – To twoja najlepsza przyjaciółka. Nie zostawiaj jej samej sobie tylko dlatego, że poznałeś jego – mówiąc to wskazał palcem na Watsona – co z ciebie za przyjaciel...
CZYTASZ
SZTUKA //teenlock
FanficSherlock jest nastolatkiem, który "lubi" pakować się w kłopoty. Ponadto przejawia zamiłowanie do nałogowego palenia tytoniu oraz rozwiązywania spraw natury kryminalnej. Przed końcem wakacji w jego licealnym życiu zachodzi wiele zmian - najlepszy prz...