Po nieprzyjemnej sytuacji z Davidem postanowiłam wrócić do domu na piechotę. Przez cały czas odzywało się moje sumienie.To było dla mnie bardzo dziwne,bo teraz,kiedy uświadomiłam sobie jak go skrzywdziłam,to zaczęło mi zależeć.Zależeć jako przyjaciel, oczywiście. Pytałam samą siebie,czy aby na pewno dobrze postąpiłam względem niego? Może nie powinnam była mu tego od razu mówić? A co jeśli naprawdę bardzo mu na mnie zależało?
Czasu nie cofnę,dlatego musimy się pogodzić z tym,jak to się potoczyło. Życzę mu tylko,żeby znalazł dziewczynę,która wynagrodzi mu to,jak ja go potraktowałam.
Wchodząc do domu zauważyłam w salonie Melanie i Lucasa,którzy siedzieli na kanapie i oglądali film,zajadając popcorn. Ściągnęłam płaszcz i weszłam do salonu.Kiedy się przywitałam, zauważyłam,że Lucas popatrzył na mnie wzrokiem,który,jak się domyśliłam,miał dać mi do zrozumienia,że stało się coś,co nie powinno.
Po chwili zauważyłam jak z kuchni wychodzi Max,któremu po zobaczeniu mnie,zmienił się wyraz twarzy.Po jego minie można było wywnioskować,że nie czeka mnie miła rozmowa.
-Gdzie byłaś?-zapytał zmieniając ton głosu.On był zły, cholera!
-Max,może porozmawiajmy w pokoju...-popatrzyłam na niego,po czym pociągnęłam go za rękę do pomieszczenia.
Kiedy weszliśmy do mojego pokoju,ja zaczęłam chodzić w kółko,natomiast Max usiadł na łóżku.Siedział i czekał na wyjaśnienia.Miałam mętlik w głowie,ale uznałam,że dalsze oszukiwanie go, po prostu nie ma sensu.Wzięłam głęboki oddech i stanęłam przed nim,dobitnie wbijając w niego wzrok.
-Przede wszystkim uspokój się-odetchnęłam-spotkałam się z Davidem,ale ta sprawa nie jest warta takiego zdenerwowania...
-Żartujesz?-prychnął-okłamałaś mnie! Skąd mam mieć pewność,że mnie nie zdradziłaś?
-Nigdy bym tego nie zrobiła-usiadłam obok niego i chwyciłam jego dłoń-kocham tylko ciebie-popatrzyłam mu w oczy-nie ufasz mi?
-To po co się z nim spotkałaś i do tego mnie okłamałaś?-zapytał,a ja widziałam,jak pomału się uspokaja.
-Bo wiedziałam,że gdy odmówię to będzie nalegać. Wytłumaczyłam mu,że nie czuje do niego tego samego, co on do mnie,a tobie nie powiedziałam prawdy,bo nie chciałam cię denerwować. Poza tym nie puściłbyś mnie,a ja chciałam zamknąć tą sprawę raz na zawsze-uśmiechnęłam się,ale gdzieś w środku mnie,dalej miałam wyrzuty sumienia.
-No dobrze...czyli nic cię z nim nie łączy?-popatrzył na mnie podejrzliwie.
-Tak,a ty akurat nie powinieneś mieć, co do tego wątpliwości-podniosłam brew-długo mam jeszcze czekać?-uśmiechnęłam się i pokazałam palcem na moje usta.
Max przybliżył się i pocałował mnie.Po tym zeszliśmy przytuleni na dół.Postanowiliśmy przejść się do parku,dlatego ubraliśmy się i żegnając się z Lucasem i Melanie,wyszliśmy z domu.
Spacerowaliśmy po parku trzymając się za ręce.Rozmawialiśmy i śmialiśmy się.Zobaczyliśmy jak tłumy ludzi,nagle zbliżają się w jednym miejscu na mieście i gestykulują rękami. Zaciekawieni sytuacją i wielką aferą podeszliśmy pomału do miejsca tłumów. Zapytaliśmy pewną kobietę co się stało,a ona odpowiedziała,że jakiś mężczyzna stoi na krawędzi wieżowca i chce skoczyć.
Mężczyzna zaczął krzyczeć,że skoczy. Jego głos wydał mi się bardzo znajomy. Popatrzyłam w górę. Na początku nie rozpoznawałam tego człowieka, dopiero po paru minutach przyglądania się zauważyłam,kim jest mężczyzna. Szarpnęłam odruchowo za rękę Max'a.
-Co się stało, skarbie?-zapytał ze zdziwieniem chłopak.
-Znam tego człowieka - powiedziałam,a on spojrzał na mnie nierozumiałym wzrokiem.
-Skąd?-pytał,dalej na mnie patrząc.
-To jest on,to jest David...-ścisnęłam mocniej rękę Max'a,a chwilę później poczułam jak w oczach zbierają mi się łzy...
_______________________________________
Hej! Jak wam się podoba rozdział? Wiem,że troszkę krótki,ale postaram się za niedługo dodać następny. Napewno dodam w Boże Narodzenie lub następny dzień świąt.Wy skomentujcie mój rozdział i zostawcie gwiazdkę <3 Bye :*
![](https://img.wattpad.com/cover/157809547-288-k943100.jpg)
CZYTASZ
Zraniona [W TRAKCIE KOREKTY]
Teen FictionMiłość nie zawsze idzie w parze ze szczęściem. Często wbija nam nóż w plecy, zostawiając ranę, która może zostać na całe życie. O tym świadczą losy bohaterki tej książki. Tia, czyli normalna osiemnastolatka, która uwielbia nocne życie i nie patrzy...