Już jesteś bezpieczna...

250 14 0
                                    

Otworzyłam oczy i myślałam,że mam przewidzenia. To ja miałam być jej ofiarą, a teraz to ona leży na ziemi. I znowu po podłodze zaczyna płynąć krew,a ona leży obok tych,którym sama chwilę temu odebrała życie. Ale...jak to możliwe? Byłam pewna,że to mój koniec,że już nigdy nie zobaczę mojej rodziny,przyjaciół...

Zobaczyłam Max'a,który biegnie w moją stronę. Ominął ciała leżące na ziemi i po chwili był koło mnie. Zaczął odwiązywać mi dłonie i nogi. Wziął mnie na ręce,bo sama nie potrafiłam ustać. Przytulił mnie do siebie i dał buziaka w czoło. Niosąc mnie na rękach,wyszliśmy z budynku,a ja będąc w dalszym szoku,nie wypowiedziałam ani słowa...

-Spokojnie,kochanie...już jesteś bezpieczna-powiedział,na co ja wzdrygnęłam.

Kiedy byliśmy na zewnątrz budynku,czekała już karetka pogotowia,policja i inne służby,a ja zobaczyłam Lucasa i Melanie. Zaczęli biec w naszą stronę. Wypytywali i przytulali mnie,dziękując Bogu,że żyję.

Natychmiast przeniesiono mnie do karetki,gdzie opatrywano moje rany,zatarcia i obrażenia, ale to i tak nic z tym,co miało mi się jeszcze do niedawna stać. Po krótkim pobycie w karetce, ratownicy postanowili,że zawiozą mnie do szpitala. Nie czekając na nic,oddaliśmy się od miejsca wypadku,ostatni raz wpatrując się w budynek...

************************************
Tydzień później
Wracam do domu. Byłam w szpitalu przez kilka dni,aby się upewnić, że nic mi nie jest. Rozmawiałam z Max'em,moim bratem i Melanie. Oni opowiedzieli mi,jak mnie znaleźli. Sprawa jest w toku i zajmuje się tym prokuratura.

Od przyszłego tygodnia zaczynam terapię. Zapisałam się do psychologa,bo po tak ciężkich przeżyciach trudno mi jest funkcjonować...

Dalej zastanawiam się nad całą sprawą. Jak to się stało? Dlaczego ta dziewczyna mnie porwała? I co było jej celem,skoro zamiast mnie,zabiła siebie? Dopiero teraz po wypadku uświadomiłam sobie,jak ważne jest dla mnie moje życie. Dziękuję za to,że przeżyłam...

Moje przemyślenia przerwał mi Max,który wszedł do pomieszczenia.

-Hej kochanie-Max wszedł do sali z bukietem róż w ręku-jak tam samopoczucie na dzisiaj?-podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło.

-Dobrze...-odetchnęłam ciężko-masz dzisiaj wolne?

-Tak,specjalnie dla ciebie-podał mi bukiet kwiatów-to dla ciebie,skarbie.

-Dziękuję-uśmiechnęłam się-kocham cię.

W tym momencie zapatrzyłam się w jego ciemne tęczówki.Jego spojrzenie za każdym razem działało na mnie jak iluzja,z której ciężko się obudzić. Przysunął mnie blisko siebie. Nasze twarze dzieliły centymetry,kiedy do pomieszczenia wszedł lekarz. Odsunęliśmy się od siebie,ale Max dalej mnie obejmował ramieniem. Lekarz kazał przyjść do recepcji po kartkę z wypisem i mogłam opuścić szpital. Kazał mi się nie przemęczać,unikać stresu i powstrzymać się od nerwów.

-Mam nadzieję,że już nigdy nie spotkamy się w takich okolicznościach...-uśmiechnął się-ale w innych,zawsze możemy-puścił mi oczko,a Max mało go nie zabił spojrzeniem.

-Nie potrzeba-powiedział sarkastycznie Max-ma już chłopaka...-popatrzył na mnie i pocałował mnie w czoło,już drugi raz.

Lekarz odchrząknął pod nosem,uśmiechnął się do mnie ostatni raz i pożegnał się,po czym wyszedł z sali.

Po powrocie do domu wzięłam długą i gorącą kąpiel,po czym wtuliłam się w moje łóżko,odpływając do krainy Morfeusza.

********************************

Następnego dnia wstałam wczesnym rankiem.Wzięłam szybki prysznic,zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na śniadanie,którego zapach,już od 15 minut,rozchodził się po całym domu. Niestety nie spałam dobrze.Zapomniałam wziąć tabletek na noc,przez co miałam koszmary. Ciekawe ile czasu minie,kiedy ten zły obraz wymaże się z mojej głowy.

Po śniadaniu,które zjadłam z bratem,przebrałam się i zadzwoniłam po Max'a,z którym miałam jechać do fryzjera. Ostatnio umówiłam się na wizytę. Chcę ściąć włosy i pofarbować. Dla mnie będzie to ogromna zmiana,jakby odcięcie od przeszłości...

Po kilkunastu minutach chłopak był już pod moim domem. Przywitałam się z nim buziakiem,po czym wyruszyliśmy. W drodze zastanawiałam się nad fryzurą. Razem z Max'em uznaliśmy,że postawię na coś ,,oryginalnego''. Spędziliśmy u fryzjera więcej niż godzinę. 

Oto efekt:Jestem różowa!

Po powrocie do domu zastaliśmy w salonie Melanie i Lucasa,którzy siedzieli na kanapie przed telewizorem i się przytulali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po powrocie do domu zastaliśmy w salonie Melanie i Lucasa,którzy siedzieli na kanapie przed telewizorem i się przytulali. Na stole było pełno smakołyków,a z kuchni wydobywał się zapach,który zresztą znałam. Była to niesamowita woń,która wywodziła się z domowej pizzy mojego brata. Chyba muszę wziąć od niego przepis na tą niebiańską potrawę. 

Kiedy mnie zobaczyli od razu podeszli do mnie i się przywitali. Usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy,Melanie włączyła jakiś film komediowy,a Lucas poszedł wyjąć pizzę z piekarnika. Zrobiła się miła atmosfera. Śmialiśmy się,wygłupialiśmy i rozmawialiśmy. Dzięki tej niespodziance,choć na chwilę zapomniałam o...zresztą wiadomo o co chodzi.

Po kilku godzinach postanowiliśmy się pożegnać. Najpierw pożegnała się z nami Melanie,a później wyszedł Max. Ja natomiast poszłam do łazienki,aby zażyć świeżej kąpieli. Po wyjściu spod prysznica,ubrałam się w moją satynową piżamkę i szlafrok,po czym zeszłam na dół. Wyciągnęłam z szafki tabletki,które zalecił mi lekarz,abym mogła spokojnie spać. Miałam zażyć tabletkę,ale usłyszałam dzwonek...

Z początku myślałam,że to Melanie albo Max czegoś zapomnieli,ale jak się chwilę później okazało,myliłam się. Popatrzyłam przez wizjer,ale było ciemno na dworze,więc słabo widziałam. Zdążyłam tylko rozpoznać,że jest to chłopak. Przekręciłam zamek i otworzyłam ostrożnie drzwi. Chłopak odwrócił się w moją stronę i się uśmiechnął:

-Cześć Tia...

-David?-popatrzyłam na niego zdziwiona-co ty tutaj robisz?

************************************

Hej mordeczki! Jak się podoba nowy rozdział? Wiem,mogło być lepiej... Jak myślicie,kim jest David? Zostawcie gwiazdkę i komentarz <3 Bye :)


Zraniona [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz