6

87 5 1
                                    

Pov. Kendall

O nie.... rozpoczyna się ostatnia lekcja.
Hm..powiedziałabym że ulubiona ale kto lubi historie ?!

Każdy zajął swoje dożywotnio przeznaczone miejsce, które przydzieliła Pani Grejs.
Na samo nazwisko tej zmęczonej życiem suki, która tylko czeka żeby wyłowić swoją ofiarę i z przyjemnością wstawić jej banie chce mi się rzygać.

Nienawidzę historii. Nawet nie ze względu na przedmiot ale na NIĄ.

Spóźniała się co oznaczało że nie będzie jej jeszcze przez przynajmniej pół godziny .
Zmęczona po wf-ie położyłam się na ławce, zamknęłam oczy i chciałam odpocząć .

Ale nie mogłam .

W mojej głowie myśli krążyły tylko wokół NIEGO. Widziałam jego spojrzenie . Takie piękne, że aż nieprawdopodobne, że taki dupek jak on jest tak cholernie przystojny. Patrzył na mnie jakby oczekiwał odpowiedzi . Przecież nie mogłam nic innego zrobić . Wolałam to przerwać . Ale widocznie mam w sobie coś czym skutecznie go zaintrygowałam. Przecież w innym razie nie chciałby ze mną rozmawiać a jednak podszedł .Nie mogłam opanować tych narastających myśli co by było gdybym... gdybym została .

- Panno Kedall do odpowiedzi ! Widzę że pracowicie zagospodarowałaś czas kiedy mnie nie było . - zsunęła okulary na nos i popatrzyła na mnie z poirytowaniem.

- Napewno lepiej niż by to pani zrobiła .- powiedziałam cicho pod nosem wstając z ławki i idąc w kierunku biurka na którym jak zwykle były stosy książek. Czy ona naprawdę z tego wszystkiego korzysta ?

- Skutki I wojny światowej .- powiedziała Pani Grejs.

- Ja bym zaczęła od przyczyn - odparłam wiedząc że zaraz mi się za to oberwie ale i tak nie umiałam więc było mi wszystko jedno .

- Słucham ? - wstała zza biurka i popatrzyła mi prosto w oczy . Przestraszyłam się były takie brzydkie , puste , zgnito zielone bez jakiegokolwiek wyrazu . Inne niż JEGO.

- Nie umiem . - odpowiedziałam chcąc szybko zakończyć te dyskusje .

-Siadaj . Jedynka - nic w tym dziwnego . Juz trzecia w tym miesiącu .

Nagle do klasy wpadł zasapany Alan .

- Maraton to nie tędy .- powiedziała sarkastyczbym tonem nauczycielka . Wszyscy wpadliśmy w śmiech.

- Spokojnie dróg nie pomyliłem. - odpowiedział do nauczycielki. Puszczając jej oczko. O dziwo ta sucz się uśmiechnęła czego nigdy w życiu nie widziałam . Szok. Widocznie bardzo go lubi.

- To jaki powód pańskiej wizyty?

- Mam małą sprawę do Clark . Mógłbym ja na chwile poprosić ?

- Wydaje mi się że panna jest za bardzo zainteresowana lekcja żeby opuszczać ja na jakieś pogaduszki.- powiedziała po czym popatrzyła na mnie oczekując odpowiedzi .

- Mała przerwa mi nie zaszkodzi .- uśmiechnęłam się ironicznie do Pani Grejs i wyszłam z klasy . Zaraz za mną Alan.

- O co chodzi czego chcesz ?- spytałam oczekując na wyjaśnienia .

- Napewno nie dla przyjemności chciałem z tobą pogadać . Dyrektor nas wzywa w związku z przedstawieniem. - powiedział .

- O jezu . No tak . Zapomniałam o tym głupim przedstawieniu . Na samą myśl o spędzenia z tobą chociaż sekundy zbiera mnie na wymioty.

-Hahah . A myślałem ze tylko ja tak mam . Tylko że na sam twój wygląd . Uuuu... 1:0 kochanie.

- Debil. Nie myślałam że aż tak żenujący jesteś . A te swoje teksty wsadz sobie głęboko .

Popatrzył na mnie . Juz chciałam złapać za klamkę gdy nagle złapał mnie za rękę i odwrócił do siebie. Nasze spojrzenia się spotkały. Znowu patrzyłam w te jego piękne oczy. Dzieliło nas tylko kilka centymetrów . Czułam jego zapach . Był boski. Staliśmy tak nieruchomo . Nie wiedziałam czemu to zrobił. Ale moje ciało bezwładnie trzymało się tylko jego rąk . Moje serce waliło z niesamowitą szybkością .

- Czemu to zrobiłaś ? - spytał nie spuszczajac ze mnie wzroku.

- Ale co?

- Clark nie udawaj . Wtedy na wf-ie cały czas czułem twój wzrok na sobie . Czemu?

Oprzytomniałam. Przecież nie mogłam mu powiedzieć prawdy.

- A tak. - odpowiedziałam po czym uwolniłam się z jego rąk i odwróciłam w drugą stronę .

Byliśmy już pod pokojem dyrektora . Wchodząc ujrzała nas sekretarka która od razu wskazała jego gabinet.

Dyrektor przywitał nas z wielką serdecznością.

- O jesteście . Wchodźcie, usiądźcie. Mam wam bardzo ważne informacje do przekazania .

- W związku ?- zapytałam mając cichą nadzieję, że to nie chodzi o ten przeklęty spektakl.

- Z waszą sztuką Clark. - odpowiedział dyrektor szeroko się do mnie uśmiechając .

- Fajnie. - po jego słowach wiedziałam że od tej pory juz nic nie będzie takie samo ...

~ 💎

Zakład o życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz