Udało się. W Ruce sobie poradził. Był z siebie nawet zadowolony.
Wreszcie wrócił do domu. Sięgnął po laptop i zaczął pisać. Nie sądził, że kiedyś będzie to robił, a jednak. Słowa spływały z jego myśli na ekran gładko, łatwo, jak jeszcze nigdy dotąd. Czyżby miał jakiś ukryty talent?
Poniedziałek, 26.11.18
Wreszcie w domu! Co za przyjemne uczucie. Mama jest kochana. Szkoda, że Cene nadal nie chce ze mną rozmawiać. Mackenzie też chyba się obraził. Normalnie pewnie czułbym się dość dziwnie, ale tym razem mimo to czuję się dobrze. Moje skoki były dobre, chociaż na podium nie wystarczyły. Szkoda, oczekiwałem czegoś więcej. Przecież wcale nie jestem w takiej złej formie. A już na pewno w lepszej niż w ubiegłym sezonie. Poprzedni sezon to był jakiś koszmar dla Słoweńców, o naszej rodzinie nie wspominając.
Mogłem za to porozmawiać z Kamilem. Całkiem fajny ten Polak. No pomijając to, że znowu zaczyna stawać na podium, co jest mega wkurzające. Muszę mu się jakoś odgryźć. Uch! Za Petera. A co? Może i Stoch jest miły, koleżeński i w ogóle większość uważa, że jest super, ale dla mnie to rywal, którego przy odpowiednich treningach i zachowaniu diety będę w stanie pokonać.
Skoro o dietach mowa...
Dzisiaj jakoś nie byłem specjalnie głodny. Raczej śpiący i zmęczony. Wczoraj trener mnie opieprzył, bo podobno jestem strasznie apatyczny i psuję nastrój drużyny. Phhh... Oni sami psują sobie nastrój skacząc tak, jak skaczą. Co ja mam do tego? Przecież nie wejdę na belkę i nie skoczę za nich, no nie?
Na szczęście te dziennikarskie łajzy już dały mi spokój i nie wypytują tak ciągle o Petera, a o Cene to chyba już w ogóle zapomnieli. To naprawdę frustrujące, kiedy się staram, robię wszystko, jak należy, nawet wygrywam albo jestem blisko podium, a oni i tak widzą Petera albo Cene. Na szczęście o Cene już nikt nie pyta. Dla nich on już nie istnieje. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby mój kochany braciszek w końcu się wkurzył, ale tak porządnie, na maksa, i zaczął wygrywać wszytko jak leci. Wiem, że by to potrafił, tylko mu się nie chce. Jakoś mu nie zależy na wygrywaniu. Dziwak... Serio, Cene jest dziwny. Czasem sam go nie rozumiem... Skoczkowie muszą pilnować diety, a on? Ciągle piecze jakieś ciasta... Co on? Kura domowa czy jak? A może jest gejem?
W sumie... Nigdy nie widziałem go z dziewczyną... Kto wie? Chociaż... Nieee, to raczej do niego niepodobne. Poza tym to mój brat. Mieć w rodzinie geja? Uuugh... No nie wiem... Pewnie byłoby ciekawie, ale... Rodzice to chyba by go wywalili z domu!
Zresztą, co ja się nim przejmuję? Powinienem zająć się sobą, zadbać o siebie. W tym roku są Mistrzostwa w Seefeld. Fajnie by było chociaż stanąć na podium. Albo zdobyć tytuł mistrza świata... Heh, marzenia. Ale ja to osiągnę. Czuję się świetnie, w Ruce zrozumiałem, że mogę wszystko. Nie pozwolę, by ktoś mnie powstrzymał. Ktoś, coś, anything. Chcę być najlepszy. Pero mógł być najlepszy, a ja też jestem Prevcem, część tego talentu też mam. Czeka mnie wiele treningów. Muszę się w pełni skupić na swoim celu. Nie jestem już dzieckiem, muszę walczyć na serio. Dam radę, muszę, chociaż mogę liczyć głównie na siebie. Rodzice mają własne sprawy, zajmują się głównie Emą i Niką, Cene i Peter i tak są zbyt zabiegani, nie pomogą mi. W sumie każdy ma swoje problemy. Nie będę im dokładał swoich. Muszę sam. Jak zawsze. Zawsze wszystko muszę robić sam.
Trudno.
Dzisiaj miałem fajny dzień. Wróciłem sobie do domu, zjadłem niewielki obiad(więcej nie potrzebuję, nie jestem głodny, jak mój organizm będzie potrzebował jedzenia, to będę głodny, więc nie ma co się martwić). Zresztą, bycie najlepszym wymaga poświęceń. Nie wejdę na szczyt, oglądając się na innych. Czasy dżentelmenów się dawno skończyły. Tu trzeba ostro. Od jutra zabieram się za to na poważnie. Nie odpuszczę. Nikomu. Ani swoim braciom, ani sobie. Pora wydorośleć.
CZYTASZ
Hard way to win • Domen Prevc
FanfictionTen chłopak jest ambitny, chce wygrywać, chce być na topie. Czy mu się to uda? Wśród dziennikarzy krążą pogłoski o jego anoreksji. Czy to prawda? Jak trudna jest w rzeczywistości droga do sukcesu? Zapraszam na fan fiction o Domenie Prevcu.